Na wystawie zorganizowanej z okazji 20-lecia klubu na jednej z pierwszych tablic wywieszono tekst, który publikujemy obok. Tekst, autorstwa naszej redakcyjnej koleżanki, Agnieszki Cal-Hubskiej miał na celu zapoznanie ogółu społeczeństwa z historią naszego klubu. Wydaje się, że także dla licznej młodzieży klubowej historia ta może okazać się wyjątkowo pouczająca.

Studencki Klub Górski został założony w 1976 roku przez studentów Wydziału Psychologii Uniwersytetu Warszawskiego. W kronice klubu, której pisanie rozpoczęto w 1985 roku, wydarzenie to zanotowano w następujący sposób: (...) Zaczęło się wszystko jak w bajce: Dawno, dawno temu, przy stole na którym stały talerze z parówkami, spotkały się cztery osoby płci mieszanej. Zachowały się w archiwach pamięci nazwiska tej CZWÓRKI. Byli to: Ewa Złotowska, Andrzej Ochremiak, Jacek Salak i Piotrek Zaremba. Ponieważ wszyscy lubili chodzić po górach, postanowili założyć turystyczny klub górski.(...) Jak postanowili, tak zrobili. Chodzili załatwiać sprawy oficjalne to tu, to tam, aż doszli do wniosku, że cztery osoby to trochę mało. (...) Zaprosili więc na zebranie swoich znajomych, kusząc ich zaszczytnym tytułem "członka założyciela". Przyszło nawet sporo osób. Wkrótce w klubie pojawiły się osoby z innych wydziałów i uczelni, a także nie-studenci. Członkowie klubu uprawiają wszelkie rodzaje turystyki górskiej (i nie tylko). Jest tu miejsce zarówno dla wielbicieli "beskidzkich wyryp", wyjazdów krajoznawczych, jak i alpinizmu turystycznego.

Pierwsze klubowe spotkanie odbyło się w listopadzie 1976 roku. Wybrano wtedy zarząd klubu. W jego skład weszli pomysłodawcy: prezesem został Piotr Zaremba - wiele lat później ochrzczony przez młodszych klubowiczów zasłużonym mianem "Dziadek". W marcu 1977 r. przyznano Klubowi na siedzibę salę numer 90 w budynku Wydziału Psychologii, gdzie do dnia dzisiejszego w środowe wieczory odbywają się spotkania klubowe. W lecie 1978 roku członkowie klubu zorganizowali już 6 obozów, w tym cztery za granicą: w Alpach Rodniańskich, w Pirynie, w Małej Fatrze oraz w Rile. "Akcja letnia dobitnie świadczyła o tym, że SKG zaczyna rozwijać swe turystyczne skrzydła i latać coraz wyżej" -pisali wówczas klubowicze.

Od jesieni 1978 r. zaczął wychodzić "Informator klubowy" - gazetka publikująca wspomnienia z wypraw, informacje o historii i kulturze odwiedzanych przez klubowiczów regionów, publikowano również opracowania na temat historii turystyki, członkowie klubu opracowali bibliografie wydawnictw o górach. Pierwszy numer ukazał się w październiku. Było to czternastostronicowe pisemko formatu A4, przepisywane na maszynie w kilkunastu egzemplarzach, z wykonaną flamastrem stroną tytułową i kilkoma rysunkami wewnątrz numeru. Dopiero następne numery pisma były drukowane przez powielarnię uniwersytecką.

Dziś Klub wydaje co kilka miesięcy profesjonalnie składany "BIULETYN - informacyjno-plotkarski SKG", w którym oprócz informacji na temat bieżącej działalności klubu, plotek i żartów można przeczytać ciekawe wspomnienia z wyjazdów, w których brali udział klubowicze, felietony, wywiady z polskimi alpinistami zaprzyjaźnionymi z klubem i wiele przydatnych i ciekawych artykułów (autoreklamy nigdy za wiele! - przyp. red.). Klub organizuje wyjazdy krajowe, jak i dalekie wyprawy zagraniczne. Regularnie odbywają się obozy w Tatrach Słowackich, górach Rumunii, Bułgarii, Ukrainy, Rosji; ostatnio wielu klubowiczów wyjeżdża w Alpy.

