Baza namiotowa jest położona w malowniczej dolinie Potoku Bębeńskiego, u stóp Madejowej, oddalona o 1,5 kilometra od Podwilka i ruchliwej szosy wiodącej z Rabki przez Chyżne na Słowację.

Baza Namiotowa "Madejowe Łoże" jest jedynym tego typu obiektem między Babią Górą a Gorcami.

Najbliższy tranzytowy szl

widok_ogolny_maly

ak turystyczny to niebieski szlak wiodący z Policy przez Przełęcz Bory (Spytkowicką), Żeleźnicę i Przełęcz Sieniawską (stacja PKP Pyzówka) na Stare Wierchy w Gorcach. Szlak ten, choć ciekawy, nawet w sezonie wakacyjnym jest rzadko uczęszczany. Jednak ci, którzy do nas trafiają, chwalą usytuowanie Bazy - bardzo ułatwia ona życie turystom wędrującym z zachodniej części Beskidu Żywieckiego w Gorce. 

 

 Jak do nas trafić?

szlak_maly

IMG 5501

Najprościej na bazę trafić ze wsi Podwilk (przystanek autobusowy Podwilk Kościół), skręcając przed kościołem przy sklepie Grappa w polną drogę wzdłuż cmentarza.

W sezonie (lipiec-sierpień) ustawiony jest tam kierunkowskaz --->

Czas marszu do bazy: ok. 20 min.

<--- Baza posiada swój własny szlak, oznaczony czerwoną kropką na białym trójkącie. Jest on poprowadzony od szosy we wsi Podwilk do niebieskiego szlaku. Czas marszu od niebieskiego szlaku: ok. 30 min.
 
Można do nas trafić także wyszukując połączenie za pośrednictwem wyszukiwarki połączeń autobusowych, kolejowych i lotniczych na stronie internetowej http://www.goeuro.pl/
 

 

podwilk_mapa

 

List do świata

Muzyka i słowa: Andrzej Sikorowski

Na moim podwórzu jest ściana łaciata
na ścianie tej dzieci list piszą do świata
ogromny zbiorowy list
w tym liście są żale i skargi dziecięce
pisane niedbale bazgrane na prędce
gdy z okien nie patrzy nikt
Gdyby te listy czytał świat
to pewnie by się zmienił
a mędrcy mądrzy że aż strach
milczeli zawstydzeni
Na moim podwórzu jest ściana łaciata
na ścianie tej dzieci list piszą do świata
ogromny zbiorowy list
a ja wam stokrotnie powiedzieć chcę dzięki
bo wasze pisanie i moje piosenki
to w mroku zapałki błysk
Gdyby piosenek słuchał świat
to pewnie by się zmienił
A mędrcy mądrzy że aż strach
milczeli zawstydzeni


Bez kolejki

Muzyka i słowa: Andrzej Sikorowski

Księżniczko za ladą już cienią się kładą
na ziemię od długich twych rzęs
więc wsiadaj do łodzi w wieczoru powodzi
do nowych powiozę cię księstw
Pokażę ci sposób jak zakpić z herosów
od rubryk rachunków i cen
zrobimy remanent i dyplom dostaniesz
i życie zamieni się w sen
Ty mi za to tytko odważysz serca cztery serdelki
w kolejce sami Bułgarzy a ja bez kolejki
Księżniczko za ladą znów cienie się kładą
na ziemię jak cienie do powiek
więc wsiadaj do łodzi
w zachodu powodzi raz chociaż odpoczniesz jak człowiek
Zaniosę na rękach na któreś tam piętro


Ona je na mě zlá

Jaromir Nohavica

Dveře si na noc zavírá
Ač klepu neotevírá
Dělá, že už spí, že mě neslyší
Ona je na mě zlá

Dal jsem jí modré z oblohy
Poklady snesl pod nohy
Svého oslíka, bandasku mlíka
Ona je na mě zlá

Jen co se zítra rozední
Vezmu svůj dukát poslední
Zajdu na rynek, koupím prstýnek
Aby nebyla zlá

Prstýnkem dveře zavřeme
Nikomu neotevřeme
K ní se přivinu, pak jí prominu
Že byla na mě zlá

Metro pro krtky (czyli piosenka logopedyczna)
Jaromir Nohavica
Prvá druhá třetí čtvrtá
na zahradě krtek vrtá
drápy má jak vývrtky
vrtá metro pro krtky

Rrrrrrrrrr ...

