1. Tylko francuz trzyma na taśmie
2. Ilość karabinków: jak starałem się zaznaczać po wielokroć, syuacja jak na manewrach, że podchodzicie na linie, a potem zjeżdżacie po niej nie zdarza się w praktyce, czyli sama czynność przepinania z podejścia do zjazdu w zasadzie nie występuje.
Do zjazdu potrzeba karabola na przyrząd i karabola na repa.
Do podejścia karabol na repa przy majtach i chwacit.
Trzeci karabol asekurował nam 4litery podczas przepinania, którego podczas uprawiania klasycznego alpinizmu (a nie wspinaczki) nie doznacie
Znaczy, 2 szt. wystarczają, dopóki nie idziemy się wspinać.
A węziołki też możnaby stadnie przećwiczyć. Nie tylko stopery (prus, francuz, bloker na linie/na karabinku), ale i całą przydatną resztę. "Manewry sznurkowe"
Manewry linowe
Re: Manewry linowe
Jestem za pod warunkiem wykorzystania gry Pawła (nic nie uczy lepiej szybkiego wiązania zderzakowego ), chyba, że "wszelkie prawa zastrzeżone"?ccrc pisze:A węziołki też możnaby stadnie przećwiczyć. Nie tylko stopery (prus, francuz, bloker na linie/na karabinku), ale i całą przydatną resztę. "Manewry sznurkowe"
Widzę, że się dobrze bawiliście Ja niestety wybrałam tym razem (s)kwarki i Wielki Zderzacz Hadronów, ale jeszcze wpadnę się kiedyś z Wami "pobujać".
Marta 'koksik' Michalska aka 'króliczek'
Re: Manewry linowe
spok dzięki za dokształt
też jestem za manewrami sznurkowymi
też jestem za manewrami sznurkowymi
"...pod górę tam gdzie wieje wiatr
Niech prowadzą moje marzenia"
Niech prowadzą moje marzenia"
Re: Manewry linowe
trzeba przyznać, że całość przebiegła sprawnie i bezstresowo... żadnych cwaniaków w mundurach oby częściej i w bardziej realistycznych warunkach... bunkry?