Zapraszamy serdecznie na slajdowiska z różnych stron świata które organizujemy w (prawie) każdą środę o godz. 20.15 w Auli (lub sali 107) Starego BUWu, Kampus Główny UW (ul. Krakowskie Przedmieście 26/28).

Zapraszamy też na pokazy organizowane przez inne koła turystyczne: we wtorek swoje slajdy pokazują MaluchTramp, w czwartek Koło PTTK nr 1 oraz Styki, a w weekendy - Jarema.

Jeśli chcesz pokazać zdjęcia ze swojej wyprawy napisz do nas: slajdowiska(at)skg.uw.edu.pl

Rozkład jazdy

Pik Lenina

22.10.2014; Kuba Sidor, Łukasz Sidor

 
​ W głowie każdego wspinacza, alpinisty, pasjonata gór pielęgnowane są marzenia o śnieżnych szczytach, śmiałych ekspedycjach, zdobywaniu gór wysokich. 

Łukasz i Jakub - założyciele Sidrzańskiego Klubu Wysokogórskiego Śvilpikas w kooperacji z Magdaleną Borkowską (absolwentka SKG), ludzie nienasyceni doświadczaniem piękna górskiego wspinania, widywani na ścianach tatrzańskich i alpejskich, zawsze mający do powiedzenia coś niepopularnego, – wybrali się razem na Pik Lenina (7134 m n.p.m.).

Wyprawa była szczególna, bo pierwsza w ‘góry wysokie’. Zdobyli wiele
doświadczeń z zakresu rzemiosła wysokogórskiego, dowiedzieli się mnóstwo o górach i samych sobie. 

Zapraszamy na odkrycie kart dziennika pokładowego z podróży do zwornika najwyższych łańcuchów górskich na świecie: majestatycznego PAMIRU. A konkretniej - na opowieść o przygodzie na ‘Piku’. Całość okraszona będzie zdjęciami i filmami z podróży.

Zapraszamy wszystkich co góry noszą w sercu.
 

M4 Kaukaska Erupcja    (sala 107)

29.10.2014; Magda Czarnecka, Gosia Grabowska, Michał Wangrat i Magda Wierzbicka

m4

"Smak wędrówek alpejskich nie opuści do końca życia tych, którzy go raz zakosztowali. Nieraz zbudzi ich ze snu dręczącą wyrazistością wspomnienia, nieraz wśliźnie się w rytm codziennych spraw, przeszyje iskrą młodzieńczego porywu, skieruje ku wielkim, nieznanym szlakom."                            W. Żuławski /Przed 1957/

Jesteśmy bez wątpienia pasjonatami gór, a ostatnio zapałaliśmy miłością do gór wysokich. 
Poznaliśmy się na kursie przewodników organizowanym przez Studencki Klub Górski (SKG) w Warszawie. Wspólne znoszenie niewygód tak nas zbliżyło, że postanowiliśmy związać się liną. Tegoroczną przygodę zaczęliśmy 13 lipca 2014, i zakończyliśmy po miesiącu. Zdobyliśmy najwyższą górę pasma Kaukazu, Elbrus (5642mnpm) w Rosji oraz jedną z wyższych gór Gruzji, Kazbek (5033mnpm). A co zobaczyliśmy i co przeżyliśmy pokażemy na środowym spotkaniu slajdowiskowym SKG. Zapraszamy 
 

Puna de Atacama   (sala 107)

05.11.2014; Wojciech Lewandowski

widok z Portillo

Po pokazie będzie możliwość nabycia nowej książki dr Wojciecha Lewandowskiego: Najdziwniejsze Góry Świata. Puna de Atacama.

"Puna de Atacama – po tylu latach odwiedzania i powrotów ileż mieści w tej nazwie niezapomnianych wspomnień, obrazów, przygód i niezwykłych zdarzeń. Ile mi przyniosła emocji, dobra, poczucia wielkiego szczęścia, a także prawdziwego znoju, trudu i upokorzeń! Ile dzięki tej przedziwnej krainie przeżyłem dobrych, cudownych i ulotnych chwil, kiedy czułem, że życie może trwać bez końca i że wszystko jest możliwe! Nie skąpiła mi jednocześnie tych strasznych i bolesnych momentów, gdy stwierdzałem, że może być i pewnie będzie, inaczej...

Ile od tej dalekiej przedziwnej, realnej i nierealnej zarazem krainy otrzymałem. Były to radości, smutki, odkrycia i ulotne wizje. Ile snów niezwykłych! Nie wiem, dlaczego Puna generuje sny nadzwyczajne i czasami naprawdę ważne. Ile zrodziło się tutaj „objawień” i wynikających z nich postanowień, na przykład, że na pewno tu wrócę, jak również, w momencie, gdy opuszczałem majestatyczną Punę, że powrócę do Polski odmieniony i może lepszy... Wracałem na pewno bogatszy.

Mniemam też, że niemal wszyscy, którzy tam byli czuli to podobnie jak ja. Puna w myślach i we wspomnieniach jawi się wciąż jako miejsce niezwykłe, czasami uwodzące, a jednocześnie odpychające, milczące, a bywało nawet że przerażające. Raz wydaje się być bliska, niczym coś ukochanego, by za kolejnym razem stać się obcą, nieprzyjazną i wrogą. Zupełnie jak kobieta – czasem kapryśna, zmienna i nieprzewidywalna.

iężycowa (i tak często jest nieprzypadkowo określana), dla innych (do których i ja się zaliczam) to kraina magiczna. Kwestia, czy dane miejsce uważamy za magiczne, czy nie jest oczywiście sprawą bardzo indywidualną i pewnie zależy, od tego, co każdy ma w sobie i z czym tam przybywa. Dla mnie miejsca magiczne mają to coś, co można nazwać wyjątkową atmosferą, to miejsca które zmusząją do tego, aby przystanąć i zachwycić się urodą świata, miejsca które inspirują i są nieobojętne. Po trzech latach spotkań mogę powiedzieć, że pokochałem Punę! Chociaż wiem, że nie jest to na pewno miłość łatwa i że bardzo możliwe, iż pozostanie nie do końca spełniona."