Co roku jesienią rozpoczyna się organizowany przez członków klubu Kurs Przewodników Górskich SKG, którego tradycje sięgają roku 1981, kiedy rozpoczął się I KURS Przodowników Górskich. Kurs obejmuje serię wykładów z etnografii, architektury, meteorologii, metodyki prowadzenia grup w górach, pierwszej pomocy, różnego rodzaju wycieczki szkoleniowe i kończy się letnim trzytygodniowym wyjazdem-egzaminem praktycznym. W marcu 1987 roku odbyło się pierwsze spotkanie I Kursu Wysokogórskiego. Szkoleniowe wyjazdy w góry wysokie kontynuowane są do dziś.

Pierwszy "klubowy" ślub miał miejsce na jesieni 1979 roku. Na ślubnym kobiercu stanęli: Iwona Małkowska i Jacek Salak. Od tej chwili klubowe śluby weszły do tradycji SKG, a klubowicze z nutką złośliwości, ale i dumy zaczęli nazywać SKG studenckim klubem matrymonialnym, co zważywszy, że w ciągu ostatnich trzech lat zawarto osiem (jeśli dobrze policzono) "klubowych" małżeństw, wydaje się uzasadnione.

Pierwszy w historii SKG wyjazd poza kraje tzw. demokracji ludowej udało się zorganizować w piątym roku istnienia Klubu. Obóz w Hiszpanii był przedsięwzięciem, które uznano wówczas za największe osiągniecie turystyczne i organizacyjne Klubu. Oto fragment wspomnień z tego wyjazdu:

"W sumie rezultatami naszej 3-tygodniowej eksploracji były: dwie różne wyprawy na Aneto, dalej Perdiguero, Literola z próba wejścia na Remunie, dolina Creguena z podejściem pod Araguells, próba wejścia na Perdiguereto, podejście pod Maladetę, było kilka wypraw w okoliczne doliny i pod francuską grań, wejście na Pico de Estos i Turo da Frontonet, dwie osoby z naszej grupy zdobyły "ambitny" Posets. Dwa razy grupa naszych młodych speleologów penetrowała okoliczną Cave de Alba. Pozostał niedosyt. Trochę zawiodła nas pogoda.(...) Mimo wszystko czas spędzony w górach wspominamy najmilej".

Dziś wyjazdy zagraniczne trudno zliczyć.

Od 1982 roku w klubie istnieje uporządkowana i skatalogowana biblioteka.

W lipcu 1989 roku po raz pierwszy w Podwilku na Orawie, w dolinie Bębeńskiego potoku, na zboczach Madejowej stanęła Baza Namiotowa prowadzona przez SKG. W pierwszym roku działalności na bazie nocowało 102 osoby, w drugim - 180 osób. Inicjatorzy powstania Bazy mieli nadzieję, że w ciągu następnych lat Baza będzie się w dalszym ciągu rozwijała przynosząc Klubowi dochód i reklamę. Baza funkcjonuje do dziś.

1 czerwca 1993 roku Sąd Wojewódzki w Warszawie zarejestrował SKG jako stowarzyszenie.
20 lat, jakie upłynęły od grudnia 1976 roku można przeliczyć na dziesiątki wypraw, spotkań, imprez, wykładów - pokaźny dorobek klubowiczów; ale pod datami kolejnych wyjazdów i przedsięwzięć kryje się coś więcej - nie opowiedziana historia ludzi, których połączył "zew gór". Tych wspólnych przeżyć i razem spędzonych chwil nie da się policzyć i przedstawić w formie kronikarsko-statystycznych podsumowań. Zostaną w pamięci członków Klubu, uczestników kursów, i wszystkich, którzy kiedykolwiek z Klubem ruszyli w góry. Ten największy skarb - depozyt wspomnień rośnie w rytm dni upływających od 1976 roku (chyba już żeśmy gdzieś to czytali. Tylko gdzie?!? - przyp. red.).

Wystawa przygotowana z okazji jubileuszu jest jedynie próbą przedstawienia, utrwalenia tych przeżyć i wspomnień.