Každý kdo si zaplatí
smí se projet po trati

od okurek po macešky
dál už musí každý pěšky

Rrrrrrrrrr ...


Až tu se mnu sekne

Jaromir Nohavica

Až obuju si rano černe papirove boty
až i moja stara pochopi že nejdu do roboty
až vyjde dluhy pruvod smutečnich hostu
na Slezsku Ostravu od Sikorova mostu
až to se mnu sekne
to bude pěkne pěkne fajne a pěkne
až to se mnu definitivně sekne

Aby všeckym bylo jasne že mě lidi měli radi
ať je gulaš silny baby smutne muzika ať ladi
bo jak sem nesnašel šlendryjan ve vyrobě
nebudu ho trpěť ani co sem v hrobě
to bude pěkne pěkne fajne a pěkne
až to se mnu definitivně sekne

S někerym to seka že až neviš co se robi
jestli pomohla by deka nebo teplo mlade roby
kdybych si moh vybrat chtěl bych hned a honem
ať to se mnu šlahne tajak se starym Magdonem
to bude pěkne pěkne fajne a pěkne
až to se mnu definitivně sekne

Jedine co nevim jestli Startku nebo Spartu
bo bych tam nahoře v nebi nerad trhal partu
na každy pad s sebu beru bandasku s rumem
bo rum nemuže uškodit když pije se s rozumem
to bude pěkne pěkne fajne a pěkne
až to se mnu definitivně sekne

Já vím že Bože nejsi ale kdybys třeba byl tak
hoď mě na cimru kde leži stary Lojza Miltag
s Lojzu chodili sme do Orlove na zakladni školu
farali sme dolu tak už doklepem to spolu
až to se mnu sekne pěkne to bude pěkne
až to se mnu definitivně sekne


Až obuju si rano černe papirove boty
až i moja stara pochopi že nejdu do roboty
kdybych co chtěl dělal všechno malo platne
mohlo to byt horši nebylo to špatne
až to se mnu sekne
kdybych co chtěl dělal všechno malo platne
mohlo to byt horši nebylo to špatne
až to se mnu ná na na ná na
ná na na ná na ná na na ná na na
na ná na ná ná na na na ná na
na ná ná na ná na ná na ná


Kiedy odwalę kitę

współautorem czeskiego tekstu jest Pavel Dobeš

Gdy ubiorę mój garnitur czarny i lakierki cacy
gdy skapuje moja stara że to wcale nie do pracy
kiedy ruszą zasmuconych żałobników ławy
od mostu Sikory do śląskiej Ostrawy
gdy kitę odwalę będzie wspaniale
kiedy odwalę kitę
to będzie wspaniałe i znakomite
I niech wszyscy widzą że kochali bliscy mnie i obcy
niechaj gulasz pachnie baby mdleją dziarsko grają chłopcy
bo nie mogłem znieść niedbalstwa w domu i urzędzie
i nie ścierpię gdy mi ziemia lekką będzie
będzie wspaniale
kiedy definitywnie
szlag mnie trafi kiedy kitę odwalę
Szlag czasami kogoś trafia zanim biedak się połapie
że najlepsza rzecz to młódka albo wódka w łapie
stary Magdon dobrze wiedział co się święci
niech mnie więc jak jego na miejscu pokręci
będzie wspaniale
kiedy definitywnie
szlag mnie trafi kiedy kitę odwalę
Nie wiem tylko jaką wybrać markę papierosów
bo jak sądzę nie ma w niebie niepalących osób
na wypadek wszelki biorę więc kanister rumu
bo w umiarkowanych dawkach dodaje rozumu
będzie wspaniale
kiedy definitywnie
szlag mnie trafi kiedy kitę odwalę
Wiem że ciebie Boże nie ma ale w razie czego
chciałbym w niebie spać obok Miltaga Alojzego
z nim w Orłowej zaliczałem szkołę i dziewczyny
i w kopalni szychty więc to wspólnie domęczymy
będzie wspaniale
kiedy definitywnie
szlag mnie trafi kiedy kitę odwalę
Gdy ubiorę mój garnitur czarny i lakierki cacy
gdy skapuje wreszcie stara że to wcale nie do pracy
choćbym czynił cuda nic już nie pomoże
źle być mogło w sumie było nienajgorzej
było wspaniale
stwierdzę gdy kitę odwalę