 

Rowerami na Krańce Świata (sala 308 na ostatnim piętrze w Starym BUWie)

19.11.2014; Aga i Mateusz Waligóra

A i M Waligóra

„Rowerami na Krańce Świata" – tak nazywa się prelekcja, w trakcie której Agnieszka i Mateusz Waligóra opowiedzą o rowerowej podróży przez Amerykę Południową i Australię. 2 lata, 2 kontynenty, 16000 km rowerem, 7 wysokich gór i milion przygód. Będzie to opowieść o spełnianiu marzeń gdzieś na szczytach Andów – bo wysokie góry to miejsce w którym czują się najlepiej. W trakcie prelekcji autorzy opowiedzą, w jaki sposób wyleczyć przeziębienie miksturą z pancerników, czy da się dojechać rowerem na kraniec świata oraz o tym, jak to jest w ekwadorskim szczerym polu usłyszeć: „krzoszcz przmi w czinie". Będzie o mieszkańcach andyjskich wiosek, którzy nie mają zegarków, ale zawsze mają czas, polskich śladach w argentyńskiej prowincji Misiones i wspinaczkach – tak, o tym będzie naprawdę sporo! Po zakończonym pokazie autorzy z chęcią odpowiedzą na rodzące się pytania, doradzą, odradzą i zainspirują. Za swoją podróż Aga i Mateusz zostali wyróżnieni w kategorii „Wyczyn Roku" festiwalu Kolosy.

Więcej o naszych Gościach: http://www.nakrancach.pl/o-nas/

 

Dzień Górski na UW   (start 18, Aula Sarego BUWu)

21.11.2014;

Dzień górski plakat

 

W programie:

18.00 – Pokaz pierwszego filmu górskiego „Matterhorn” z 1901 roku
18.15 – Pionierzy polskich wypraw himalajskich – dr Jarosław Kurkowski
18.30 – Nanda Devi. Triumfalny i tragiczny początek polskich wypraw w Himalaje. Pokaz
                           filmu „Orłem być…” i  spotkanie z reżyserką Anną Pietraszek
19.45 – 21 godzin i 14 minut – rekord świata na ośmiotysięczniku Manaslu. Spotkanie z
                           Andrzejem Bargielem i Darkiem Załuskim. Premierowy pokaz filmu z wyprawy
21.00 – Pokaz filmu „China Jam”, reż. Evrard Wandenbaum - nagroda Naczelnika TOPR
                          podczas 10.SzFG

Organizatorzy: Filmoteka Aktywnego Człowieka, Uniwersytet Warszawski, Centrum Europejskie UW,

The International Alliance for Mountain Film, Spotkania z Filmem Górskim

Alaska (sala C, Auditorium Maximum)
26.11.2014; Adrian Gronek

Adrian Gronek Alaska

Pierwsza wyprawa na Alaskę, którą odbyłem w 2013 roku, miała z założenia charakter typowo sportowo-eksploracyjny. Plan: samotnie, piechotą i bez pomocy z zewnątrz przejść z Anchorage do Fairbanks, próbując przy tym wytyczyć pionierski szlak wiodący przez lasy, góry i lodowce Parku Denali. Ambitne wyzwanie. To tam rozegrała się najtrudniejsza i najbardziej dramatyczna część wyprawy. Cztery tygodnie w głębokiej dziczy, które sprawdziły wszystkie umiejętności i wystawiły na dramatyczną próbę. Konieczność podjęcia akcji autoratunkowej, która o mały włos nie skończyła się tragicznie. Ogromna lekcja pokory, ale też niespodziewany zbieg okoliczności, stanowiący początek następnego projektu. Powrót na Alaskę, łączący w sobie nowe, sportowe cele (np. próba najszybszego przejścia sławnej Dalton Highway) z możliwością zbliżenia się do „prawdziwej Alaski", odartej z popkulturowej nadbudowy. Miałem okazję żyć z twardymi Alaskanami (w tym bohaterami „Yukon Mena") w odciętym od cywilizacji obozie nad Yukonem, nabyć typowych umiejętności rdzennej ludności i doświadczyć surowej egzystencji, kiedy możemy polegać wyłącznie na sobie. Ale to dopiero preludium kolejnego projektu, wykraczającego znacznie dalej...

Kilka słów o mnie:
Zwierzę dwunożne z lubością poruszające się na czterech. Wędruje, wspina się, biega (czasem nawet pływa); lubi stawiać sobie wymagające, sportowe cele i sprawdzać granice własnych możliwości. Kocha Północ.

 

Jak młóciłem haszysz cepem, czyli autostopem przez północne Maroko (sala C, Auditorium Maximum, godz. 20:00)

03.12.2014; Maciek Szuba

 Zapraszam na opowieść o dwutygodniowej podróży autostopem, stopami własnymi i transportem bardzo kombinowanym po północy Maroka - usłyszycie, jak to jest spać na dachu hotelu, targować się z Berberami, jeść kaktusa prosto z kaktusa, uciekać przed porywaczami i, oczywiście, młócić haszysz cepem. Zobaczycie zdjęcia wykonane starym aparatem na kliszę - i będzie tego o wiele więcej, przybądźcie więc tłumnie, weźcie pod pachy kogo trzeba, a gwarantuję, że nudy nie zaznacie ani na moment. Zapraszam!

 

Syberiada 2014 - z prądem Leny  (sala C, Auditorium Maximum, godz. 20:00

10.12.2014; Katarzyna Kosarzycka, Dariusz Dudzik, Piotr Rożek

Lena1

Syberiada 2014 – z prądem Leny, czyli historia trójki młodych ludzi, którzy trafili przysłowiową „szóstkę w totka”
i wygrali podróż życia. Gdzie? ­ Karaiby, Baleary, Majorka?
Nie, ich wybór padł na odległą i tajemniczą Syberię, a konkretnie meandry największej syberyjskiej rzeki – LENY.
Uzbrojeni zatem w kalosze, wędkę, oraz trzyosobowy składany kajak, (ważący wraz z resztą bagaży ponad 100kg)
ruszyli na wschód, stawić czoła nieznanemu. Lenie, Syberii, Rosji... i sobie.
Niestety wszyscy członkowie wyprawy nie będą mogli pojawić się na pokazie. Nie mniej Darek zapewnił, że dostarczy tyle wrażeń, jakby to była cała trójka :)
 
Przybywajcie tłumnie, bo nasz Gość przyjedzie do Warszawy z samego grodu Kraka!
 

