Forum SKG

Ja jeszcze do sprawy biletów.
Normalne kosztowały 57 a nie 55,wiec jeszcze 5osob którym kupowałam normalne powinny dac po 2zł(Ewa juz oddala),natomiast ulgowe kosztowały 37,76,wiec 8osobom jestem winna po 2 z kawałkiem...mam nadzieje,ze uda nam sie to zalatwic przed wykladem w srode(musze wczesniej wyjsc).

Sylwia,

Nie wiem, o ktorej dotre do klubu, ale poprosilem juz dziewczyny z Kierownictwa Kursu, zeby ci te "moje" dwa zlote daly. Ja sie z nimi i tak bede potem z roznych rzeczy rozliczal.

Wszystkim bardzo dziekuje za wyjazd, mimowolnie wyrypiasty, ale - mam nadzieje - nie calkiem stracony . No i gratuluje odpornosci na trudy i dobrego humoru o szostej rano w niedziele.

Wrzucajcie moze do tego watku linki do galerii zdjec - kiedy juz jakie powstana. Moze tez probowac wrzucac galerie na strone klubu; Tomek Weksej na pewno wyjasni wam w razie potrzeby, jak to zrobic - ale tutaj bedzie chyba prosciej i szybciej.
Pozdrawiam

W.

Mam rozumieć, że chodziliście do 6 rano?
Jeśli tak to pięknie, dobre zwyczaje wracają;)

Chodzilismy do piatej trzydziesci. Tak sobie mysle, ze zmylil nas brak sniegu i podswiadomie caly czas go szukalismy, dlatego wolno sie szlo .

W.

jakby ktoś się pytał to dojechałam
wyjazd był bardzo kształcący i naprawdę wszystko mi się podobało aż do pionowej ściany zafundowanej przez Mirka

kolce i bolce były ekstra. Normalnie Filar kazalnicy.

Ooj..a ja wstałam dopiero..tak sie dobrze spalo w cieplym, wlasnym lozeczku ;D ( pozdrowienie dla tych, ktorzy prosto z pociągu poszli do roboty;P)
Mozna rzecz, że chodzilismy tylko do 6, bo gdybym jednak dostała prowadzenie zamiast Sebastiana, to za pewne nie skonczylimysby wczesniej;-) No ale dzieki temu ze chodzilismy TYLKO do 6, nastepne kursowki nie bedą nam straszne.

a oto i garść zdjęć moich: http://picasaweb.google.com/orlaperc

Jeszcze jedna wesoła refleksja mnie naszła: jeszcze nigdy nie byłem na wyjeździe kursowym, żeby mieć przez cały czas sucho w butach !

Agnieszka,gdybym ja dostala prowadzenie ,to pewnie dopiero teraz dochodzilibysmy do bacowki:) ogólnie fajnie bylo(tak mysle z perspektywy ..hmm w sumie kilku godzin)
i przepraszam osoby, ktore mialy wysiadac na zachodnim i obudzilam je o 50 min za wczesnie ,jeszcze wtedy nie wiedzialam,ze pociag byl opozniony...

No naprawdę mieliśmy rewelacyjną pogodę, nie dość, ze ciepło i słonecznie, to jeszcze widno dzięki księżycowi. Było ekstra. Ponieważ w przyrodzie bilans musi wyjść na zero następna kursówka będzie miała gradobicie i ognie św. Elma na drzewach
Nienawidzę czekolady!!! To chyba najlepsza metoda na walkę z nałogiem jedzenia słodyczy.
Poza tym noc się zbliża, to co idziemy na Pola Mokotowskie na ognisko i spanie pod gołym niebem?

see ya soon,

sebastian

czekałam i czekałam na tych polach i nikt nie przyszedł

a co do samej kursówki, to bardzo mi się podobało, szczególnie pobudka polecam się na przyszłość

w niedługim czasie też wrzucę zdjęcia gdzieś do netu. dobrej nocy!

Co do czekolady...rowniez na co dzień mam do niej słabość i po rajdach nie mam na nią ochoty, ale u mnie nie trwa to długo;-) A każdy z Was był "na dywaniku" po zejściówce?:P Mnie nie wzięli na spytki...nie wiem czy mam żałować;P
Na który termin się teraz wybieracie? :>

O taaaak, budzenie było rewelacją! Może chciałabyś budzić zawodowo?:D

Agnieszka K pisze:Mnie nie wzięli na spytki...nie wiem czy mam żałować;P

O rany, racja! Wybacz, to pewnie wpływ późnej pory i naszego rozproszenia w pociągu Ale nic straconego, w takim razie w tą środę nadrobimy tą zaległość.

Agnieszka sie nam... wymknela. Ale wstyd. Przepraszam najmocniej.
Sprobujemy pogadac w srode, jak pisze Tomek?

W.