 

Mezi horami

MEZI HORAMI, LIPKA ZELENÁ
ZABILI JANKA, JANÍČKA, JANKA
MIESTO JELEŇA

KEĎ HO ZABILI, ZAMORDOVALI
NA JEHO HROBĚ, NA JEHO HROBĚ
KŘÍŽ POSTAVILI

EJ KŘÍŽU KŘÍŽU, UKŘIŽOVANÝ
ZDE LEŽÍ JANÍK, JANÍČEK, JANÍK
ZAMORDOVANÝ

TU ŠLA ANIČKA, PLAKAT JANÍČKA
HNED NA HROB PADLA A VIAC NĚVSTALA
DOBRÁ ANIČKA


Ballada wiatrem podszyta

słowa i muzyka: W. Jarosz

Gdy mnie wezwało słońce dalekie
Na swą wędrówkę po kalekiej ziemi
Topniał kamienny tętent miasta
W jego świszczącym oddechu.

Siodlaste zbocza parsknęły mgłami
Poszło po lesie rżenie radosne
Wiatr usiadł wierzchem na połoninie
Ruszył z kopyta na Otryt.

Schyliłem głowę jak strojne drzewa
Widząc, że wiatr się rozswawolił
I nawet dumny ruski święty
W drewnianej chatce na kurzej łapie
Zaskrzypiał pełen pokory.

Wietrze, wietrze szalony
Prowadź mnie po błękitnych drogach
Zimą w bieli, wiosną w zieleni
Graj, graj moją balladę.

A wiatr jak bies na przekór niebu
Zawrócił, dmuchnął w twarz babim latem
Pewnie się teraz ze mnie śmieje
U wodopoju, gdzieś nad Sanem.

Pogodne popołudnie kapitana Białej Floty
Andrzej Waligórski

Transatlantyki na oceanach
A krążowniki w rejsach ćwiczebnych
Każdy z nich musi mieć kapitana
Nasz kapitan też jest potrzebny
W Gdańsku mewy, wiatr i gotyk
Słońce świeci złotą smugą
Pan kapitan białej floty
Idzie przez ulicę Długą
Idzie z marynarską fają
W oczach ma szelmowskie błyski
Przekupki się w nim kochają
Podziwiają go turystki
Transatlantyki na oceanach...
Odskoczyły drzwi tawerny
Szmer uznania przebiegł salon
Wdzięk niezmierny, szyk cholerny
Na rękawie złoty galon
Duże piwko panno Helu
Jutro w rejs wyjdziemy może
To przywiozę Heli z Helu
I bursztyny i węgorze
Transatlantyki na oceanach...
Piwo w pianie, Bałtyk w pianie
Gdańsk za oknem kolorowym
Pańskie zdrowie kapitanie
Stary wilku zatokowy
W Gdańsku mewy, wiatr i gotyk
Neptun siusia w swoją studnię
Pan kapitan białej floty
Ma dziś wolne popołudnie
Transatlantyki na oceanach...
Transatlantyki na oceanach...

Sezon na bazie w Podwilku (2002 rok)

Marta Cobel-Tokarska

Biuletyn SKG nr 19 – zima 2002

Jak zwykle, w lipcu była piękna pogoda i puściutko, w sierpniu dzikie tłumy i deszcz. Tak mogę podsumować moje tegoroczne doświadczenia bazowe. W lipcu zajmowaliśmy się głównie spaniem, opalaniem i czytaniem prasy kobiecej, czego owocem jest m.in. słynna już fraza o taternikach czułymi dłońmi rolujących swe liny...