W drodze na najwyższe szczyty Afryki: Tanzania, Kenia, Uganda, Rwanda, Burundi (sala 308, Stary BUW, godz. 20:15)

14.01.2015; Robert Gondek

Robert Gondek najchętniej podróżuje po Afryce. Odwiedził 14 afrykańskich krajów. O pięciu z nich opowie podczas styczniowego pokazu w dawnym BUWie. Będzie to opowieść o najwyższych afrykańskich górach i o ich różnorodności. Zobaczymy pokryte lodowcami Kilimandżaro i Mount Kenya. Na Mount Meru poczekamy na wschód słońca z widokiem na najwyższy szczyt Afryki. Odbędziemy spacer po niezwykle kolorowych Górach Księżycowych w Ugandzie. W towarzystwie uzbrojonych żołnierzy wejdziemy na najwyższy szczyt Rwandy. Dowiemy się, czy trudno zdobywać góry w Burundi.

Zobaczymy jak różna jest Afryka. Odwiedzimy goryle górskie z Rwandy i szympansy w Ugandzie. Będziemy podziwiać afrykańskie parki narodowe, pełne słoni, lwów, zebr, hipopotamów i przepięknych, kolorowych ptaków. Odwiedzimy masajskie wioski w Tanzanii i Tamburyniarzy z Burundi. Przy afrykańskim reggae zrelaksujemy się na rajskim Zanzibarze. A na koniec zasmakujemy afrykańskich przysmaków....

Robert Gondek - podróżnik, fotograf i miłośnik Afryki. Autor licznych pokazów podróżniczych. Swoje teksty publikował w magazynach Podróże, Poznaj Świat, NPM, czy All Inclusive. Organizuje wyprawy na afrykański kontynent. Uczy się języka Swahili. Prowadzi projekt "W drodze na najwyższe szczyty Afryki", mający na celu zdobycie najwyższych szczytów w każdym afrykańskim kraju.


Więcej o Robercie na:
www.szczytyafryki.pl

Byle dalej - motocyklami przez Pamir i Afganistan

21.01.2015; Marta Owczarek i Bartek Skowroński

Marta Owczarek i Bartek Skowroński, autorzy książki „Byle dalej. W 888 dni dookoła świata”, niedawno wrócili z kolejnej podróży, tym razem rocznej motocyklowej włóczęgi po Azji Środkowej i Bliskim Wschodzie. Podczas spotkania pokażą zdjęcia oraz filmy z najpiękniejszych i najbardziej niesamowitych miejsc, które odwiedzili. Jednym z nich był odcięty od cywilizacji zakątek Afganistanu – Korytarz Wachański, gdzie czas zatrzymał się wieki temu.  

 

Przyroda i kultura północnej Etiopii: góry Siemen, depresja Danakil, wulkan Erta Ale

28.01.2015; Robert Zubkowicz

 

Siemen to piękne góry, gdzie w wysokich partiach zamiast kosodrzewiny rosną draceny, drzewa mają brody, a endemiczne małpy dżelady mają widoczne otwarte serca. Co można zobaczyć na pustyni, na której w styczniu jest ponad 40 ºC, a latem nawet miejscowi wyprowadzają się w inne rejony? Zobaczymy tam piękną taflę soli jak lód na Antarktydzie, jezioro bulgoczącej ropy naftowej, karawany z kilkuset wielbłądów, góry całe z soli, czy jeziora pełne siarki jak z Marsa. Opowiem o czynnym wulkanie Erta Ale i terrorystach z Erytrei. A na koniec samotny spacer po Parku Narodowym Awash, gdzie dzieci na widok białego uciekają, a wojownik plemienia Oromo chodzi z kałaszem ...
 

W poszukiwaniu białych plam na mapie - Trekking rzeki Kunene (Auditorium Maximum sala A, godz. 20:15)

18.02.2015; Paweł Kilen

Epupa Falls

Po mojej pięcioletniej podróży, za którą otrzymałem Kolosa 2011 w kategorii Podróże, postanowiłem wyjechać w poszukiwaniu miejsc, o których ludzie nie słyszeli i o których mało wiedzą. W ten sposób zdecydowałem się na trekking Kunene na pograniczu namibijsko- angolskim. Chciałbym pokazać Wam teraz unikalność afrykańskiego krajobrazu , przybliżyć kulturę plemion Himba zamieszkujących te tereny oraz opowiedzieć o wyczynie, którego do tej pory nie udało się powtórzyć żadnemu białemu człowiekowi od 40 lat.

Paweł Kilen człowiek, który w grudniu 2006 rozpoczął swoją podróż dookoła świata autostopem. Tak dostał się do Azji, Australii, Nowej Zelandii, a stamtąd do Afryki (tyle, ze jachtem- jachtostopem). Zainspirowany podróżą polskiego podróżnika Kazimierza Nowaka, przemierzył rowerem Afrykę z południa na północ i rowerem tez wrócił do kraju. Po drodze zdobywał himalajskie i nowozelandzkie szczyty, spłynął Gangesem, przetrawersował Borneo przedzierając się przez dżunglę i przepływając fragment rzeki Mahakam (od Long Bagun do Long Iram - około 200 km) na samodzielnie przez siebie skonstruowanej bambusowej tratwie. Za tą wyprawę otrzymał Kolosa 2011.

więcej o Pawle:
http://pawelkilen.com/

W trampkach przez Kanadę (Auditorium Maximum sala A, godz. 20:15)

25.02.2015; Angelika Charycka

 

Niemal 16 000 km autostopem przez dziką Kanadę. To jest możliwe także dla kobiety! Czy jest to niebezpieczne? Wróciłam, więc warto było zaryzykować.

Chcecie dowiedzieć się jak złapać na stopa helikopter czy motocykl? Czy w Kanadzie rzeczywiście jest więcej niedźwiedzi niż ludzi? Czy potulny szop może być szkodliwy? Jak okiełznać skunksa? Czy Indiańskie tańce są trudne? Czym się różnią w zależności od regionu Kanady? Jak wygląda życie w rezerwatach i sytuacja Indian w dzisiejszych czasach? Co to jest PowWow, Potlatch czy Sundance? Kto może uczestniczyć w takich uroczystościach? Czy na preriach są jeziora? Jak reaguje kanadyjska policja na autostopowiczów?

Na te i inne pytania postaram się odpowiedzieć podczas pokazu slajdów z podróży.

