Dawid Danieczuk- Dawid bez żadnej ksywy (chyba że za moimi plecami została bezczelnie wymyślona) (została, przyp. red.) Sercem i duszą związany z Klubem.
Robię:
delektuję się statutem wiecznego (a może wietrznego??) studenta skaczącego z kierunku na kierunek (teraz jakoś dłużej przy Fizjoterapii się przycupiło), zapalony niedoszły przewodnik przerzucony w stronę Sekcji Wysokogórskiej. Stanąwszy się zapalonymwspinaczem, czekanistą i rakietnikiem i od zabaw śnieżnych nie stroniący. Lat posiadam niewiele choć siwe włosy wskazują na całkowite przeciwieństwo (zwalam na siwiznę z wielkiego przestrachu przed spadnięciem ze ściany)
Lubię:
Być nad chmurami, taplać się w błotku, uprawiać dupozjazdy (te reklamówkowe na powiślu i te w Tatrach), spotykać ludzi i ich rozbawiać, zdobywać kolejne szczyty i chylić przed nimi czoła, fałszować przy ognisku i szpanować koszulkami SKG
Wyprawy:
- Słowacja na Sylwestra- wspinaczkowo- deskowo- freeridowo wyprawa
- Włochy (Arco)- wspinaczka wielowyciągowa w pięknych włoskich wapieniach w centrum wspinaczkowym Europy
- Szwajcaria (Alpy)- okolice pasma Michabell- turystyka wysokogórska - II etap kursu z Sekcji Wysokogórskiej SKG (14 dni)
- Dania- tym razem na łódeczce- rejs po Bałtyku w celu odnalezienia Wielkiego Bełta
- Absorbujący wszelakie finanse i czas wolny Kurs Przewodników Górskich SKG zdeptując Gorce, Beskidy i Bieszczady