autostop
autostop
Witam serdecznie,
Jestem odwieczną "zaprzyjaźnioną duszą" SKG -- od wielu lat spotykam część z was na imprezach prywatnych (np. styczniowych urodzinach czy przy okazji rożnych wydarzeń. A obecnie potrzebuję wsparcia merytorycznego -- dla klienta firmy przygotowuję analizę rynku związanego z autostopem. i stąd moje do was pytanie:
korzystacie z autostopu? czy dla ludzi takich jak wy, bardzo aktywnych turystycznie, to jest w ogóle brana pod uwagę opcja?
jeżeli nie -- dlaczego? jakie są najważniejsze powody?
a jeżeli tak, to czy korzystacie ze stron oferujących pomoc w "kojarzeniu par" tzn kierowców i pasażerów? dlaczego?
piszcie proszę, może dzięki temu na rynku pojawi się fajny produkt
Jestem odwieczną "zaprzyjaźnioną duszą" SKG -- od wielu lat spotykam część z was na imprezach prywatnych (np. styczniowych urodzinach czy przy okazji rożnych wydarzeń. A obecnie potrzebuję wsparcia merytorycznego -- dla klienta firmy przygotowuję analizę rynku związanego z autostopem. i stąd moje do was pytanie:
korzystacie z autostopu? czy dla ludzi takich jak wy, bardzo aktywnych turystycznie, to jest w ogóle brana pod uwagę opcja?
jeżeli nie -- dlaczego? jakie są najważniejsze powody?
a jeżeli tak, to czy korzystacie ze stron oferujących pomoc w "kojarzeniu par" tzn kierowców i pasażerów? dlaczego?
piszcie proszę, może dzięki temu na rynku pojawi się fajny produkt
Re: autostop
no proszę, jak na zebraniu -- jest taka sytuacja, że ktoś musi zacząć pierwszy. piszcie, proszę, choćby to miały być teksty typu "nie jeżdżę autostopem, bo nie mam na to czasu" albo "nie korzystam z takich stron bo to nie ma sensu"... dzięki. Maryśka
Re: autostop
Hej,
autostopem jeżdżę dość dużo. Z stron netowych nie korzystam, bo to za dużo zawracania głowy a wiem, że i tak bez problemu złapię stopa tam gdzie chce jechać. W razie większej ilości pytań się polecam
autostopem jeżdżę dość dużo. Z stron netowych nie korzystam, bo to za dużo zawracania głowy a wiem, że i tak bez problemu złapię stopa tam gdzie chce jechać. W razie większej ilości pytań się polecam
Re: autostop
Jeżdżę tylko w górach, na krótkich odcinkach.
Re: autostop
Kiedyś jakoś nie jeździłem, teraz bym chciał, ale czasu nie mam, więc wybieram pociągi . A w górach, na krótkich dystansach jak najbardziej.
Re: autostop
Góry i zadupia, najczęściej zagraniczne, kiedy transport masowy kuleje. Krótkie odcinki. Nie rajcuje mnie przejezdzanie autostopem przez pol kontynentu .
W.
W.
Re: autostop
A mnie rajcuje, podróż do Bułgarii stopem przygoda dość konkretna, potem do Grecji i spowrotem do Polski baaardzo udana, masakra tylko na Węgrzech. W Hiszpanii też spoko, ale dłuższe czekanie.
A w ojczystym kraju, jak autobusu czy innego transporta ni ma, a coś jeździ po danej drodze to łapać, problemy z rzadka, bardziej ze względu na porę dnia niż na widzimisie kierowców.
Co motywuje mnie: prędkość przemieszczania, różnorodność transportu, taniocha wręcz darmocha
Co demotywuje kierowców: "a jakbyście wyjęli nóż albo pistolet?", liczebność łapiących, pora dnia, stwierdzenie: "nie będę cię przecież podrzucał 3 kilometry - ja tutejszy" (z tym idiotycznym palcem wskazującym tubylczość)
Pozdr
K.
A w ojczystym kraju, jak autobusu czy innego transporta ni ma, a coś jeździ po danej drodze to łapać, problemy z rzadka, bardziej ze względu na porę dnia niż na widzimisie kierowców.