Więcej informacji na blogu wtrampkachprzezkanade.blogspot.ca

 

Peru - w Andach, w Amazonii, w krainie Inków (Auditorium Maximum sala A, godz. 20:15)

4.03.2015; Beata Charycka,Tomek Weksej, Agnieszka Skwierczyńska, Piotr Adamiak

 peru - plakat 3

Czy wiesz, że krasnodrzew pospolity, czyli koka, już w czasach Inków miała szerokie zastosowanie medyczne, sprawdza się przy chorobie wysokościowej, jest składnikiem Coca-Coli, jednak zabierając ze sobą z powrotem trochę jej liści można skończyć w więzieniu? Albo że w amazońskiej dżungli można znaleźć mrówki, które z powodzeniem zastępują szwy chirurgiczne? A że w trakcie kampanii wyborczej w Peru za powierzchnię reklamową służą fasady domów, wszelkie mury, skały i przydrożne kamienie, na których bezpośrednio malowane są podobizny i hasła kadydatów? A wiesz, że choć w Peru produkuje się jedną z najlepszych kaw na świecie, to trudno napić się jej na miejscu?

 

Peru to niewątpliwie kraj wielu zaskoczeń - nie tylko dla nas. Mieliśmy wrażenie, że sami Peruwiańczycy prółbują odkrywać siebie na nowo, bo choć stoi za nimi wielka kultura, to hiszpańska konkwista wyrwała jej korzenie i zmusiła do budowania kraju od początku. I to chyba dlatego jest tam trochę chaotycznie (ładniej mówiąc - eklektycznie), tak jakby tymczasowo.


Zapraszamy na pokaz zdjęć z naszej miesięcznej podróży po tym kraju. Opowiemy o trekkingu w andyjskiej Cordillera Blanca, zdobyciu Pisco, podróży po amazońskiej dżungli, podążaniu śladami Inków w ich dawnej stolicy, obowiązkowej wizycie na Machu Picchu oraz niezapomnianym powrocie do Europy zapewnionym przez strajkujących pilotów Air France.

W drodze na najwyższe szczyty Afryki cz.2 - Zambia, Malawi, Gabon, Wyspy Św. Tomasza i Książęca (Auditorium Maximum sala A, godz. 20:15)

11.03.2015; Robert Gondek

Podczas drugiej części pokazu Roberta Gondka poświęconego projektowi "W drodze na najwyższe szczyty Afryki" odwiedzimy Zambię, Malawi, Gabon oraz Wyspy Św. Tomasza i Książęcą. Dowiemy się, że to wcale nie oczywiste, która góra jest najwyższym szczytem Zambii, czy Gabonu, a ich zdobycie jest czasem niemożliwe. Zdobędziemy Sapitwa Peak - najwyższy szczyt Malawi, choć Malawijczycy tam nie chodzą. Przeniesiemy się też na Wyspy Św. Tomasza i Książęcą, aby zdobyć niespodziewanie trudny wierzchołek Pico de Sao Tome. Odwiedzimy wybrzeże jeziora Malawi, a w Gabonie z odległości kilku metrów będziemy obserwować goryle, szympansy i niezwykłe mandryle. Odpoczniemy przechadzając się po lokalnych bazarach i targach, smakując prawdziwych afrykańskich przysmaków i alkoholi.

Robert Gondek - podróżnik, fotograf i miłośnik Afryki. Autor licznych pokazów podróżniczych. Nagradzany za najciekawsze prezentacje podczas festiwali podróżniczych w Łodzi, Poznaniu i Środzie Wielkopolskiej. Swoje teksty publikował w magazynach Podróże, Poznaj Świat, NPM, czy All Inclusive. Organizuje wyprawy na afrykański kontynent. Uczy się języka Swahili. Prowadzi projekt "W drodze na najwyższe szczyty Afryki", mający na celu zdobycie najwyższych szczytów w każdym afrykańskim kraju. Na tegorocznym poznańskim festiwalu podróżniczym NA SZAGE Robert zdobył nagrodę główną za najlepszą prezentację "Gabon, Sao Tome - góry, goryle, szympansy, mandryle", której część pokaże na slajdowisku SKG oraz nagrodę publiczności. 

Więcej o Robercie na:
www.szczytyafryki.pl
www.facebook.pl/SzczytyAfryki

Rowerem z Alaski na południe (Auditorium Maximum sala A, godz. 20:00)

18.03.2015; Piotr Strzeżysz

Rowerem z Alaski na południe 2

Trasę z Alaski do Patagonii, Piotr próbował przejechać trzy razy. W 2011, po przepedałowaniu w zimowych warunkach ponad sześciu tysięcy kilometrów, podróż przerwał w Las Vegas. Drugi wyjazd, rozpoczęty w 2013 roku w Anchorage na Alasce, zakończył się w okolicach Portland, wraz ze złamaniem rzepki kolanowej. Wszystkie rzeczy, łącznie z rowerem, zostały w garażu znajomych w Portland, a Piotr wrócił do Polski na leczenie. W maju 2014 roku, z nie do końca zrośniętym kolanem, rozpoczął kolejną próbę dotarcia do Patagonii. Tym razem zaczął z miejsca, w którym przerwał podróż kilka miesięcy wcześniej. Gdzie i czy w ogóle zakończyła się ta dziesięciomiesięczna podróż, jak również o wielu przygodach przeżytych podczas wędrówki przez kilkanaście krajów Ameryki Łacińskiej, będzie można posłuchać na spotkaniu, na które serdecznie zapraszamy.

W krainie wulkanów i kawy - opowieści o Gwatemali (Auditorium Maximum sala A, godz. 20:00)

25.03.2015; Urszula Majewska

gwate

Jak powstaje kawa? Czy Majowe ćwiczą jogę?  Jak nocą trafić na szczyt wulkanu? Zapraszam na opowieści o Gwatemali przemierzanej chickien-busem podczas trzytygodniowej samotnej wyprawy.

Gwatemala to jeszcze nadal mało turystyczny kraj Ameryki Środkowej. Ma jednak wiele do zaoferowania: groźne wulkany, pozostałości kultury Majów, dżungle, plaże i najpiękniejsze jezioro na świecie – Atitlan. A przede wszystkim niesamowitą gościnność.

 

Autostopem do Pekinu (Auditorium Maximum sala A, godz. 20:00)

8.04.2015; Kuba Rydkodym

 

Autostopem do Pekinu to niskobudżetowa podróż przez Azję. Pojechałem do Moskwy, skąd wyruszyłem w stronę Bajkału. Tam biwakowałem kilka dni, żeby później odbić na Mongolię - piękną, dziką i zieloną krainę. Potem przeciąłem pustynię Gobi, żeby dotrzeć do Chin. Błąkając się chwilę po prowincji, wreszcie osiągnąłem cel swojej wyprawy - Pekin. A to wszystko wyłącznie autostopem.

