Mnie również interesuje ten temat, a przejście Łuku jest moim największym marzeniem
Mapy wszelkiego rodzaju znajdziesz klikając na poniższe linki (ostatni z nich zawiedzie Cię do sztabówek o które pytałeś):
http://chomikuj.pl/atanor/MAPY/Rumunia/Karpaty
http://hyra.webzdarma.cz/mapy/mapy.htm
http://retezat-mapy.wz.cz/
http://romaniamountainstouristmap.blogspot.com/
http://www.land-streicher.de/pantulescu ... ri.htm#n44
http://www.carpati.org/harti/
http://lazarus.elte.hu/hun/digkonyv/topo/3felmeres.htm
Ekipa z 2002 roku częściowo używała sztabówek, (korzystaliśmy z nich także w ubiegłym roku na wyjeździe kursowym w rejonie Grupy Godeanu - Retezat; używaliśmy też map radzieckich) teraz ze współczesnymi mapami jest nieco lepiej ale i tak jest sporo dziur. Niemniej warto przyjrzeć się ofercie:

dla Karpat rumuńskich szarvas dimap

dla ukraińskich Compass (ew. wydania WIG sprzed 1939 roku)

część polska, słowacka i czeska to łatwizna Compass plus SHOCart załatwia sprawę
W ogóle polecam opis wyprawy, o której wspominałeś
http://www.skg.uw.edu.pl/relacje/9-wypr ... uku-karpat
Na marginesie jeżeli chciałbyś przejść cały Łuk Karpat to moim zdaniem najlepszą opcją jest start z Orszowej w początkach lipca bo wtedy można dotrzeć do Bratysławy w początkach października.
Z innych ważnych spraw warto powęszyć jak wygląda obecnie sytuacja na pograniczu rumuńsko - ukraińskim. Z tego co się orientuje jest to najtrudniejsza karpacka granica. Może być tak, że trzeba będzie przerwać wędrówkę i zejść z gór by przekroczyć granicę korzystając z przejścia granicznego by kontynuować karpacki marsz po dojechaniu w góry już po stronie rumuńskiej znowu wejść na Łuk. Jest tez druga opcja. Od 2002 roku mogło się coś pozmieniać. Nawet coś mi się obiło o uszy na ten temat. Ponoć można próbować uzyskiwać jakieś specjalne zezwolenia ale jak realnie ta sprawa wygląda nie wiem, trzeba by to jeszcze zbadać. Osobiście popytał bym jeszcze ludzi, próbował bym powęszyć w ambasadach wymienionych wyżej krajów.
Jeżeli o pozwolenia chodzi to nie powinno być kłopotu z uzyskaniem pozwolenia u władz BPN na przejście południowo - wschodniego skrawka worka bieszczadzkiego.
Na razie to by było tyle. Nie jestem ekspertem w kwestiach karpackich, a w klubie na pewno znalazła by się nie jedna osoba, która ma większą wiedzę ale chętnie pomogę na tyle ile będę mógł. W razie czego podaję swój

grzkac

gmail.com
Pozdrawiam i życzę dużo prezentów pod choinka
