Forum SKG

Witam wszystkich!

Nazywam się Piotrek Kukuła i jestem studentem arabistyki na UW. Pośredniczę w organizacji wyprawy międzykulturowej pod patronatem UNESCO. Mają wziąć w niej udział młodzi ludzie z Europy i Bliskiego Wschodu. Polska jest brana pod uwagę jako miejsce tej wyprawy. Przygotowuję krótki raport dla organizatorów na temat potencjalnych lokalizacji w naszym kraju. Mam w związku z tym ogromną prośbę do Was, szanowni forumowicze - znawcy i entuzjaści polskich gór, o podzielenie się ze mną swoim doświadczeniem.

Proszę o sugestię takiego zakątka polskich gór, który spełniałby wszystkie lub większość poniższych warunków:

- atrakcyjne miejsce: zależy mi przede wszystkim, żeby trasa była malownicza i zróżnicowana, najchętniej z ładnymi widokami, im większe zróżnicowanie flory i fauny tym lepiej.
- wyprawa 4 dniowa dla 15-20 osób
- średnio ambitna: ze względu na zróżnicowanie grupy trasa powinna być przeciętnej trudności. Oprócz dopuszczalnych trudniejszych fragmentów większość wędrówki powinna być stosunkowo łatwa, żeby uczestnicy mogli swobodnie ze sobą rozmawiać.
- z dala od ludzi: najlepiej, żeby wędrówka prowadziła z dala od miejscowości oraz ludzi, zarówno turystów jak i lokalnych mieszkańców. Jak najwięcej natury, jak najmniej cywilizacji.
- namioty i obozowiska: wszystkie noclegi pod namiotami, proszę więc o sugestię miejsca, gdzie legalnie można rozbić namioty lub ewentualnie istnieje możliwość uzyskania na to pozwolenia. Zależy mi również na możliwości rozpalania ogniska.
- poza szlakami: trasa powinna prowadzić poza oznaczonymi szlakami turystycznymi, uczestnicy będą wyposażeni w GPS i współrzędne punktów docelowych.
- możliwość dojazdu do miejsc obozowania trasa powinna być poprowadzona w ten sposób, żeby była możliwość dojazdu do miejsc noclegu. Samochód techniczny będzie codziennie dowoził namioty i żywność do miejsc noclegu. Konieczne więc są obozowiska do których można dotrzeć np. leśną przecinką lub jakąś polną drogą.

Proszę również o sugestię kiedy wyprawa mogłaby być zorganizowana, żeby z jednej strony była możliwie sprzyjająca pogoda, a z drugiej jak najmniej ludzi.

Będę bardzo wdzięczny za Waszą pomoc. Wszelkie sugestie są mile widziane. Jeśli mielibyście jakiekolwiek pytania z przyjemnością na nie odpowiem.

Wesołych Świąt Wielkanocnych!

Pozdrawiam,
Piotrek

Beskid Niski oczywiście (może plus Bieszczady).

Bo:
- przede wszystkim najdzikszy (zarówno pod względem gęstości zaludnienia, jak i gęstości turystów, jak i gęstości szlaków)
- bardzo ciekawy historycznie, kulturowo (i widać to na każdym kroku)
- z fajną infrastrukturą baz i chatek studenckich
Nie wiem czy nie chcecie dzikszych noclegow. Ale chatki i bazy oferują noclegi za symboliczną oplatą (lub bez), albo w chatce albo we własnym/bazowym namiocie. Z fajną atmosferą, niekomercyjnie, turystycznie i raczej pusto (choć czasem trafia się na tłum; zalezy jeszcze gdzie).

Gorzej jest z widokami. Tzn. jest inaczej, nie ma wielkich gór, rozległych połonin, wypiętrzonych skał, pieter roślinności. Jest sporo lasów i to bywa monotonne. Ale później wychodzi się do pięknej dolinki, gdzie nad wsią góruje cerkiewka albo wręcz wsi już dawno nie ma i tylko rozległe polany i kilka przydrożnych krzyży sugeruje, że kiedys tu była. I też jest pięknie.

Gdyby to miałoby być nie w wakacje, to poleciłabym również Bieszczady, co by tych widoków trochę nałapać (w sezonie raczej tłumy ludzi, przynajmniej w tych atrakcyjnych widokowo miejscach).

Jakbys miał jakieś pytania, pytaj śmiało.

