Gosia Preuss

KAJAKIEM PO LITWIE


Jak dobrze można się bawić na kajakach, na polskich wodach, przekonaliście się czytając poprzedni artykuł. Ja po kilku takich niezapomnianych spływach postanowiłam w minione wakacje zaryzykować trochę dalszy wyjazd. Ze starym reytaniackim towarzystwem udaliśmy się na Litwę, aby zakosztować tam dzikiego krajobrazu, wspaniałych jezior i odrobiny etnografii. Naszym celem był Aukstailijskii Park Narodowy, położony w północno - wschodniej Litwie, na północ od Wilna, w którego kierunku spływaliśmy. Teren wybraliśmy wyjątkowo trafnie. Przede wszystkim dlatego, że na naszej trasie dominowały jeziora. Nie dawaliśmy więc rękom odpocząć, co można czasami zrobić, gdy płynie się rzeką o silnym nurcie. Pewnego dnia, żeby było bardziej EXTREME, nasz szlak prowadził w górę rzeki, a kiedy indziej czuliśmy się jak eksplorerzy, penetrując całkowicie zarośnięty trzcinami strumień. Bywały dni, w ciągu których nie spotkaliśmy ani jednego człowieka, czasem widzieliśmy jedynie pojedyncze zabudowania nad brzegiem jeziora i nic więcej. Mimo tego, że teren jest prawdziwie dziewiczy bez problemu można dostać mapy tego regionu, z zaznaczonymi szlakami wodnymi (wiele informacji znajduje się jak zwykle w internecie), tak też gorąco polecam organizowanie spływów również poza granicami naszego, przepięknego skądinąd, kraju.