Ze względu na swoje zainteresowania muszę się też pochwalić, że odkryliśmy dawno już odkryty kirkut w Podwilku, ze świetnie zachowanymi macewami, co prawda zarośnięty jak najdziksze buraki kursowe, niemniej jednak robiący spore wrażenie. Jest to, o ile się nie mylę, jedyny taki obiekt na Orawie, tym bardziej godny polecenia. Natomiast sierpień był miesiącem kultury francuskiej, czego przejawem (oprócz permanentnej obecności romanistów na bazie) była nowa rozrywka, narodowy sport żabojadów, czyli bule. Wyodrębniły się tutaj frakcje mięśniaków, co to wolą rzucić jak najmocniej, a nuż trafią, i intelektualistów, chlubiących się precyzją i delikatnością. Mam wrażenie, że i tak najczęściej wygrywała Żyrafa. Natomiast w dziedzinie mody bazowej, w tym sezonie prym wiódł Piotrek, który koszulką firmy Mrówka, ozdobioną rysunkiem żyrafy podbił serca obu pań. Chyba znowu pobity został rekord frekwencyjny. Dla coraz liczniejszego grona ludzi Baza zaczyna być obowiązkowym punktem wakacyjnego terminarza, z czego oczywiście niezmiernie się cieszę. Chciałabym jeszcze, żeby udało się w przyszłym roku przełamać fatum, polegające na obecności szalonej liczby ludzi przy rozstawianiu i żałośnie niewystarczającej przy zwijaniu bazy.

Jeszcze jedna dobra nowina jako PS.: szef Komisji Akademickiej PTTK, niejaki Mendel, wyznał mi w rozmowie poufnej, ale myślę, że się nie obrazi, że mamy najpiękniejszy kibelek na polskich bazach studenckich. A szczególnie zauroczyło go okienko. Wiwat budowniczowie kibelka! I oby tak dalej, oby tak dalej...

Sezon na bazie w Podwilku (2003 rok)

Marta Cobel-Tokarska

 

Biuletyn SKG nr 21 – zima 2003

Potem przyszedł czas jechać na naszą najpiękniejszą na świecie Bazę w Podwilku na Orawie. Niestety, muszę z przykrością stwierdzić, że wciąż za mało osób interesuje się aktywnie losem naszej bazy. O ile na rozstawianie grupka najwierniejszych i najbardziej zaangażowanych przybyła, dzielnie Bazę powołała do życia i z fasonem obeszła imieniny Piotra i Pawła, to zwijanie… Albo spuśćmy na to zasłonę milczenia czy też niepamięci, albo postarajmy się w przyszłym roku troszkę bardziej zmobilizować siły.

Na Bazie jest pięknie i słodko, czy pada deszcz, czy świeci słońce. Dzisiaj brzmi to pewnie trochę abstrakcyjnie, ale zapraszam wszystkich gorąco na przytulną orawską polankę, gdzie czas płynie inaczej, dni mają smak i zapach malin… i wszystko odzyskuje właściwe proporcje. Wystarczy przyjechać latem na Bazę, by poczuć, jak niezwykłe i intensywne może być życie, bez ekstremalnych wyczynów, skoków na bungee, twardzielstwa i w ogóle. Myślę, że ci, którzy przez cały rok są twardzielami w Warszawie (i w Krakowie!!!), pracując ciężko i próbując ułożyć sobie codziennie życie, mogą na Bazie od tego wszystkiego odpocząć. Misja i przesłanie bardzo pozytywne.