Cześć.
Odpowiedź, jaką dostałeś od Grażyny jest bardzo sensowna. Moim zdaniem powinieneś jednak raz jeszcze zastanowić się, na czym Ci zależy najbardziej i co chcesz osiągnąć organizując taki wyjazd. Niestety warunki, jakie chcesz spełnić wzajemnie się wykluczają.
„atrakcyjne miejsce”
Beskidy to góry lesiste, więc ładne widoki będziesz miał tylko od czasu do czasu. Flora w górach na terenie Polski jest z grubsza jednakowa - chyba, że nastawisz się na wyższe rejony, gdzie o braku turystów i możliwościach biwakowania na dziko możesz zapomnieć. O zobaczeniu atrakcyjnej faunie możesz zapomnieć, bo zwierzęta raczej unikają kontaktu z turystami. Zważywszy na lesistość terenu, będą miały gdzie zmykać.
„z dala od ludzi”
Da się. Beskid Niski, Bieszczady… Tylko tracisz na atrakcyjności wyjazdu, bo atrakcje rejonu wiążą się z tym, co stworzył na tych terenach człowiek. Jak masz zamiar unikać ludzi to atrakcyjne miejsca musisz omijać szerokim łukiem. Może nie warto upierać się zbytnio przy tym warunku i skoro wyprawa ma być „pod patronatem UNESCO”, to można wybrać do zwiedzenia jakieś obiekty z listy Światowego Dziedzictwa?
„średnio ambitna” i „poza szlakami”
Najbardziej ciekawi mnie temat nawigacji GPS. Ludzie, którzy pojadą na ten wyjazd będą mieć jakieś pojęcie o nawigacji? Podstawą nawigacji jest mapa, pomocą w jej użyciu kompas. GPS nie rozwiąże Ci problemu nawigacji w górach. Da najwyżej złudne poczucie bezpieczeństwa. Nawigacja w terenie, w szczególności w górach, z użyciem GPS to trochę inna bajka niż korzystanie z tego systemu w mieście lub na autostradzie. Od strony technicznej… Masz dedykowane urządzenia turystyczne lub wojskowe, które pociągną na jednej baterii kilkadziesiąt godzin i którym nie zaszkodzi deszcz, czy zamierzasz korzystać z rozwiązań w telefonach komórkowych lub samochodowych? Czy masz dobrą cyfrową mapę topograficzną? Topograficzną, nie samochodówkę… Od strony nawigacyjnej… W górach nie poruszasz się po liniach prostych - odbiornik GPS może posłużyć, co najwyżej do kontroli położenia, pod warunkiem, że wiesz czym jest pozycja geograficzna i umiesz ją wyznaczyć na mapie. Trzeba też mieć ograniczone zaufanie do podawanych przez system danych. Dokładność systemu jest zmienna w czasie i w szczególności zależy od aktualnej konstelacji satelitów, stanu jonosfery, błędów wprowadzanych do systemu przez Departament Obrony USA, zakłóceń radiowych itp. Urządzenia samochodowe mają programową funkcję „przyciągania do drogi”, dlatego wydaje się, że tak precyzyjnie działają. Po za tym zazwyczaj działają w warunkach "dobrej widoczności nieba". W terenie odbiór sygnałów może być zakłócony przez skały (odbicia fal), a w szczególności przez roślinność (pochłanianie fal). Po za tym inne satelity namierzysz na każdym ze stoków. Na odbiorniku topograficznym można te zjawiska zaobserwować . Błąd rzędu 30 metrów w terenie płaskim nie stwarza zagrożenia, ten sam błąd w górach może spowodować kłopoty.
„namioty i obozowiska” i „możliwość dojazdu do miejsc obozowania”
Na zorganizowane miejsca noclegowe nie masz, co liczyć. Jeśli jakieś znajdziesz będzie raczej mało atrakcyjne. Co do legalności… Mnie w szkole podstawowej uczyli, że ognisk nie wolno rozpalać w odległości mniejszej niż 100 m od ściany lasu. Ten przepis nadal obowiązuje tak samo jak przepis zabraniający poruszania się po drogach leśnych pojazdami silnikowymi (nie dotyczy służb). Dodatkowo możliwość dojazdu samochodem znacznie zwiększa prawdopodobieństwo pojawienia się gajowego. Oczywiście są miejsca gdzie możesz legalnie rozpalić ognisko, ale jest ich mało, są mało atrakcyjne, no i… znajdują się przy znakowanych szlakach turystycznych.

Witam!

Dziękuję Wam bardzo za odpowiedzi. Niestety formuła wyjazdu jest z góry określona i organizatorom zależy na dokładnie takich kryteriach. Postaram się zaproponować im właśnie Beskid Niski. Z pewnością będę miał wkrótce kolejne, konkretniejsze pytania i z pewnością się do Was zwrócę z prośbą o pomoc:)

Pozdrawiam,
Piotrek