Strona 1 z 1

Kursant prosi o poradę...

: 2009-11-14, 14:47
autor: Wojciechu
Cześć wszystkim, jestem świeżo upieczonym kursantem i chciałbym prosić forumowiczów o drobną poradę przy doborze sprzętu. Chodzi mi o jakieś wierzchnie spodnie na jesień/zimę, które chroniłyby przed wiatrem, wilgocią etc. Czy mogę kupić coś snowboardowego/narciarskiego, czy też raczej powinienem mieć coś lżejszego, o mniejszych właściwościach grzewczych? Czy znacie jakieś modele, które moglibyście mi polecić? Z góry dziękuję wszystkim za odpowiedź i serdecznie pozdrawiam.

Re: Kursant prosi o poradę...

: 2009-11-14, 18:16
autor: Wojtek Grochowski
Hej,
ja sugeruję jak najcieńszą membrankę lub ortalionik, w żadnym wypadku ocieplaną - ugotujesz się. Spodnie nie mają grzać, jedynie chronić przed wilgocią i wtarem. A pod jakiś tex spodnie polarowe lub softshelowe (ale tych drugich nie testowałem).

Modelu żadnego konkretnego nie polecę, ale weź pod uwagę, że spodnie nie żyją wiecznie (podrą się podczas przedzierania przez las, albo jakaś dziurka od ogniska, albo rozedrzesz rakami) - miej to na uwadze budżetowej ;-)

Pozdro

Re: Kursant prosi o poradę...

: 2009-11-14, 19:40
autor: Maciej Egermeier
Każdy widzi to trochę inaczej... ale w moim wypadku było tak, że w zasadzie w większości przypadków wystarczały spodnie trekkingowe. Zupełnie nie wodoodporne i zupełnie nie wiatroszczelne. Ważne żeby szybko schły. Dlaczego? Ano dlatego że od dołu masz stuptuty wiec z tej strony ci nic nie grozi, od góry trochę nachodzi kurtka. Przy łażeniu po górach dziwnym trafem się zdarza wchodzić pod górę ;) , i wtedy zwykle spodnie wysychają (szybkoschnące) jeśli coś na nie napadało. Czasem mi się zdarzało pod to zakładać kalesony, ale zwykle szybko je zdejmowałem bo się gotowałem.
Dlaczego nie wiatroszczelne? Bo w krzolu zwykle nie wieje ;)
Niektórzy w SKG są fanami spodni polarowych bo dają wystarczająco dużo ciepła, nie najgorzej schną i dają fajny mikroklimat. Najprostsze spodnie polarowe są tanie...
Moja propozycja: załóż jakieś szybkoschnące spodnie syntetyczne i zapasowo kalesony. Jak ci będzie zimno to założysz pod spód.
Jakieś ciężkie spodnie narciarskie membranowe to raczej na zimówkę wysokogórską niż na zimówkę przewodnicką, a już zdecydowanie nie na kursówkę. Oczywiście jak se weźmiesz to nie zaszkodzi, poza wagą plecaka ;)
Weź se cokolwiek co będzie syntetyczne i będzie w miarę szybko schło i zobacz jak to się będzie sprawdzało na kursówce. Jak będzie ci przeszkadzało to szukaj innego rozwiązania.

Kto ma inne opinie?

Re: Kursant prosi o poradę...

: 2009-11-14, 21:35
autor: Kwito
Myślę, że pomysłem godnym rozważenia są Dobsomy. Tu znajdziesz obszerną recenzję:

http://www.napieraj.pl/xoops/modules/wf ... icleid=133

Pozdrawiam. Kwito

Re: Kursant prosi o poradę...

: 2009-11-14, 22:30
autor: Maciej Egermeier
No ciekawe. Zwłaszcza że cena jest całkiem przyjazna.

Re: Kursant prosi o poradę...

: 2009-11-15, 17:38
autor: Alja
Ja na kursówkach miałam spodnie narciarskie. Wraz ze stuptutami stanowiły całkiem dobre połączenie. TO jest oczywiście opcja po kosztach. Podstawa to oczywiście porządne buty (ja mam scarpy).

Re: Kursant prosi o poradę...

: 2009-11-16, 10:37
autor: Litrowy
Rzadko się zdarza, by faceci chodzili w spodniach narciarskich. Kobiety i owszem, ze względu na większy poziom zmarźluchowości. Tobie nie polecam. Rzeczywiście takie trekkingowe lub polarowe z reguły wystarczą (ja osobiście polecam polarowe). Problem pojawia się w momencie, w którym śnieg jest wyżej niż stuptuty.
Jeżeli zdecydujesz się na jakieś spodnie, to albo jakieś ortalioniki (jak pisał Wojtek szybko mogą się zniszczyć), albo, co było na ostatnim kursie bardzo modne, spodnie goreteksowe niemieckiej armii. Jeżeli są jeszcze dostępne w necie to kosztują pewnie do 150 złotyh, a wytrzymują naprawdę wiele.

