Wziełem od nich wizytówkę. Jakby grono ogólne było za, to ja chętnie zarezerwuję. A dla głodomorów dodam, że za 20 zyka można tam serio niezły obiad zszamać.
Piwa to Tyskie lub Pilsner.
Kto nie ma brzucha ten kiepsko
A góry to do niczego są.
Jeżeli chodzi o opinie to naszym celem nie jest wystawna knajpa czy jadłodajnia, tylko piwonalewajnia nie śmierdząca fajami z dużą ilością miejsca. Bazyliszek jest już ponad te wymagania. Żarcie obiadowe to już wartość dodana.
Piwo normalnie jest tam ponad dwa razy droższe, w środy jest promocja. Piłem tam piwo, nie jest bardziej chrzczone niż gdzie indziej.
Apropos chrzczenia. Nie ma możliwości dopełniania beczek od producenta wodą. Wrażenie rozwodnienia jest spowodowane długim czasem stania beczki, ew, nieczystością kanałów nalewania. Ale to tak przy okazji.
No i nalewkę mają tam pierwszorzędną.
Ja jestem za. I to bardzo.
Kto nie ma brzucha ten kiepsko
A góry to do niczego są.
I powrót po wielu latach w okolice Rynku starego Miasta - to by było coś:)
Kto pamięta czasy "Murzynka", wuzetek i szarlotek, wie o co chodzi;) taka mała radość dinozaurów;)