Co motywuje mnie: prędkość przemieszczania, różnorodność transportu, taniocha wręcz darmocha
Co demotywuje kierowców: "a jakbyście wyjęli nóż albo pistolet?", liczebność łapiących, pora dnia, stwierdzenie: "nie będę cię przecież podrzucał 3 kilometry - ja tutejszy" (z tym idiotycznym palcem wskazującym tubylczość)
Pozdr
K.
Re: autostop
Taa...
Ten palec wskazujący tubylczość najlepszy. Zawsze mnie tylko zastanawiało, że wskazują nim zawsze na swój krok.
Po Europie to tak jak pisała Karusia. Po Polsce w swoim czasie, jak nie było ograniczeń urlopowych bardzo dużo, praktycznie nie korzystając z innych środków transportu. Zawsze ciekawiej, taniej, no i ta rajcująca nutka nieprzewidywalności...
Radzę się zgłosić do Mikołaja Brzezińskiego. W ostatnie wakacje przejechał stopem całą Europę w tę i z powrotem, a nawet złapał na stopa prom do Maroka.
Ten palec wskazujący tubylczość najlepszy. Zawsze mnie tylko zastanawiało, że wskazują nim zawsze na swój krok.
Po Europie to tak jak pisała Karusia. Po Polsce w swoim czasie, jak nie było ograniczeń urlopowych bardzo dużo, praktycznie nie korzystając z innych środków transportu. Zawsze ciekawiej, taniej, no i ta rajcująca nutka nieprzewidywalności...
Radzę się zgłosić do Mikołaja Brzezińskiego. W ostatnie wakacje przejechał stopem całą Europę w tę i z powrotem, a nawet złapał na stopa prom do Maroka.
Kto nie ma brzucha ten kiepsko
A góry to do niczego są.
A góry to do niczego są.
- Marta Cobelto
- Posty: 387
- Rejestracja: 2007-03-28, 15:47
Re: autostop
Już się zgłosiła do Mikołaja dawno:)
sama ją wysłałam
sama ją wysłałam
Re: autostop
A to mały cytacik z artykułu na WP o bezpieczeństwie kobiet:
Nie zabieraj autostopowiczów, nawet jeśli wyglądają bardzo niewinnie. Mogą cię napaść i skrzywdzić. Prowadząc auto nie zorientujesz się też, że z twojej torebki zniknęła komórka czy gotówka.
Nie zabieraj autostopowiczów, nawet jeśli wyglądają bardzo niewinnie. Mogą cię napaść i skrzywdzić. Prowadząc auto nie zorientujesz się też, że z twojej torebki zniknęła komórka czy gotówka.
Kto nie ma brzucha ten kiepsko
A góry to do niczego są.
A góry to do niczego są.
Re: autostop
Tak, jeżdżę na niedługich odcinkach w górach jak trzeba gdzieś zdążyć lub przede mną perspektywa długiego łojenia asfaltem.
Też się łączę w bólu z poprzednikami w kwestii machania że tutejszy, szczególnie jak najbliższa chata jest za 5km:/
Też się łączę w bólu z poprzednikami w kwestii machania że tutejszy, szczególnie jak najbliższa chata jest za 5km:/
Re: autostop
Ja również jeżdżę najczęściej w górach stopem (głownie w Bieszczadach). A największą przygodą ze stopem był powrót z Dublina do Warszawy przez Wlk Brytanię, Francję, Holandię i Niemcy...i tak naprawdę największy hardcore było to złapanie czegoś pod Szczecinem ...a w Bydgoszczy to juz był mega kwas i w końcu wróciłyśmy ten ostatni odcinek pociągiem.
Re: autostop
Oj najkatastrofalniej to chyba łapać stopa na Słowacji... Choć co do Węgier to też się zgodzę, że nie najprościej- całe dwa dni mi zajęło wydostanie się z Węgier do Rumunii...( i jeszcze poważna bariera językowa).
A po Polsce podróżując to chyba nigdy mi się nie zdarzyło by mieć jakieś większe problemy.
A i zawsze jak pogoda nie sprzyja to pozostaje łapanie stopa przez CB i to całkiem dobrze się sprawdza na dłuższe trasy, i nie trzeba stać i przemeczać kciuka
A po Polsce podróżując to chyba nigdy mi się nie zdarzyło by mieć jakieś większe problemy.
A i zawsze jak pogoda nie sprzyja to pozostaje łapanie stopa przez CB i to całkiem dobrze się sprawdza na dłuższe trasy, i nie trzeba stać i przemeczać kciuka