Hej
Jak miło i pożytecznie spędzić niedzielne przedpołudnie --- proszzzzz....
Zapraszam na niedzielny spacer z celem dobroczynnym - do Lasku Bielańskiego
Chodzi o koleżankę z klasy córki mojej przyjaciółki. Dziewczynka nazywa się Kasia Hofman, trzecia klasa gimnazjum dwujęzycznego im. Stefanii Sempołowskiej, od stycznia choruje na raka kości, ma troje rodzeństwa i strasznie dobre koleżanki i kolegów. Leczenie jest drogie, rodzice szukają pieniędzy gdzie się da. Gimnazjaliści postanowili pomóc koleżance.
W niedzielę, między 10 i 14 dzieciaki z klasy organizują kiermasz domowych ciast (produkcji własnej +rodziców), przy kościele kamedulskim w lasku bielańskim, koło uniwerku SW. Cały dochód idzie na leczenie Kasi.
W planach dzieci mają jeszcze - w jakimś późniejszym terminie - loterię, aukcję rękodzieła własnego nieco artystycznego i... spektakl teatralny! mają już obiecaną salę w "Komedii"i będą suppportem przed jakimś większym spektaklem.
---
pozdrawiam
Marta Cobel-Tokarska
NIedziela na Bielanach
- Marta Cobelto
- Posty: 387
- Rejestracja: 2007-03-28, 15:47
NIedziela na Bielanach
Ostatnio zmieniony 2008-04-11, 12:15 przez Marta Cobelto, łącznie zmieniany 2 razy.
-
Marta Cobelto
Re: NIedziela na Bielanach
Póki jestem przed komputerem, to podciągam do góry - przed weekendem...
- Marta Cobelto
- Posty: 387
- Rejestracja: 2007-03-28, 15:47
Re: NIedziela na Bielanach
Żeby zamknąc wątek - przekaz od Zosi W.:
"Wszystkim, którzy odpowiedzieli na apel i w minioną niedzielę wybrali się do Lasku Bielańskiego na kiermasz wypieków kolegów mojej córki
bardzo, bardzo DZIĘKUJĘ!
Ciasta były pyszne, znosili je nie tylko koledzy z klasy, ale i z całej szkoły. Sprzedano wszystko, nabywcy bardzo je chwalili.
Młodzi zebrali 7 tysięcy złotych. Mama chorej dziewczyny po prostu zaniemówiła z wrażenia i ze wzruszenia, że tyle osób chciało pomóc. Dla walczącej z rakiem Kasi to tez bardzo ważne i mobilizuje ją.
Jeszcze raz dzięki!"
"Wszystkim, którzy odpowiedzieli na apel i w minioną niedzielę wybrali się do Lasku Bielańskiego na kiermasz wypieków kolegów mojej córki
bardzo, bardzo DZIĘKUJĘ!
Ciasta były pyszne, znosili je nie tylko koledzy z klasy, ale i z całej szkoły. Sprzedano wszystko, nabywcy bardzo je chwalili.
Młodzi zebrali 7 tysięcy złotych. Mama chorej dziewczyny po prostu zaniemówiła z wrażenia i ze wzruszenia, że tyle osób chciało pomóc. Dla walczącej z rakiem Kasi to tez bardzo ważne i mobilizuje ją.
Jeszcze raz dzięki!"