Nasz ostatni wyjazd klubowy w Góry Świętokrzyskie przeszedł oczekiwania nawet najbardziej wymagających turystów-krajoznawców i geologów. W ciągu dwóch dni udało nam się zobaczyć zamki rycerskie i królewskie, nocne Kielce, rezerwaty przyrody i wiele, wiele innych... Podczas wyjazdu poddaliśmy się urokowi nie tylko Gór Świętokrzyskich, ale również Doliny Nidy, której pięknie falujące wzniesienia, tarasy zalewowe, łąki cieszyły nasze oczy podczas sobotniej objazdówki. Na pewno tam jeszcze wrócimy.

 Brunary, godzina 5:15
Wieje jak cholera,
Ciemno wszędzie,
Głucho wszędzie,
Staszku, co to będzie,
Co to będzie?

8 lutego

Naszą zimową wyprawę w Beskid Niski zaczęliśmy od zwiedzenia z zewnątrz cerkwi w Brunarach. Wkrótce potem przekroczyliśmy Białą i ruszyliśmy w góry. W trakcie marszu na przełęcz między Małą a Wielką Kiczerą rozwidniło się. Dzień przyniósł pierwszą panoramkę zakończoną upolowaniem przez Staszka Mierzwiaka Michała Pluty “Puszka”., który padł ofiarą kanapki. Jeśli już o kanapkach mowa, to podczas pierwszej przerwy sensacje wzbudziły puszkowe kanapki z karczkiem.

DSCF7123

Wyjazd w Beskidy Śląski i Śląsko - Morawski (9-12 XI 2013)

Mkniemy przez Warszawę, wokół nas wstaje świt, czerwone niebo mocno odcina się od szarzejącej zabudowy. Zaczyna się robić co raz jaśniej, czerwień przechodzi w  morele i róż.

Wskazówki mojego zegarka nieustannie przesuwają się do przodu, niebo staje się błękitne.

Słońce odprowadza nas niczym wierny pies aż po same góry. A potem ...

 120716_5104eMinął dokładnie rok od chwili zakończenia XXXI Kursu Przewodników Górskich. Wydaje się jakby to było wczoraj, a wspomnienia są bardzo żywe. Mogę śmiało powiedzieć, że decyzja o pójściu na kurs wiele zmieniła w moim życiu.

Cała historia zaczęła się pewnego zimowego dnia, gdy w Internecie przypadkowo trafiłem na stronę Studenckiego Klubu Górskiego. Spędziłem kilka godzin na jej penetracji, po prostu nie mogłem odkleić się od monitora. W konsekwencji na mój pierwszy wyjazd z SKG ruszyłem w kwietniu 2010 roku. Był to Rajd Gorce - Pieniny. Bardzo mi się podobało na trasie Przemka Witrowego, niemniej gdy po raz pierwszy usłyszałem o kursie, byłem nieco przerażony tym co się „tam wyrabia". Po dwóch wyjazdach do Rumunii, z Tomkiem Wexeyem na Bukowinę oraz Agatą Mętlak i Gosią Szczepanek w Fogarasze, zmieniłem zdanie. Ostatnie minimalne wątpliwości zniknęły po rajdzie jesiennym 2011 roku Michała Bekeya w Beskid Sądecki. Podczas kilkugodzinnej nocnej rozmowy w autokarze wiele dowiedziałem się o klubie i kursie; przemyślałem sprawę i podjąłem ostateczną decyzję, idę na kurs !

 

Dlaczego Małe Karpaty

Pewnego wrześniowego dnia zdałem sobie sprawę, że mam do wykorzystania ostatni urlop przed zakończeniem mojej współpracy z dotychczasowym pracodawcą. Nie wyobrażałem go sobie inaczej niż w górach toteż sięgnąłem po atlas geograficzny. Studiując stronice ”Europa Środkowo - Wschodnia” mój wzrok przykuło pasmo o nazwie Małe Karpaty opodal Bratysławy. Już kiedyś czytałem coś nie coś na ten temat ale …

Poraziła mnie liczba zamków (oczywiście w różnym stanie) w tym rejonie. Miłe było i to, że u jego podnóża uprawiana była, jest i będzie winorośl. Dużą rolę odegrała też kwestia komunikacyjno – finansowa. Wszak z Polskiego Busa mogłem od razu ruszać w trasę !

I jeszcze jedno – tutaj, tj. w górach zachodniej Słowacji, mnie jeszcze nie było !

Ale do rzeczy …