wszypula1

Z wykształcenia jestem fizykiem i anglista, z zawodu tłumaczem j. angielskiego. Robie zdjęcia, od prawie 20 lat gram w RPG. Bardzo lubię spać, piekę ciasta, sporo podróżuję.

Pierwszy raz w górach byłem mając niecałe trzy latka na zimowych wczasach w Żegiestowie. Tak przynajmniej twierdza rodzice, bo ja niewiele pamiętam. Mój pierwszy „poważny" wyjazd miał miejsce po maturze. Razem z moim kolega z osiedla wzięliśmy namiot i pojechaliśmy na piec dni w Masyw Śnieżnika. Z wyjazdu zapamiętałem trzy rzeczy: piekielnie cieczki plecak, cieknący rumuński namiot (dwójka - 8kg) oraz zdradzieckie szlaki w Sudetach: szlak w Stroniu Śląskim. znaleźliśmy bez trudu, ale poszliśmy nim nie w te stronę, co trzeba było, i po pięciu  godzinach zawróciła nas z niego jakaś litościwa dusza. Nie pozostało mi po tym doświadczeniu nic innego, jak jesienią zapisać się na kurs.

W szkole średniej chodziłem do klasy z Gośką Kowalską, siostrą ówczesnego prezesa SKG Witka "Butolda" Kowalskiego. Kiedy na pierwszym roku studiów postanowiliśmy z kolegą pójść na kurs, naturalną koleją rzeczy trafiliśmy do SKG (mimo ze byliśmy z Politechniki). Z innych ciekawostek:

- od 1991 jestem członkiem i przewodnikiem SKG, od 1996 regularnym instruktorem

- przez rok (1998) byłem prezesem, przez dwa lata (97, 99) vice ds. turystycznych. Przeprowadziłem klub na Krakowskie Przedmieście, jeśli można tak powiedzieć. Klub to dla mnie kawał życia, źródło inspiracji oraz mnóstwa ciekawych znajomości. W górach pociąga mnie otwarta przestrzeń, dają mi poczucie oderwania od rzeczywistości. Lubię też w nich to, że są za każdym razem inne i że nadal można w nich znaleźć prawdziwą zimę. Szkoda tylko, że są tak daleko od Warszawy. Denerwuje mnie w nich także to, że coraz częściej zaczynają być prywatne i grodzone, rozdeptywane przez tłumy i rozjeżdżane przez wszelakiej maści motocyklistów.

Nie mam jakiegoś szczególnie ulubionego miejsca, podobają mi się prawie wszystkie góry, może tylko do Bieszczadów czuję szczególny sentyment.

Wyjazdy klubowe i okoloklubowe:

1990 Góry Fańskie (+ Uzbekistan)

1991 Kamczatka

1992 Bajkał i G. Barguzińskie

1993 Ural Polarny (wyprawa zimowa)

1994 Karakorum i  chinski Pamir

1995 Alpy (M. Blanc)

1998 Kaukaz (Elbrus i okolice)

1999 Tajlandia

2002 Mongolia (+ Azja Srodkowa)

2005 Alpy (Mt Blanc)

2006 Andy (Aconcagua - to taka miniaturka dwuosobowa była, chociaż stricte klubowa)

2006 Tybet (+ Chiny)

Poza tym Iran, Turcja, Bliski Wschód, Nepal, kilka razy Indie (mon amour), Indochiny, Egipt - ale to juz nie klubowo. W planach Patagonia, Muztagh Ata, Nepal. Marzy mi się zimowy półwysep Kolski albo zimowy Bajkał.