Klubowe (prawie) limeryki

To jest mój debiut (prawie) limerykowy, więc proszę czytelników o wyrozumiałość, łagodny wymiar kary i słowa otuchy. Etatowi poeci Biuletynu stracili wenę twórczą (oby chwilowo), a rubrykę trzeba było jakoś zapełnić. Więc przymusowo zostałem wierszokletą.