Kuba Rydkodym, urodzony w 1990 roku w Stalowej Woli. Chciałby zobaczyć cały świat. Fanatyk autostopu. Miłośnik gór. Amator fotografii. Backpacker. Przymuszony perspektywicznym myśleniem, studiuje Budownictwo na krakow­skiej AGH. W przerwach jednak, daje się porwać pasji podróżowania. Stara się zamieniać marzenia we wspomnienia!

 

Islandia - kraj pełen niespodzianek (Auditorium Maximum sala A, godz. 20:00)

15.04.2015; Bożena Jarzyńska i Marcin Dobas

Czy niewielki europejski kraj, położony na Oceanie Atlantyckim, może podbić nasze serce i stać się jednym z ulubionych miejsc na świecie? Islandia niewątpliwie ma taką moc! Tutaj wszystko jest "naj". Jak lodowiec to największy w Europie, jak wyspa wulkaniczna to największa na świecie, jak gęstość zaludnienia to najniższa, a jak spożycie Coca-Coli to największe.

Choć z okien samolotu wygląda na przeraźliwie szarą a ciągnące się w nieskończoność pola zastygłej lawy nie zwiastują nic ciekawego. Wystarczy kilka dni, by zmienić zdanie. Pejzaże islandzkie dalekie są od szarości i monotonni. Ta niewielka wyspa jak żadna inna oferuje prawdziwe bogactwo krajobrazów: lodowce, wulkany, gejzery, wodospady, gorące źródła, kolorowe obszary geotermalne, góry i dużo więcej!

Jednak nie tylko obfitość krajobrazów okaże się dla nas zaskoczeniem. Zdumiewający jest fakt, że Islandia jest największym producentem bananów w Europie, czy to, że pierwsze skojarzenie z Polską to nie jak w innych miejscach świata Lech Wałęsa lub Jan Paweł II, lecz Prince Polo. Polski wafelek od niemal 60 lat jest ulubionym smakołykiem Islandczyków, stając się wręcz elementem ich tożsamości narodowej. Zaskoczyć nas tu może zapach zgniłych jaj po odkręceniu wody w kranie, narodowa przekąska - hakarl, czyli zgniły rekin, czy to, że mieszkańcy wyspy nie noszą nazwisk a w książce telefonicznej znajdują się ułożone alfabetycznie imiona. To fascynujące miejsce, do którego warto wybrać się, choćby poprzez pokaz slajdów. 

Bożena Jarzyńska i Marcin Dobas. Jej pasją od lat są góry i podróże, przy okazji których fotografuje. Jego pasja to przede wszystkim fotografia, ale nie żadna inna tylko podróżnicza i krajobrazowa . Nic więc dziwnego, że kiedy poznali się na studiach, spakowali plecaki, aparaty i autostopem ruszyli w świat. Jedenaście lat później wciąż wspólnie podróżują niezmiennie jako cel wybierając miejsca słynące z dzikiej przyrody, gór, lodowców, wulkanów i niezwykłych widoków. Ona od kilku lat łączy pasję podróżowania z pracą pilota wycieczek. Zdobytą wiedzą i doświadczeniem dzieli się z innymi pokazując ulubione miejsca na wyjazdach czy podczas pokazów slajdów. Jego życie niezmiennie związane jest z fotografią. Autor licznych publikacji, laureat konkursów, członek teamu fotografów Olympus. Obecnie swoją pasją do fotografii zaraża innych podczas prowadzonych autorskich warsztatów fotografii podróżniczej. Wspólnie łączą swoje pasje prowadząc wyjazdy fotograficzne www.wyprawyfoto.com.pl
 

The Epic Apple Journey Around the World - czyli 120 000 km, 6 kontynentów, 20 krajów i 1 jabłko (Auditorium Maximum sala A, godz. 20:00)

22.04.2015; Szczepan Ligęza

Szczepan "Pepe" Ligęza postanowił przeżyć swoje 26 urodziny w sposób wyjątkowy, zwiedzając w ciągu roku 26 państw na świecie. Przemierzył blisko 120 000 km, 6 kontynentów i ponad 20 krajów, z których część została uwieczniona na filmiku "The Epic Apple Journey Around the World". Podróżując po świecie zawsze towarzyszyło mu zielone jabłko.

Dlaczego zielone jabłko? Jest pozytywne, smaczne, uniwersalne, wszędzie dostępne i pozbawione politycznych podtekstów. W każdym zakątku globu znajdują się zielone jabłka, tak samo jak zwykli ludzie. Szczepan na slajdowisku opowie o swoich przygodach: tych sfilmowanych ale również tych których nie udało się lub nie można było zamieścić na 3-minutowym filmiku (www.youtube.com/watch?v=LFz1yojZrtc), w tym o podróży do ogarniętej wojną wschodniej Ukrainy czy do Izraela/Palestyny podczas operacji "Ochronny Brzeg". Puste palestyńskie czy ukraińskie ulice i miasta, zamknięte sklepy, restauracje czy kawiarnie, załamani, zrozpaczeni, zdesperowani ludzie. To właśnie ta część wyprawy sprawia, że potrzebujemy się na chwilę zatrzymać, stanąć nieruchomo na kilka minut i zamyślić się. Pomyśleć o życiu i otaczającym nas świecie.

Podróż ta jest podróżą kompletną, dotykająca wszystkich ludzkich zmysłów i uczuć, śmierci i narodzin, radości i żalu, beztroski i powagi. To wyprawa dookoła świata, ale przede wszystkim w głąb człowieka. Jest podsumowaniem, wskazówką i drogowskazem do kolejnych działań. Uczy, że nie jest potrzebny żaden powód, by ruszyć w świat. Potrzebna jest tylko idea, pomysł, a reszta sama się jakoś ułoży.
 