Re: Kursant prosi o poradę...

: 2009-11-16, 11:01
autor: Maćko Wećko
Spodnie goreteksowe bundeswehry (zwane potocznie chałabałkami) są super :). Z demobilu można je kupić już za ok. 50zł, nówki sztuki kupowałem ostatnio za 83. Pewnie będziemy robić niedługo jakąś zbiórkę aby kupić te spodnie w większej ilości i nie płacić za przesyłkę, obserwuj forum :).

Re: Kursant prosi o poradę...

: 2009-11-20, 16:30
autor: sarniak
Może ktoś rzucić info, gdzie kupić nowe, albo gdzie można bez strachu dostać używane kurtki bw? Potrzebuję taką kurtkę na kursówkę za tydzień i nie mogę niestety czekać na ogólną akcję.

I może jest gdzieś w Warszawie miejsce, gdzie można kupić wersję "oliv" tej kurtki? Wiem, że one są droższe, ale byłbym w stanie dopłacić tą stówkę, gdyby gdzieś się znalazły.

Moja jedyna kurtka, która się do czegokolwiek nadaje (alaska n2b) jest za ciepła, za szybko przesiąka i za długo schnie :P. Połączenie bolesne ;]

Pozdrówki serdeczne
Łukasz

Re: Kursant prosi o poradę...

: 2009-11-20, 18:50
autor: Maćko Wećko
Ja kupowałem w rangershop.pl i wszystko OK.

Re: Kursant prosi o poradę...

: 2009-11-20, 19:20
autor: Maciej Egermeier
Eeee tylko w tych kurtach wojskowych kaptur jest taki żeby się garnek zmieścił.... znaczy chełm. I to jest według mnie nie fajne.

Re: Kursant prosi o poradę...

: 2009-11-20, 19:50
autor: Alja
chłopaki mają rację. Spodnie narciarskie, to generalnie jest jakąś tam ostateczność. Mi też było w nich mało komfortowo. Wówczas nie miałam jednak za co kupić czegokolwiek lepszego niz to co miałam. Jak masz to kup sobie porzadne gacie na kursowki!

Re: Kursant prosi o poradę...

: 2009-11-21, 10:47
autor: sarniak
Maciej Egermeier pisze:Eeee tylko w tych kurtach wojskowych kaptur jest taki żeby się garnek zmieścił.... znaczy chełm. I to jest według mnie nie fajne.

Niestety coś za coś.... ;) Nie sądzę, żeby za 70zł (już z doliczoną wysyłką :P) można było kupić coś sensownego... Wiem, że flecktarn bw to nie jest gore-tex, tylko jakiś inny system, trochę gorszy, ale według licznych głosów w sieci jak najbardziej się sprawdza.

Już kupiłem flecktarn bw w rangers shop, zobaczymy jak mi to przyślą. Nie sądzę, żeby sprawdzał się gorzej niż jakakolwiek inna kurtka w tej cenie. Za to można by kupić chyba co najwyżej jakąś gumę, w której człowiek i tak by się zagotował po 5min.

Pozdrówki!

Re: Kursant prosi o poradę...

: 2009-11-21, 19:04
autor: Michal Pluta
Uważam, że Hałabałki są najlepsze w tym przedziale cenowym. Pancerne, na szelkach, można założyć na inna odzież, nie trzeba ściągać butów, dobre zarówno na i pod ochraniacze. Z minusów: bardzo szerokie (mi to nie przeszkadza), trochę krótkie - bez ochraniaczy rzeczywiście wyglądasz jak krasnal.

Odnośnie kaptura, jeżeli ma dobrą regulację to jego wielkość nie będzie Ci przeszkadzać.

Re: Kursant prosi o poradę...

: 2009-11-23, 11:38
autor: Dawidos
Hałabałki zaiste genialnym zakupem sa, nawet jeszcze kurs wysokogorskie przezyly i siedzenie tylkiem w sniegu i kopanie jamy snieznej na kolanach przez 2 godziny bez przepuszczenia nawet kropelki.. to malo ktore spodnie potrafia sie pochwalic taka wytrzymaloscia, lecz tak jak stwierdzil michal, bez stuptutow maszerujac przez miasto wywoluja salwy smiechow i wytykanie palami hihi