Studencki Klub Górski

Aha, zdjecie

Heh, dzieki Sosna! Po powrocie od razu uderzylem gdzie?... w gory! i nie mialem czasu Was o tym poinformowac: po przejechaniu 6220 km w ciagu 85 dni dotarlem do Kairu, tym samym osiagajac mete wyprawy. Wielkie dzieki za kibicowanie i liczne wizyty na blogu ekipie SKG. Gratuluje rowniez syberyjskiej ...

Rower cudem odzyskalem i jade dalej. Pozdrawiam z Damaszku, gdzie odpoczywam po pokonaniu 400 km odcinka po Pustyni Syryjskiej!

Oh, jak to sie stalo, ze nie przyslalem pozdrowien ze Stambulu? No nic, to w takim razie pozdrawiam z Uşak w zachodniej Turcji!

Tym razem pozdrawiam z Warny!

A zdjecie zamieszczam z magicznego kawalka Ukrainy kolo Tatarbunare, miedzy Odessa a Rumunia...

Tym razem pozdrawiam z Odessy! http://lh3.ggpht.com/rowerek.promyka/SCLyPwn1sII/AAAAAAAAAzQ/L6rcCN-26i0/s800/IMGP1663.JPG Zmienie tez tytul tematu, bo w sumie moze tak byc, ze ktos pomysli, ze to temat o Ignacym Domeyce i poczuje sie zawiedziony... ups, nie moge juz zmienic tytulu, jakies ograniczni...

W 2 slowach? Z Kairu do Marrakeszu, ale to juz w przyszla zime (teraz jest juz za goraco). A dokladniej to tak, jak napisalem w mojej pracy licencjackiej pt. "Polnocnoafrykanski Szlak Rowerowy" - jak chce Ci sie przeczytac te 66 strony moich wypocin, to daj znac, podesle na maila. Pozdrawi...

Witam wszystkich, a szczególnie koleżanki i kolegów z XXV kursu.
To ja - Domeyko, teraz jako PrOmYk jadę na rowerze do Kairu...
Zapraszam do śledzenia losów wyprawy: www.rowerek-promyka.blogspot.com
No to do zobaczenia na slajdach po wyprawie!