Sezon na bazie w Podwilku (2004 rok)

Ewa Janczarek

Biuletyn SKG nr 23 – zima 2004

1-4 lipca 2004 r. Nie wiem, jak było do tej pory, ale jeśli wierzyć starszym klubowiczom, to na tegorocznym rozkładaniu bazy było niezwykle tłoczno. Nic dziwnego, skoro jej rozstawianie i składanie zostały wpisane jako stały element kursu przewodników, czyli coś “co trzeba zaliczyć”. I dobrze, bo rozkładanie bazy to świetna zabawa, a dzięki takiej ilości rąk do pracy w piątek po południu baza już właściwie stała i jedynymi rzeczami do zrobienia były niewielkie poprawki kosmetyczne. I bigos, czy też raczej kapusta pomysłu Marcina Z. Jako że kolega redaktor zaimponował wielu osobom tym dziełem kulinarnym, to pozwolę sobie pochwalić go na łamach Biuletynu. W końcu każdemu się coś od życia należy.

Zresztą należałoby pochwalić wszystkich: Szymona z ekipą za pięknie pomalowane tabliczki informacyjne, Michała za ustanowienie nowego czasu dojścia do Podwilka: dwóch i pół godziny, Wariata za imponujące schody, a Zygę i Faziego za krzewienie ducha sportowego. Proponuję, żeby badminton został oficjalnie wpisany na listę sportów letnich SKG.

Jak wiadomo, po ciężkiej pracy musi nadejść zasłużony odpoczynek, dlatego w sobotę nastąpiła impreza integracyjna przy ognisku, zrobiło się nastrojowo i wspominkowo, bo obchodziliśmy w końcu piętnastolecie bazy. Był tort, świeczki, okazjonalne przemówienia i dużo dobrej zabawy. No i kryjące się przed naszym wzrokiem derkacze.

* * *

28-29 sierpnia 2004 r. Na zwijaniu bazy było może trochę mniej imprezowo, ale znowu pojawił się Paweł Kucharski z silną ekipą składaczy, więc z robotą uwinięto się bardzo szybko i w niedzielę można było już zawitać w góry, co też większość obecnych uczyniła.

Składanie bazy zaszczyciła też resztka wyjazdu klubowego do Rumunii. Zmęczeni i głodni, ale zakochani w Bazie, nie zważając na późną porę, brak transportu i oberwanie chmury nad Orawą, członkowie grupy REM (Rafał K., Ewa J. i Marcin Z.) zachęcili kierowcę stopa do zawiezienia ich pod kościół w Podwilku. O pierwszej w nocy! Pan też chyba był trochę walnięty, bo przez te kilkanaście minut puszczał nam muzykę deathmetalową i pytał czy nam się podoba. Oczywiście, że nam się podobała. Inaczej byłaby pewnie wysiadka. No i już po wyjściu z samochodu zdziwił się, bo myślał, że wiózł trzech facetów. Ślepy czy co?

 

 

 

 

Składanie bazy namiotowej

31.08-01.09 2024 r. 

Koniec sezonu wakacyjnego oznacza również zakończenie działania bazy namiotowej "Madejowe Łoże"  w tym sezonie. 
W tym roku składamy bazę pod koniec sierpnia. Składanie bazy bardzo zależy od pogody, stąd część rzeczy należy zrobić wcześniej i dlatego zaczniemy prace od 29 sieprnia. 

Jak co roku, zapraszamy do pomocy przy jej składaniu i jeśli możesz przyjechać, gorąco zapraszamy :)

Zapraszamy każdego, komu baza bliska jest sercu, a także tych, którzy chcą ją poznać - to również dobra okazja. Nie musisz być już od 27-28 sierpnia - będzie cudownie jeśli dojedziesz w sobotę i pomożesz nam składać bazę w weekend!

UWAGA! Koniecznie zabierz własny namiot, śpiwór i karimatę (te bazowe "się złożą" i trzeba mieć gdzie spać), a także sztućce, kubek, miskę (te bazowe będą pakowane).

Chcesz i możesz pomóc?

Skontaktuj się z Pauliną: paulina.kocot(at)skg.uw.edu.pl lub telefonicznie 661 310 463

Dojazd na bazę

Pociąg TLK/IC / Autobus

Warszawa - Chabówka/Kraków i potem busem do samego Podwilka.

