A gdyby tak wybrać się do Rumunii
Pytanie to zadałem mniej więcej w maju zeszłego roku akademickiego dwóm niewiastom kryjącym się pod pseudonimami Kasia i Gosia. Oczywiście żadna z nich nie chciała przyznać: "Przemek, ale masz świetny pomysł!", więc odpowiedziały, że myślały o tym samym. No to było nas troje.
Rumunia 2004
Czasem zastanawiam się, co sprawia, że wyjazd, już po powrocie uznam za udany... czy jest to cel podróży, stopień zrealizowania planu, ilość zobaczonych miejsc czy też ludzie i stworzona przez nich atmosfera. Faktem jest jednak, że tak naprawdę nie możemy tego ani zaplanować, ani przewidzieć, bo wtedy wyjazdy nie byłyby tak fascynujące... My wielokrotnie pozwalaliśmy toczyć się sprawom ich własnym torem i może dlatego wszystko tak doskonale się udało.
Góry Stołowe. Odkrywamy Sudety
Ciepły lutowy weekend spędziliśmy w Górach Stołowych. Przyciągnęły nas tam wyjątkowe walory krajobrazowe, o których słyszeliśmy od dawna.
Zaplanowaliśmy przejście z południowego zachodu masywu w kierunku wschodnim, czyli z Kudowy Zdroju, przez Błędne Skały i Szczeliniec Wielki do Wambierzyc.
Rudawy Janowickie. Drugi dzień wiosny
Na jednym ze spotkań środowych, padł pomysł wyjazdu weekendowego w Rudawy Janowickie. Inicjatorami wyjazdu byli Czarek Bugajczyk oraz Damian Dziok. W sumie, wraz z Anią Oleksiak, zebrała się z nas czteroosobowa ekipa z XIX Kursu na Przewodników Górskich SKG. Na początku nie wiedziałem gdzie leżą Rudawy Janowickie, ale po sprawdzeniu okazało się, że to niewielki obszar Sudetów Środkowych, na tyle mały, że można go pokonać w czasie jednego weekendu.
Po całonocnej podróży pociągiem dojechaliśmy do Trzcińska u stóp Gór Sokolich. Śniadanie postanowiliśmy zjeść w schronisku Szwajcarka. Nie zwlekając wyruszyliśmy w drogę, wchodząc na niebieski szlak, który miał nam towarzyszyć na zmianę ze szlakiem zielonym przez większą część naszej wycieczki.
Rajd w Beskid Żywiecki