26 000 km wokół Ameryki Południowej (Auditorium Maximum sala A, godz. 20:00)

29.04.2015; Maria Sosińska i Maciek Troć

Zaczynając i kończąc w São Paulo, w przeciągu sześciu miesięcy objechaliśmy całą Amerykę Południową dookoła. Opowiemy Wam o różnorodności tego kontynentu, zaczynając od zimnych regionów andyjskich aż po bajeczne wyspy na Morzu Karaibskim w Wenezueli. Podczas naszej podróży byliśmy między innymi przy największych wodospadach świata,  płyneliśmy przez 4 dni Amazonką, spędziliśmy Sylwestra w Rio de Janeiro, poznaliśmy kulturę Cholitas w Boliwiii oraz zaznaliśmy absurdów dyktatury Chaveza. Opowiemy Wam też o naszych wolontariatach w Brazylii i Ekwadorze, podczas których mieliśmy okazję pracować między innymi na plantacji bananów oraz o drodze na andyjski 6-tysięcznik. 
 
Serdecznie zapraszamy Was na pokaz o podróży, która była dla nas niesamowicie wyjątkowa! :)
 

Zimowy Noszak - ja jeszcze tu wrócę! (Auditorium Maximum sala A, godz. 20:00)

6.05.2015; Hubert Szczepan Krzemiński

Zimowy Noszak - Ja tu jeszcze wrócę! to opowieść o chęci upamiętnienia pierwszego zimowego wejścia na tę górę. W roku 1973 Andrzej Zawada oraz Tadeusz Piotrowski stanęli na szczycie, 41 lat później wyprawa w składzie Ola Dzik, Robert Róg, Oleg Obrizan i Hubert Krzemiński chciała wejściem na szczyt upamiętnić to wydarzenie. Będzie to opowieść o innym świecie zastanym oraz o walce z pogodą.

Hubert Szczepan Krzemiński - międzynarodowej fundacji ambasador 1% for the Planet, reprezentuje AKS Polonia Warszawa, KWW orz Run Vegan! Jest wspierany przez Grivel, Himal oraz firmę Paker. Najwyższy zdobyty szczyt, to Pik Lenina (7134 m). Brał udział w wyprawie na Zimowy Noszak w styczniu 2014 r
.
 
 
 
 

Gruzja. Góry i supra po sezonie (Auditorium Maximum sala A, godz. 20:00)

13.05.2015; Maciej Czeszewski, Paweł Ciach

Zafascynowani kaukaskim rodowodem wina, w listopadzie, zaraz po kachetyjskim winobraniu (lecz już po turystycznym sezonie), ruszyliśmy do Gruzji.

Opowiemy o łaźniach siarkowych w Tbilisi, winnicach w Dolinie Alazanii, dwuwierzchołkowej Uszbie i psach pasterskich z Uszguli. O tym, jak we mgle pędziliśmy z Kazbegi Gruzińską Drogą Wojenną, co robiliśmy w Cziaturze, o funkcjach tamady podczas supry, weselu na 400 osób, schronie przeciwatomowym, św. Nino i o tym, jak wypić wiadro wina. Będzie sporo o wyśmienitej gruzińskiej kuchni i napitkach: ognistej czaczy, estragonowej lemoniadzie i kultowej wodzie Borjomi.

Usłyszycie również o tym, jak Mi 171 wlecieliśmy do baśniowej Swanetii i o towarzystwie na pokładzie postsowieckiego śmigłowca. Spróbujemy wyjaśnić, jak w Mestii, sercu Swanetii, udało nam się zatrzymać czas.
Będzie to opowieść o „uroczej biedzie” i bizantyjskim przepychu. O ludziach i przyjaźni. O monasterach i tysiącletnich koszkebi. O spektakularnych krajobrazach, gruzińskiej gangsterce i naszych kaukaskich przygodach. A wszystko to w oparach kolendry, promieniach kachetyjskiego słońca, dźwiękach swańskich pieśni, w rytmie adżarskich tańców i w strumieniach soku z granatów. 

Będziecie upojeni!

Zapraszamy miłośników gór, muzyki, jedzenia i wyśmienitego wina.

 

Między Światami - film dokumentalny (Auditorium Maximum sala A, godz. 20:00)

27.05.2015; Katarzyna Dąbkowska

 

Od niedawna wśród Inuitów z Północy Kanady wskaźnik samobójstw jest jednym z najwyższych na świecie. Najczęściej zabijają się młodzi ludzie. Ponieważ w Arktyce nie rosną drzewa, wielu z nich powiesiło się w szafach.... Film dokumentalny Między światami to opowieść o niezwykłym miejscu, gdzie przenika się przeszłość i współczesność, świat duchowy i materialny, a na granicy tych światów żyją mieszkańcy Północy, którzy wciąż słyszą głosy duchów wypełniających arktyczną przestrzeń…

Na granicy światów żyje także młody, polski misjonarz, który, jak kiedyś szaman, jest łącznikiem między światem duchowym, między niebem a ziemią, między życiem a śmiercią, a tutaj ta granica jest krucha jak lód. Nikt nie wie, dlaczego ludzie, od stuleci przyzwyczajeni do ekstremalnych warunków życia, teraz znikają wraz z topniejącymi lodami Arktyki.

Opowieść o kanadyjskiej Arktyce i jej mieszkańcach będzie podróżą do niezwykłego świata, który zaskakuje, zadziwia i zachwyca. Jacy są współcześni mieszkańcy Północy, czy mieszkają w igloo, czy nadal jedzą surowe mięso i dlaczego nie powinno się do nich mówić Eksimosi? To wszystko to tylko wierzchołek góry lodowej!

Katarzyna Dąbkowska - łodzianka, absolwentka reżyserii na Wydziale Radia i Telewizji im. Krzysztofa Kieślowskiego Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach oraz filmoznawstwa na Uniwersytecie Łódzkim; autorka krótkometrażowych filmów fabularnych i dokumentalnych.

"Arktyka jest moją miłością i uzależnieniem od wielu lat, ale zakochałam się w niej w 2009 roku podczas pobytu na Stacji Polarnej na Spitsbergenie, gdzie kręciłam film dokumentalny o polarnikach (Gorączka polarna/ Arctic syndrome). Wtedy przekonałam się, że Północ to niezwykłe miejsce, które swoim magnetyzmem przyciąga tak bardzo, że na jednej wizycie się nie skończy. Dlatego wróciłam do Arktyki w maju 2014r., by zrealizować film dokumentalny Między światami. Arktyka jest dla mnie miejscem niezwykle pięknym i magnetycznym, wręcz uzależniającym, miejscem, gdzie można poczuć zupełnie inną relację wobec świata i Natury niż na co dzień czujemy. Tam wszystko ma inny sens, głębszy i bardziej intensywny. Inuici, z całym bagażem ich tragicznej historii i doświadczeń, nie zatracili jeszcze swojej bliskości z Naturą i mimo wszystko są to ludzie, którzy jeszcze nie zagłuszyli w sobie tego, czego my już nie słyszymy..."