Z Krakowa do Podwilka busy odjeżdżają z przystanku MDA ul. Bosacka. Kierunek --> Jabłonka. W Podwilku wysiadamy na przystanku Podwilk Kościół.

Aktualny rozkład jazdy busów można sprawdzić na https://rozklady.mda.malopolska.pl/#krk

Najprościej na bazę trafić ze wsi Podwilk (przystanek autobusowy Podwilk Kościół), skręcając przed kościołem przy sklepie Delikatesy Centrum w polną drogę wzdłuż cmentarza. W sezonie (lipiec-sierpień) ustawiony jest tam kierunkowskaz. Czas marszu do bazy: ok. 20 min.
Baza posiada swój własny szlak, oznaczony czerwoną kropką na białym trójkącie. Jest on poprowadzony od szosy we wsi Podwilk do niebieskiego szlaku. Czas marszu od niebieskiego szlaku: ok. 30 min.

Samochód

Można również dojechać samochodem. Pod bazą mamy 'parking'. 

 

baza z bramą

 

Rozkładanie bazy namiotowej "Madejowe Łoże" w Podwilku

29-30 czerwca 2024 r. 

Co robimy

Rozkładamy duże i małe namioty bazowe, kosimy trawę i chwasty, które zdążyły wyrosnąć od początku wiosny, poprawiamy/naprawiamy infrastrukturę bazy i wykonujemy inne czynności, które przygotowują bazę do stanu użytkowania podczas sezonu letniego.

Kogo potrzebujemy

Każdego chętnego, który ma ochotę popracować na świeżym powietrzu, blisko lasu i gór. Zapraszamy również osoby niezwiązane z SKG :)

Obecność każdych rąk podczas rozkładania jest niezwykle ważna, aby sprawnie przygotować bazę do bieżącego sezonu. 

Zachęcamy do przyjazdu na tyle, na ile możesz - naprawdę warto, a rąk do pracy nam potrzeba. 

Szczegóły pobytu w trakcie rozkładania

Koniecznie zabierz ze sobą talerz, kubek i sztućce. 

Spanie we własnym namiocie. Koniecznie zabierz też karimatę i śpiwór.

Co się je: we wsi jest w pełni wyposażony sklep, nie ma więc potrzeby zabierać ze sobą prowiantu z domu, zwykle podczas rozkładania jest organizowane wyżywienie zbiorowe.

Dojazd na bazę

Pociąg TLK/IC / Autobus

Warszawa - Chabówka/Kraków i potem busem do samego Podwilka.

Z Krakowa do Podwilka busy odjeżdżają z przystanku MDA ul. Bosacka. Kierunek --> Jabłonka. W Podwilku wysiadamy na przystanku Podwilk Kościół.

Aktualny rozkład jazdy busów można sprawdzić na https://rozklady.mda.malopolska.pl/#krk

Najprościej na bazę trafić ze wsi Podwilk (przystanek autobusowy Podwilk Kościół), skręcając przed kościołem przy sklepie Delikatesy Centrum w polną drogę wzdłuż cmentarza. W sezonie (lipiec-sierpień) ustawiony jest tam kierunkowskaz. Czas marszu do bazy: ok. 20 min.
Baza posiada swój własny szlak, oznaczony czerwoną kropką na białym trójkącie. Jest on poprowadzony od szosy we wsi Podwilk do niebieskiego szlaku. Czas marszu od niebieskiego szlaku: ok. 30 min.

Samochód

Można również dojechać samochodem. Pod bazą mamy 'parking'. 

Chcesz i możesz przyjechać?

Skontaktuj się z Pauliną: paulina.kocot(at)skg.uw.edu.pl lub telefonicznie 661 310 463

Paulina zbiera osoby, które w tym roku będą pomagać przy rozkładaniu bazy. Dzięki temu łatwiej będzie nam skoordynować wspólny dojazd/powrót, także przekazanie dokładniejszych informacji o rozkładaniu.

