Gosia Preuss

Być w górach nie wyjeżdżając z Warszawy,
czyli kącik kulturalny

Oto kolejna dawka możliwości spędzenia czasu w klimacie górskim dla tych, którzy obecnie nie mogą pozwolić sobie na długie, ani nawet krótkie wyjazdy - wszystkich ogarniętych paniką nadchodzącej sesji, odkładających fundusze na letnie, dalekie eskapady. Poniższe świeże informacje dotyczące tego wszystkiego co dzieje się w Warszawie i jest związane z tematyką górską oraz podróżniczą. Tym razem zapraszam na:

Filmy

„Everest" w kinie „Imax" - tylko dla tych, którzy lubią oglądać „ładne obrazki". Duży ekran pozwala zobaczyć więcej, np. jak spada lawina, jak wygląda wspinaczka na ostrej grani nad rozpościerającym się oceanem. Ale komentarz do przepięknych zdjęć jest po prostu żenujący. Muzyka fatalna, tak więc film oprócz obrazów nie niesie ze sobą żadnej ciekawej treści.

„Granice wytrzymałości" to historia rodziny, którą łączy pasja wspinania. Jedyną wartością filmu to znowu zdjęcia gór. Alpy Nowozelandzkie „grają" Himalaje. A największym mankamentem - nieprawdziwość w ukazaniu technik wspinaczki, którą członek SKG od razu odkryje.

Wystawy

„Wiek pary w kraju smoka - Joseph Skarbek i jego fotografie z Chin 1906-09" w Muzeum Azji i Pacyfiku. Ten cykl fotografii bardzo dobrze dopełnia obraz kultury Chin, który zyskaliśmy dzięki jednemu z ostatnich slajdowisk klubowych prezentujących ten egzotyczny kraj. Wystawę można oglądać do dnia 05.08.2001 r., od wtorku do niedzieli, w godzinach 1100-1700 przy ulicy Freta 5.

„Od Tatr po... wyżej niż Himalaje" w Muzeum Sportu i Turystyki na terenie klubu sportowego „Skra" przy ulicy Wawelskiej (koło Pomnika Lotnika), prezentująca postać zmarłego w zeszłym roku Andrzeja Zawady.

Czasopisma

„n.p.m." - jedno z dwóch nowych na rynku wydawniczym czasopism dotyczących tematyki górskiej. Jeden z naszych najlepszych himalaistów - Piotr Pustelnik postanowił wydawać swoje własne pismo. To miesięcznik dosyć neutralny, przeznaczony dla szerokiego grona czytelników, z pewnością nie odnajdziemy tu „klimatu dla wtajemniczonych". Opracowanie graficzne jest bezbłędne, pierwsze artykuły trochę bezbarwne, ale to być może minie z czasem. N.p.m. oferuje dużo praktycznych porad, np. o apteczce turystycznej, sprzęcie górskim, fotografowaniu, itd. Zawiera ciekawe rubryki, jak Korona Gór Polskich, Polskie Schroniska. Do tej pory ukazały się dwa numery, a główną zaletą pisma jest to, że mogą go czytać bez poczucia obcości także nie-skałkowcy.

„Magazyn Górski" bowiem, kierowany przez byłego szefa „Gór", przejął co do joty tradycję tego miesięcznika. Numer kwietniowy rozpoczynają cztery felietony potwierdzające obiegową mądrość, ze ktoś, kto jest dobry w swoim fachu (np. Pustelnik, Wielicki) powinien robić to, co robi, a niekoniecznie pisać. Resztę numeru wypełnia typowa tematyka wspinaczkowa. Jest to jednak pismo o wiele bardziej „klimatyczne" niż n.p.m., a na pewno wiadomości, które oferuje, nie są aż tak łopatologicznie podane.

współpraca MCT