Co do stopa, to ciężko mi doradzić. Tylko ze 2-3 razy próbowałam, kiepsko mi szło na drodze, ale zagadanie działało bardzo dobrze. Taki jeden świr przystopował do mnie z Polski, chyba całkiem sprawnie, ale do Finlandii się nie wybierał. Ja z kolei robiłam trasę samochodem do Finlandii w lecie, jakiś ruch (nie bardzo duży) był, nie mam pojęcia, jak będzie zimą. Być może Norwedzy jeżdżą na zakupy, np. po alko i paliwo, bo nie wiem co by tam innego miało generować ruch
.
Spałam głównie w chatkach, raz w namiocie. Chatki przystępne cenowo, jak na Norwegię zwłaszcza, a takie małe, w których prawie nic nie ma (np. tylko piec i drewno na opał) to wręcz za darmo. Strona z chatkami:
https://www.ut.no/hytte/
https://www.ut.no/kart/
Tylko tak, jak patrzę w okolice Tromso, to te takie małe bezpłatne niekoniecznie są zaznaczone. Nie pamiętam czy była jakaś inna strona też.
Co do rakiet, to ja nic nie wiem o tym, ze szlaki sa zarezerwowane dla skiturów (skąd taka informacja?) i brzmi to dla mnie dziwnie, aczkolwiek przemieszczałam się na nartach, więc mogłam tego nieogarnąć. Ja, jak większosć Norwegów na takie dłuższe wycieczki chodziłam na nartach back country, przy czym nie wchodziłam na hardcorowe szczyty (poniekąd bo wolę takie wedrowanie, niż zdobywanie szczytów, miałam takie nartki, no i nie tak dobrze obczajałam zagrożenie lawinowe, a wyżej niebezpieczniej). Jedną z wycieczek, którą robiłam na nartach, równoległa ekipa robiła na rakietach.
Ja bym chyba polecała Norwegię, bardziej wypiętrzona, niż Finlandia, fjordy, itp., a chatki też są, ale co kto woli
.