Zapraszamy :-)

Szanowni Miłośnicy (aktualni i przyszli) Bazy Namiotowej „Madejowe Łoże” w Podwilku!

widok_ogolny_maly

W sezonie 2023 nasza Baza Namiotowa w Podwilku będzie działać w lipcu i sierpniu. Szczegóły są dostępne w zakładce "Bieżący sezon".

Na polskiej Orawie,
w niewysokiej trawie,
każdy odwiedzić może,
"Madejowe Łoże"
Przy potoczku stoi wiata,
w niej "ściana łaciata",
To nasz skrawek nieba,
do którego wracać warto,
a nawet trzeba!

Zapraszamy na Madejowe Łoże

Baza Namiotowska "Madejowe Łoże" powstała w lipcu 1989 roku z inicjatywy Studenckiego Klubu Górskiego i Oddziału Międzyuczelnianego PTTK. Położona jest w malowniczej dolinie Potoku Bębeńskiego, u stóp Madejowej, oddalona o 1,5 kilometra od Podwilka i szosy wiodącej z Rabki przez Chyżne na Słowację (w województwie małopolskim, w powiecie nowotarskim, w gminie Jabłonka).

Baza Namiotowa "Madejowe Łoże" jest jedynym tego typu obiektem między Babią Górą a Gorcami, co bardzo ułatwia życie turystom wędrującym z zachodniej części Beskidu Żywieckiego w Gorce. Jest znakomitym miejscem wypadowym na Babią i Policę, może być także świetnym przystankiem przed wyłaniającymi się zza chmur Tatrami.Najbliższy tranzytowy szlak turystyczny to niebieski szlak wiodący z Policy przez Przełęcz Bory (Spytkowicką), Żeleźnicę i Przełęcz Sieniawską (stacja PKP Pyzówka) na Stare Wierchy w Gorcach. Nasza baza bardzo ułatwia ona życie turystom wędrującym z zachodniej części Beskidu Żywieckiego w Gorce. 

Działamy w wakacje

Baza czynna jest przez dwa miesiące wakacji: rozkładana na przełomie czerwca i lipca, a składana na przełomie sierpnia i września. Przez cały okres wakacyjny nad "Madejowym Łożem" czuwają bazowi, a nad bazowymi - Nadbazowy wraz z rodziną czyli klan Staniszewskich, którzy wiedzą o niej wszystko...

Udostępniamy do spania mniejsze i większe namioty, wyposażone w materace, zapewnia dostęp do kuchni polowej, jadalni, prysznica polowego oraz niebanalnego WC w postaci drewnianego wychodka z elegancką deską.

Zapraszamy wszystkich, którym warunki polowe nie są obce, tych którzy chcą odpoczywać w ciszy, spokoju, ale w wyborowym towarzystwie i w pięknych okolicznościach przyrody.

Kontakt

Jeśli chcesz zarezerwować sobie miejsce lub masz inne pytania dotyczące bazy namiotowej w Podwilku, dzwoń: 603 945 126 (telefon do Nadbazowego) lub pisz: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript..

Jak do nas trafić?

Najprościej na bazę trafić ze wsi Podwilk (przystanek autobusowy Podwilk Kościół), skręcając przed kościołem przy sklepie Grappa w polną drogę wzdłuż cmentarza. W sezonie (lipiec-sierpień) ustawiony jest tam kierunkowskaz, czas marszu do bazy to około 20 min.

Baza posiada swój własny szlak, oznaczony czerwoną kropką na białym trójkącie. Jest poprowadzony od szosy we wsi Podwilk do niebieskiego szlaku. Czas marszu od niebieskiego szlaku to około 30 min.

Można do nas również trafić, wyszukując połączenie za pośrednictwem wyszukiwarki połączeń autobusowych, kolejowych i lotniczych na stronie internetowej http://www.goeuro.pl/

podwilk_mapa

szlak_maly.png

Jeśli chcesz zarezerwować sobie miejsce

lub

masz inne pytania dotyczące Bazy Namiotowej w Podwilku

 

Dzwoń: 603 945 126 (telefon do Nadbazowego)

Pisz: podwilk(at)skg.uw.edu.pl