Tradycyjnie w czerwcu ukazał się kolejny numer Biuletynu Studenckiego Klubu Górskiego. Już dwudziesty drugi. I najgrubszy od jego narodzin. Może niektórzy pamiętają numer jedenasty. Wydany w czasie, gdy klubowicze i klubowiczki oszaleli na punkcie piłki nożnej, czego wyrazem była także okładka tamtego numeru.
Bieżący rok rozpoczął się od meczu piłkarskiego w wersji halowej, a na wiosnę wyszliśmy już na normalne boiska. Na klubowych meczach zjawia się nas coraz więcej i w ten sposób nawiązujemy do klubowej tradycji piłkarskiej z końca lat dziewięćdziesiątych. W końcu co dwie jedenastki, to nie jedna. Na jesień szykujemy rozgrywki w kolejnych dyscyplinach. Może staniemy się Sportowym Klubem Górskim? 
Nasze pismo nieco zmieniło swoją szatę graficzną, co nastąpiło wskutek zwiększonego zainteresowania kolegi redaktora grafiką komputerową, i trochę się odświeżyło, W nowym numerze swoje artykuły publikują nie tylko dotychczasowi autorzy, lecz także nowe osoby. Zarówno te, które są w Klubie od lat, jak i te, które dopiero raczkują w SKG. Mamy nadzieję, że nasza współpraca będzie kontynuowana dla dobra i rozwoju Klubu.
Dużo ciekawych tekstów możecie znaleźć w nowym numerze Biuletynu. Niewątpliwie królową “dwudziestki dwójki” została tegoroczna kursantka, Ewa Janczarek, której zawdzięczamy relacje aż z czterech wyjazdów kursowych oraz część rubryki dotyczącej życia Klubu. Męskiej części redakcji udało się wreszcie przezwyciężyć lenistwo, dzięki czemu powstał m. in. tekst o podaniach w sprawie przyjęcia do Klubu. 
W bieżącym numerze będziemy mogli pojechać samochodem z Markiem Wołoszem przez całą Syberię, jak również pomknąć na motorach z Joanną Szypułą i Markiem do Turcji. Jak widać, Marek ma zamiłowanie do pojazdów silnikowych, czego najnowszym dowodem jest tegoroczna wyprawa motorowa do Mongolii. Czarek Bugajczyk zaprosi nas w pierwszej części reportażu na Kamczatkę, Marcin Zarzycki opowie jak nie płaci się łapówek w byłym Związku Radzieckim, a z Michałem Swółem zwiedzimy Nepal i Indie. 
Będziemy też sprzątali Tatry z Pawłem Kucharskim, tropili zbójnika zapomnianego z Marcinem Mirosem i poszukiwali gorczańskiej wiosny wraz z Justyną Jakubowską. 
Jak zwykle przyjrzymy się temu, co dzieje się w księgarniach i kinach, i co będzie można zobaczyć na wystawach muzealnych. Rozwiążemy również klubową krzyżówkę, pomyślimy nad kolejnym konkursem geograficznym i ujrzymy jak klubowicze wyglądali w dzieciństwie. Przeczytamy fragmenty prozy wyciągniętej z górskiej szuflady, uśmiechniemy się przy klubowych (prawie) limerykach, porównamy, jak dawniej bywało i obecnie bywa na wyjazdach kursowych, jak również zapoznamy się z życiem Klubu w pierwszej połowie 2004 roku.
I na koniec chcielibyśmy życzyć wam udanych wakacji, a kursantom w szczególności zaliczenia przejścia letniego. Klubowych wyjazdów wakacyjnych, zarówno krajowych, jak i zagranicznych, szykuje się bowiem mnóstwo. Członkowie i sympatycy SKG wybierają się m. in.: do Rosji, Gruzji, Mongolii, Japonii, Indii, Bułgarii, Rumunii, Skandynawii, na Ukrainę, na spływy kajakowe i letnie obozy w Beskidach. Liczymy, że podzielicie się swoimi wspomnieniami na naszych łamach i na klubowej stronie internetowej. 
Do zobaczenia w grudniu. W kolejnym numerze naszego klubowego pisma, jeszcze lepszym, jeszcze ciekawszym, może bardziej obszerniejszym i tworzonym już w rozszerzonym składzie. 

Redakcja