Między Światami można było obejrzeć na festiwalach: PREMIERA: 33 Międzynarodowy Koszaliński Festiwal Debiutów Filmowych "Młodzi i Film"; 22 Ogólnopolski Festiwal Sztuki Filmowej „PROWINCJONALIA 2015”; 4. Międzynarodowy Festiwal Filmowy T-Mobile Nowe Horyzonty; 7. Międzynarodowy Festiwal Filmów Dokumentalnych „Okiem Młodych” w Świdnicy; 2. Praski Festiwal Filmów Dokumentalnych „Kino z duszą" w Warszawie; 5. edycja Festiwalu Kultur Świata im. Tony'ego Halika; 2. Festiwal Kultury Kanadyjskiej w Krakowie. Film został nagrodzony na XXIV Festiwalu Mediów „Człowiek w Zagrożeniu“ w Łodzi (nagroda im. Aleksandra Kamińskiego).

 

Półwysep Indochiński (Aula Starego BUWu godz. 20:15)

2.06.2015; Emilia Górka i Kamil Grycz POKAZ ODWOŁANY!

 

Góry Lodu i Ognia (Auditorium Maximum sala A, godz. 20:00)

9.06.2015; Łukasz Supergan

 

Zagros to potężny łańcuch górski, ciągnący się przez całe terytorium Iranu, od granicy z Turcją po Ocean Indyjski. To największe góry między Alpami, a Hindukuszem, sięgające swoimi szczytami powyżej 4000 metrów. Pokryte w większości przez pustynie i półpustynie, zamieszkiwane są przez wiele narodów i grup etnicznych, mało poznanych i rzadko opisywanych w Europie. Jesienią 2014 roku Łukasz Supergan wyruszył w wyjątkową drogę: ponad 2300 kilometrów pieszo przez góry Zagros, pierwsze w historii przejście tych gór.

Z niewielkim plecakiem, minimalnym zestawem sprzętu i jedną parą butów szedł, chcąc dotrzeć do mieszkańców tych gór – ostatnich irańskich koczowników, do dziś wędrujących ze swoimi stadami w poszukiwaniu pastwisk. Wędrując przez pustynie i wysokie góry, zmagał się z upałem, śniegiem, mrozami, psami pasterskimi i… irańską bezpieką. Palił potajemnie opium, dyskutował nad trudną historią kraju, słuchał opowieści o marzeniach młodych Irańczyków.

Na swojej drodze wielokrotnie znajdował schronienie u mieszkańców Zagrosu, słuchając ich opowieści o współczesnym Iranie. Złożyły się one na obraz kraju niezwykłego, pełnego sprzeczności, niuansów, zaskoczeń, bardzo odmienny od znanego nam, Europejczykom. Po 76 dniach wędrówki stanął na wybrzeżu oceanu, jako pierwszy człowiek w historii przechodząc cały łańcuch Zagrosu.

 

 

W semestrze zimowym 2012/13 pokazaliśmy

"Sztuka Wolności" ("Art of Freedom") - projekcja filmu

10.10.2012

Art_of_Freedom_film

Zapraszamy na specjalny pokaz filmu "Sztuka Wolności" w reżyserii Wojciecha Słoty i Marka Kłosowicza, który zainauguruje nowy sezon Slajdowisk SKG. Dokument jest odpowiedzią na pytanie o fenomen polskiego himalaizmu w samym apogeum realnego socjalizmu oraz przedstawia najtrudniejsze polskie wyprawy i najbardziej spektakularne wejścia na szczyty.

Więcej informacji o filmie znajdziesz tutaj.

 

Cztery Piąte Świata

17.10.2012; Paweł Kilen1_17.10.2012_Kilen

Pięcioletnia podroż Pawła Kilena przez cztery kontynenty w poszukiwaniu przygody i spełnienia marzeń. Z lekkim zarysem planu i z bardzo malym budżetem. Udowadnia wszystkim, a przede wszystkim sobie, że powiedzenie „Chcieć to móc" nie jest fikcją. Początkowo z dziewczyną, później w pojedynkę: autostopem, piechotą, łódką, jachto-stopem, tratwą i rowerem.

Paweł Kilen - zdobywca Łuku Karpat w 2002r. W swoją największą dotychczas podróż wyruszył dzień po Bożym Narodzeniu w 2006, wrócił dzień przed Wigilią 2011 r. Przez 5 lat podróżował autostopem, jachtostopem przez Europę, Azję, Australię i Oceanię, oraz 10-letnim rowerem przez Afrykę. Przejechał 220 tys. km w 41 państwach, w tym 32,5 tys. km na rowerze. Na Borneo zbudował, a potem spłynął tratwą z bambusów, w drugiej połowie wyspy przedzierał się samotnie przez dżunglę. W Pakistanie był podejrzewany o szpiegostwo, na Gangesie mijał setki pływających trupów, w Laosie jadł zupę ze szczura, a w Afryce 6-krotnie zachorował na malarię. Gdy brakowało mu pieniędzy pracował w Australii i Nowej Zelandii. Kiedy się go pytają, jak tego wszystkiego dokonał mówi: ja chciałem.
Za swoją podróż otrzymał najbardziej prestiżową nagrodę podróżników w Polsce - KOLOSA 2011.

 

Azja Centralna - Tadżykistan, Uzbekistan, Kirgistan

24.10.2012; Jędrzej i Jakub Ochremiak

2_24.10.2012_Ochremiak

30 dni w Azji Środkowej. Góry Fańskie, miasta na Jedwabnym Szlaku i majestatyczny Tien-Szan. Wyjątkowo gorące lato (do 50 stopni w cieniu) po wyjątkowo śnieżnej zimie. Jedno i drugie determinowało nasze poczynania. Do tego trudna sztuka targowania się, świeże owoce, bazary, a także niezapomniane widoki, przepaście i... śnieżyca. A wszystko to w rodzinnej atmosferze.

 

Na via ferratach w Dolomitach – ni to trekking ni wspinaczka

7.11.2012; Monika i Tomasz Skrobolowie

3_7.11.2012_Dolomity

O zdobywaniu wysokich szczytów i eksponowanych grani marzyliśmy od zawsze, jednak wydawało nam się, że są one zarezerwowane dla wspinaczy, a ich zdobywanie wiąże się ze znacznym ryzykiem i kosztami. Tak było do czasu pierwszego wyjazdu w Dolomity, kiedy to rozpoczęła się nasza wysokogórska przygoda ...

