kursówka 29-30 listopada 2008
Re: kursówka 29-30 listopada 2008
Bezpośrednio na Zachodni kolejowy przyjeżdża autobus linii 197. Kursuje rzadko, bo co pół godziny, ale może komuś podpasuje, bo przyjeżdża m.in. (rozkładowo) punktualnie o 20:00.
-
- Posty: 237
- Rejestracja: 2008-10-16, 10:01
Re: kursówka 29-30 listopada 2008
Ja się postaram wyrobić na zbiórkę; powinienem być o 20 z dokładnością 15 minut - kończę zajęcia o 19:30, według rozkładów o 20:04 powinienem być przy dworcu PKS + czas przejścia tunelem...
Re: kursówka 29-30 listopada 2008
Tym razem się poprawiłem. "Powiesiłem" na Picassie zdjęcia z kursówki 29-30 listopada. Postanowiłem materiału specjalnie nie ciąć, więc jest ich trochę. Większość moich, ale dołożyli się też Marcin i Grzesiek. Jak zdążę to na następny wykład przywiozę nagrane ze trzy płytki i puszczę w obieg.
Być może dzisiaj dorzucę jeszcze kilka zdjęć z pierwszych manewrów.
http://picasaweb.google.pl/KaMatys/Kurswka2911#
Być może dzisiaj dorzucę jeszcze kilka zdjęć z pierwszych manewrów.
http://picasaweb.google.pl/KaMatys/Kurswka2911#
-
- Posty: 64
- Rejestracja: 2008-11-11, 04:19
- Kontakt:
Re: kursówka 29-30 listopada 2008
yeah, po takiej nocy w barakowozie nic już nie jest takie jak wcześniej
-
- Posty: 56
- Rejestracja: 2008-11-19, 20:58
Re: kursówka 29-30 listopada 2008
tak... nic już nie będzie jak dawniej...
- Aga Stasiak
- Posty: 50
- Rejestracja: 2007-10-24, 21:01
Re: kursówka 29-30 listopada 2008
nawet barakowóz na którym odcisnęliśmy swe jakże głębokie duchowe (i nie tylko) piętno....
Re: kursówka 29-30 listopada 2008
nie mówiąc o stodółce
-
- Posty: 56
- Rejestracja: 2008-11-19, 20:58
Re: kursówka 29-30 listopada 2008
i kapliczce...
Re: kursówka 29-30 listopada 2008
oj przezywacie te noc jak niewiadomo co.ja tylko zaluje,ze nie bawilismy sie w Wormsy ,o ktorych ktos wspominal:)
Re: kursówka 29-30 listopada 2008
Ej, a ja odniosłem, być może niesłusznie, wrażenie, że bawiłaś się w wormsy, a przynajmniej próbowałaśSylwia pisze:oj przezywacie te noc jak niewiadomo co.ja tylko zaluje,ze nie bawilismy sie w Wormsy ,o ktorych ktos wspominal:)
Pzdr.
Paweł
Re: kursówka 29-30 listopada 2008
Zgadzam się, wycieczka miejscami miała taki nawet powiedziałbym metafizyczny wymiar - niebieski barakowóz, a właściwie to co się w nim działo, przechadzka nocą wzdłuż płotu w lesie, inspirująca do przemyśleń i kilka innych, różnychAga Stasiak pisze:nawet barakowóz na którym odcisnęliśmy swe jakże głębokie duchowe (i nie tylko) piętno....
Pzdr.
Paweł
Re: kursówka 29-30 listopada 2008
Pawle,umiejetnosci lewitowania jeszcze nie posiadlam
Re: kursówka 29-30 listopada 2008
Umiejętność lewitowania jest w programie trzeciej kursówki, proszę nie wyprzedzać programuSylwia pisze:Pawle,umiejetnosci lewitowania jeszcze nie posiadlam
Pzdr.
Paweł
Re: kursówka 29-30 listopada 2008
wiec skoro mowa o 3 kursowce
czy mogłby ktos z Was(z ludzi ktorzy jada) zglosic mnie i Marte na te kursowke 13-14?
mnie nie bedzie na 85% na wykladzie(choc sie postaram) a Marty na 99,9%...
jakby chcieli nam przydzielic jakies zadania...to byle nie referat historyczny;]
Krzysztof-fajne zdjecia,a Monika ma jedno naprawde bardzo ladne:)
czy mogłby ktos z Was(z ludzi ktorzy jada) zglosic mnie i Marte na te kursowke 13-14?
mnie nie bedzie na 85% na wykladzie(choc sie postaram) a Marty na 99,9%...
jakby chcieli nam przydzielic jakies zadania...to byle nie referat historyczny;]
Krzysztof-fajne zdjecia,a Monika ma jedno naprawde bardzo ladne:)
Re: kursówka 29-30 listopada 2008
Finanse - dogrywka, imperium kontratakuje, czy co tam kto woli
Ponieważ podczas wyjazdu ja, Paweł lub Krzysiek zbieraliśmy od was pieniądze na bilety bądź busa, krótkie rozliczenie kwot, za które byłem odpowiedzialny.
