W ostatni weekend zaprosiliśmy Was w Gory Sowie. Podzieleni na trzy grupy z różnymi trasami, zaczęliśmy nasz rajd w sobotę w okolicach Srebrnej Góry. Trasy były róznorodne - coś dla siebie znalazł zarówno ktoś, kto lubi więcej chodzić, jak i ktoś, kto chciał sporo pozwiedzać. Niektórzy zaczynali we Włodarzu, jednym z kilku obiektów Riese, schodząc do podziemi i szukając słynnego złotego pociągu. Druga grupa się nie obijała, mieli do przejścia niemal całe pasmo gór, ale aczęli w uroczym schronisku Zygmuntówka. Ostatnia grupa pojechała nieco dalej, chcąc zahaczyć o Błędne Skały. Nie mogło nas zabraknąć na Wielkiej Sowie - najwyższym szczycie Gór Sowich ani w Twierdzy Srebrna Góra, którą zwiedzaliśmy w niedzielę razem. Wieczór spędziliśmy wszyscy wspólnie przy ognisku w Warowni Kortunal - Turystyka i Przygoda - bardzo serdecznie polecamy to mejsce na nocleg w tych okolicach. 
 
 
Ech, nie byłoby wyjazdu z SKG, gdyby nie trafił się kawałek trasy poza szlakiem. Jedna z grup musiała skadać przez wysoki płot a potem zejść do Walimia trasą, o której szlak chyba zapomniał. Na szczęście piękna pogoda i dobre humory pozostały z nami mimo błota w butach (lub butów, które usiłowały zostać w błocie)...
 
 
Przez cały weekend mogliśmy naptarzyć oczy zielenią, widokiem spokojnych wzniesień, śladami po II wojnie światowej, ukrytymi w lasach, pod roślinnością. To nie jest nasz najczęstszy kierunek, a zdecydowanie warto jeździć w te rejony! 
 
rajdwiosenny 2023
 
rajdwiosenny 2023 2
 
rajdwiosenny 2023 4
 
rajdwiosenny 2023 3
Piątkowy wieczór. Z daleka widać ciepłe światło w oknie. Tutaj, stosunkowo nisko w górach, już czuć wiosnę. Wyżej, w stronę Redykalnego Wierchu i Hali Rysianki zima wciąż się mocno trzyma a śnieg nie odpuszcza. Siedzimy w chatce w kilka osób, rozmawiamy po cichu, śmiejemy się. Przygotowujemy plan, dopinamy przygotowania na ostatni guzik. Niezliczone puszki pomidorów, chleb, ser, czosnek, mleko - mamy chyba wszystko. Z lekką niepewnością sprawdzamy chatkę i jej przestrzeń. Czy an pewno pomieści wszystkich? Jest jedna sławojka... Patrzymy w mapy i kontaktujemy się z prowadzącymi trasy. Już niewiele możemy zrobić, nie da się bardziej przygotować. Czekamy.
Czekamy, bo piątkowy spokój jutro schowa się w ciemny kąt. Kiedy ze szlaku zejdą zmęczeni ludzie, chatka na kilkanaście godzin wpadnie w ramiona chaosu. Wraz z ludźmi wpadnie tu zapach błota, szelest wiatru, skrzypienie podłogi, będą uściski i powitania, opowieści ze szlaku. Wpadamy wszyscy w radosny gwar przy kolacji, tańczymy z talerzami między stołami, przesiadamy się, by chociaż na chwilę porzmawiać z każdą znajomą twarzą... To był długi dzień, każdy skądś przyszedł, coś dziś zobaczył. W końcu siadamy wokół trzaskającego ognia, otacza nas noc, a my nocną ciszę przerywamy dźwiękami gitar i śpiewem. Echo rozmów noc niesie daleko po halach...
Potem czeka nas niedzielny poranek, pełen pośpiechu, niedospanych twarzy, wspólnego zdjęcia, szukania zgubionych rękawiczek. Kłaniamy się nisko górom, które nas ugościły i machamy an do widzenia Chacie na Zagroniu, w której - wbrew obawom - wszyscy się zmieściliśmy. Było nas pół setki. Rozjeżdżamy się, nie żegnając się - przecież za chwilę znowu spotkamy się gdzieś na szlaku.
 
I tak skończył się pierwszy od lat taki zlot Studenckiego Klubu Górskiego. Nie wszystko jeszcze wyschło, być może u kogoś pralka jeszcze nie ruszyła, a my już myślimy, gdzie pojedziemy za chwilę, jaki szlak powiedzie nas w maju, w wakacje, jesienią... Do zobaczenia! 
 
zlot skg 2023
Super było się zobaczyć w tak dużym gronie! Dziękujemy wszystkim, którzy przyszli na nasze wigilijne ognisko. Mamy nadzieję, że dobrze się bawiliście, najedliście i nagawędziliście.
wigilia 2022 5 wigilia 2022 4
 

W pierwszy dłuższy weekend stycznia 2023 nasi przewodnicy, Magda i Michał, zorganizowali Rajd "Beskidzka Epifania". Poziom błota przewyższał wszelkie normy, ale i tak dzielna grupa parła na przód w królewskim pochodzie. W drodze z Dukli do Komańczy zatrzymali się w Rymanowie Zdroju i pozbawionej prądu Chacie w Przybyszowie.

Zapowiedź rajdu

beskidzka epifania 2023 3

Ze smutkiem informujemy, że dziś rano, 4 stycznia, zmarła Joasia Gecow, nasza przewodniczka, instruktorka, koleżanka i przyjaciółka. Zostawia po sobie ogromną pustkę w naszych sercach, ale też wspomnienie osoby pełnej energii i pasji, uśmiechu, miłości do gór oraz woli życia. Nie bała się działać i zmieniać świat na lepszy, niż zastała a swoją energią zarażała innych. Będzie nam jej ogromnie brakować. Asiu, biegaj spokojnie po najpiękniejszych górach i czuwaj nad nami.

Rodzinie oraz przyjaciołom Joasi, jej mężowi Marcinowi oraz dwójce dzieci składamy najszczersze wyrazy współczucia.

asia gecow