Ja również się przyłączam do podziękowań Wojciecha. Szczególnie za ostatni dzień, który mimo, że dla wszystkich był dość ciężki, to jednak był nieźle integrujący - bieganie dookoła kościoła w Sękowej, kanapki z pasztetem i powidłami, bitwa na śnieżki na dworcu, Małysz w pizzerii
Ja również bardoz Wam dziękuję, że podjęliście dzielnie wyzwanie połączenia dwóch "podzespołów";) bardzo przyjemne dwa dni w Waszym towarzystwie robią apetyt na więcej:)
do zobaczenia w środę!
Dziękuję za wspólną wędrówkę w ciężkich zimowych warunkach i wzajemne wspieranie się w tych pięknych okolicznościach przyrody jakie były nam dane, za przecudowną kolację i śniadanko w Uściu (brawa dla Gosi W., Michała P. i Piotra!) i wszystkie inne śniadania, kolacje i obiady (jakoś tak w tych górach człowiek myśli głównie brzuchem ).
A tym, którzy jeszcze tego nie zrobili, przypominam o zwrocie dla mnie 14 pln za przejazd z Sękowej do Grybowa ))