Rozpocznij oglądanie zdjęć

Kambodża to zupełnie inny świat. Fascynuje dzikością i dziewiczym pięknem, a jednocześnie budzi grozę swoją historią. Podróżowanie po Kambodży raczej nie przypomina sielankowej wycieczki. Jest to jeden z najbiedniejszych krajów w Azji, wciąż borykający się z wieloma problemami. Sytuacja społeczno - polityczna raczej nie jest stabilna. Kraj wciąż dochodzi do siebie po krwawych rządach Czerwonych Khmerów, którzy do dnia dzisiejszego nie odpowiedzieli za swoje zbrodnie. Mimo to Kambodża jest przyjazna dla turystów, którzy zostawiają tam cenne dolary i przygotowana do ich przyjęcia.

Rozpocznij oglądanie zdjęć O wyprawie pierwszy raz usłyszałam w maju 2002 roku, na jednych z zajęć na wydziale socjologii. I choć wtedy moja wiedza na temat tego kraju była praktycznie zerowa, od razu zdecydowałam, że chcę pojechać. Potem było już tylko odkładanie pieniędzy, sprawy organizacyjne, wykruszanie się ekipy i chwile zwątpienia, kiedy w Azji zaczął szaleć tajemniczy SARS. Walka ze zdrowym rozsądkiem, odpieranie racjonalnych argumentów rodziców i znajomych, problemy z pozwoleniami, dodatkowo nie podtrzymywały motywacji. Nagle okazało się, że zdarzenia z odległego zakątka świata, które dla większości osób nie miały najmniejszego znaczenia, pochłaniały całą naszą uwagę. Coś co działo się setki kilometrów stąd mogło zrujnować rok ciężkiej pracy i prawie spełnione marzenia. A jednak w maju, w okresie największej kumulacji SARS większość osób zdecydowała się wpłacić pieniądze na samolot....

fot. Damian Wójtowicz Pytanie to zadałem mniej więcej w maju zeszłego roku akademickiego dwóm niewiastom kryjącym się pod pseudonimami Kasia i Gosia. Oczywiście żadna z nich nie chciała przyznać: "Przemek, ale masz świetny pomysł!", więc odpowiedziały, że myślały o tym samym. No to było nas troje.

tyt5.jpg Czasem zastanawiam się, co sprawia, że wyjazd, już po powrocie uznam za udany... czy jest to cel podróży, stopień zrealizowania planu, ilość zobaczonych miejsc czy też ludzie i stworzona przez nich atmosfera. Faktem jest jednak, że tak naprawdę nie możemy tego ani zaplanować, ani przewidzieć, bo wtedy wyjazdy nie byłyby tak fascynujące... My wielokrotnie pozwalaliśmy toczyć się sprawom ich własnym torem i może dlatego wszystko tak doskonale się udało.

Rozpocznij oglądanie zdjęć Ciepły lutowy weekend spędziliśmy w Górach Stołowych. Przyciągnęły nas tam wyjątkowe walory krajobrazowe, o których słyszeliśmy od dawna.
Zaplanowaliśmy przejście z południowego zachodu masywu w kierunku wschodnim, czyli z Kudowy Zdroju, przez Błędne Skały i Szczeliniec Wielki do Wambierzyc.