Bilety kolejowe dla każdego z was kosztowały łącznie 60zł. Na zachodnim zbierałem na nie ja, gdy wracaliśmy za organizację powrotu pociągiem i związane z tym kwestie finansowe odpowiadał Krzysiek.
Ponieważ jechaliśmy na podstawie biletu grupowego, przysługiwał nam jeden bilet darmowy - dla przewodnika grupy, co oznacza, że podczas każdego przejazdu na biletach zaoszczędziliśmy po trzydzieści złotych. Zgodnie ze zwyczajem panującym w SKG tych 60zł powinno zostać przekazane do kasy kursu, tak aby w ogólnym rozrachunku każdy z nas zapłacił tyle samo za podróż. Trzydzieści złotych z puli na bilety z Warszawy, za którą odpowiadałem, już przekazałem.
Zbierałem od was również po 10zł aby opłacić busa. Gdy wracaliśmy pieniądze na busa zbierał od was Paweł. W obu przypadkach pozostało nam 20zł nadwyżki. Za pierwszym razem jechały z nami dwie osoby więcej, a koszt przejazdu był nieco wyższy. W drodze powrotnej było nas mniej ale i koszt busa był nieco mniejszy, tak że koniec końców w obu przypadkach mieliśmy taką samą nadwyżkę. Paweł jeszcze podczas wyjazdu przekazał mi 20zł, które mu pozostały. W związku z tym w obecnej chwili mamy 40 zł nadwyżki, co daje około dwóch zł na osobę.
Podczas krótkiej narady na stacji zapadła decyzja, że zamiast zwracać każdemu należne mu pieniądze, przeznaczymy je na coś do picia lub jedzenia w czasie wspólnego spotkania. Jeśli ktoś z was ma w tej chwili zastrzeżenia do takiego rozwiązanie, proszę o kontakt ze mną na priv. (mail po prawej od postu). Jeśli nie pojawią się zastrzeżenia, zabierzemy się za organizację spotkania na którym będzie okazje spożytkować zaoszczędzoną kwotę. Osoby zainteresowane udziałem w takim spotkaniu również proszę o podobny kontakt.
Pzdr.
Paweł
Ponieważ podczas wyjazdu ja, Paweł lub Krzysiek zbieraliśmy od was pieniądze na bilety bądź busa, krótkie rozliczenie kwot, za które byłem odpowiedzialny.
Bilety kolejowe dla każdego z was kosztowały łącznie 60zł. Na zachodnim zbierałem na nie ja, gdy wracaliśmy za organizację powrotu pociągiem i związane z tym kwestie finansowe odpowiadał Krzysiek.
Ponieważ jechaliśmy na podstawie biletu grupowego, przysługiwał nam jeden bilet darmowy - dla przewodnika grupy, co oznacza, że podczas każdego przejazdu na biletach zaoszczędziliśmy po trzydzieści złotych. Zgodnie ze zwyczajem panującym w SKG tych 60zł powinno zostać przekazane do kasy kursu, tak aby w ogólnym rozrachunku każdy z nas zapłacił tyle samo za podróż. Trzydzieści złotych z puli na bilety z Warszawy, za którą odpowiadałem, już przekazałem.
Zbierałem od was również po 10zł aby opłacić busa. Gdy wracaliśmy pieniądze na busa zbierał od was Paweł. W obu przypadkach pozostało nam 20zł nadwyżki. Za pierwszym razem jechały z nami dwie osoby więcej, a koszt przejazdu był nieco wyższy. W drodze powrotnej było nas mniej ale i koszt busa był nieco mniejszy, tak że koniec końców w obu przypadkach mieliśmy taką samą nadwyżkę. Paweł jeszcze podczas wyjazdu przekazał mi 20zł, które mu pozostały. W związku z tym w obecnej chwili mamy 40 zł nadwyżki, co daje około dwóch zł na osobę.
Podczas krótkiej narady na stacji zapadła decyzja, że zamiast zwracać każdemu należne mu pieniądze, przeznaczymy je na coś do picia lub jedzenia w czasie wspólnego spotkania. Jeśli ktoś z was ma w tej chwili zastrzeżenia do takiego rozwiązanie, proszę o kontakt ze mną na priv. (mail po prawej od postu). Jeśli nie pojawią się zastrzeżenia, zabierzemy się za organizację spotkania na którym będzie okazje spożytkować zaoszczędzoną kwotę. Osoby zainteresowane udziałem w takim spotkaniu również proszę o podobny kontakt.
Pzdr.
Paweł