- Miejsce: Ukraina - Czarnohora, Świdowiec
- Termin: 13-20 września (wyjazd 12.09 po południu, powrót 21.09 rano)
- Trasa: Dzembronia - Pop Iwan - Howerla - Pietros - Kwasy - Bliźnica - Przeł. Okole - Poł. Czarna - Jasinie
- Limit: 10 osób
- Koszt: ok. 400 zł
- Prowadzący: Tomek Weksej, tomek.weksej małpa gmail.com, 607 80 81 84
Ponoć kaszka smakuje najlepiej na ukraińskich połoninach. Na tym wyjeździe sprawdzimy to siedmiokrotnie;) No dobra, dość antyreklamy - przejdziemy główny grzbiet Czarnohory i skończymy na Świdowcu, zahaczając po drodze o Howerlę - ukraiński święty szczyt na który od ponad dwudziestu lat corocznie w lipcu wchodzi Juszczenko wraz ze swoimi zwolennikami. Na to więc się spóźnimy, ale zdążymy rzucić okiem na kilka pozostałości polskości niemalże w 70-tą rocznicę jej utraty.
Ukraińska część Karpat jest nieporównywalnie bardziej dzika niż polska, co dyktuje charakter wyjazdu - chodzimy z plecakiem, śpimy w namiotach, gotujemy na ognisku. Wymagane niewielkie doświadczenie górskie (bez obaw, niewielkie naprawdę starczy:)).
Uwaga! Do końca lipca nie ma mnie w Polsce i będę miał bardzo ograniczoną możliwość odpowiadania na maile. Obiecuję nadrobić zaległości po powrocie;)
Na koniec przedsmak tego co nas czeka:
Howerla. Mówi się, że każdy obywatel Ukrainy musi tu być choć raz w życiu.
Jezioro Niesamowite. Starzy Huculi do dziś wierzą, że nie ma dna i zakazują mącić taflę wody - ponoć może to wywołać burze...
Główny grzbiet Czarnohory w szczycie sezonu. We wrześniu już takich tłumów nie będzie.
Polskie Obserwatorium "Biały Słoń". Dziś straszą tu ruiny i dziury po radzieckich kulach na rzeźbie orła nad wejściem...
(Zdjęcia pochodzą z Wikipedii).