W czasie pokazu chcemy podzielić się wrażeniami z trzech wyjazdów w Dolomity, w czasie których poznawaliśmy różne zakątki tych jedynych w swoim rodzaju, skalistych gór. Naszym głównym celem były via ferraty, czyli ubezpieczone szlaki turystyczne o zróżnicowanej trudności, poprowadzone w niesamowitej wysokogórskiej scenerii. Opowiemy o tym, jak zacząć przygodę z ferratami, podamy przepis na Marmoladę, zdradzimy tajniki piargowania i pokażemy, dlaczego warto wstawać o 5 rano na wakacjach.

 

Rowerem po Meksyku

14.11.2012; Piotr Strzeżysz

4_14.11.2012_Strzezysz_Meksyk

Podróż z Las Vegas do Meksyku była w pewnym sensie kontynuacją niedokończonej trasy z Alaski do Meksyku, którą Piotr przerwał w ubiegłym roku, a dokończył w minione właśnie wakacje.

Meksyk, paradoksalnie, okazał się o wiele bezpieczniejszy od Stanów Zjednoczonych, a już na pewno bardziej gościnny. Mieszkańcy okazali się przyjacielscy i wyrozumiali dla rowerzysty, który nagminnie łamał przepisy i często nocował i stołował się w miejscach bynajmniej do tego celu nieprzeznaczonych.
Podróżowanie rowerem pozwalało na właściwą perspektywę poznawania kraju, poznawania krótkiego i zapewne powierzchownego, ale pełnego słońca, uśmiechu i dobrego słowa. Tym uśmiechem i gorącym meksykańskim słońcem autor pokazu będzie chciał się podzielić poprzez zdjęcia i film, które zaprezentuje na pokazie slajdów. Serdecznie zapraszamy.

 

Z północy na południe - Wietnam na motocyklu

21.11.2012; Piotr Hoch, Magdalena Sypuła i Mariusz Sękalski

5_21.11.2012_Wietnam

W tym roku wszystko potoczyło się błyskawicznie: szybka decyzja gdzie jedziemy, jak będzie wyglądała nasza podróż, jakim środkiem transportu będziemy się przemieszczać, co chcemy zobaczyć. Podjęliśmy decyzję o wyjeździe do Wietnamu, ale chcieliśmy uciec trochę od rutyny, jaka pojawiła się podczas naszego podróżowania z plecakiem: lokalne pociągi czy lokalne autobusy. Chcieliśmy spróbować czegoś nowego, czegoś, co niekoniecznie moglibyśmy zrobić w innym kraju, zwłaszcza, jeśli większość z nas nie miała odpowiednich dokumentów.
Padło na przeprawę na motocyklach przez Wietnam. Płożony jest on na Półwyspie Indochińskim, nad Morzem Południowochińskim i rozciąga się wzdłuż półwyspu na długości ponad 1.600 km. Było to niesamowite, jedyne w swoim rodzaju oraz pod koniec podróży również bolesne przeżycie. Myślę że ja osobiście szybko go nie powtórzę ;]
Wietnam swoją kulturą przypominał nam kraje, w których byliśmy podczas naszych poprzednich podróży i dlatego też czuliśmy się jakbyśmy w ogóle nie wyjeżdżali z Azji. Po wyjściu z lotniska poczuliśmy się prawie jak w domu.
Kraj ten zachwycił nas przepięknymi widokami, przemiłymi ludźmi oraz przepyszną kuchnią. Uważam, że spodoba się "łowcom przygód" jak i osobom lubiącym wygodne podróżowanie.

Spotkajmy się w Serbii!

28.11.2012; Beata Charycka i Kasia Lipińska

6_28.11.2012_Serbia

Serbia pachnie kawą po turecku, smakuje jak melon i ogromna ilość mięsa, z Serbii dobiegają odgłosy trąbek, a czasami lokalnego turbo-folku, natomiast piękno krajobrazu jest skontrastowane z socrealistyczną architekturą i górą śmieci wokół. Spotkaliśmy się w Serbii by w siodełkach naszych rowerów spędzić wspólnie wakacje. Byliśmy tam w siódemkę, ale nigdy cała ekipa nie spotkała się w pełnym składzie, chociażby na krótkiej przerwie arbuzowej. W rozmaitych konfiguracjach osobowych poznawaliśmy uroki jazdy rowerem w 40-stopniowym upale, smakowaliśmy przepysznych wypieków lokalnych piekarni, podziwialiśmy bajkowe miasteczko Emira Kusturicy i słuchaliśmy opowieści o byłej Jugosławii zakrapianych kieliszkiem rakii. Niewiele zaplanowaliśmy, ale brak sztywnego planu okazał się bardzo dobrym planem!

 

Pomiędzy Oceanami, z dwiema córeczkami

5.12.2012; Anna i Thomas Alboth

7_5.12.2012_Rodzina_bez_granic

Rodzina bez Granic (http://thefamilywithoutborders.com/) tym razem opowie o kolejnej wspólnej, wielomiesięcznej wyprawie spomiędzy oceanów Ameryki Środkowej. Wciąż starają się żyć życiem, o którym zawsze marzyli. I tak oto mama: polska dziennikarka z tatą: niemieckim fotografem, nosidłami na plecach i dziewczynkami, odwiedza raz Czeczenów, a raz Majów i właśnie o tym nam podczas pokazu slajdów opowie.

Będzie o dzieciach, ale też o Majach i Zapatystach w Meksyku, niebezpieczeństwach Gwatemali i maleńkim Belize, gdzieś nad Morzem Karaibskim. O współczesnych Majach, plemionach Lenka i o tym, że nie zawsze jest łatwo prowadzić bloga z dwiema małymi dziewczynkami (Hania podczas podróży miała 2,5 roku, Mila jeszcze nie miała roku). Ale będzie też o tym, jak dwie blondynki otwierają wszystkie drzwi i serca. I że bloga jednak warto prowadzić, bo czytają go ludki w 150 krajach świata, a Ania i Tom dostali w tym roku od National Geographic Traveler tytuł bloga roku. No i szukają inspiracji gdzie ruszyć dalej. Może podczas spotkania coś podpowiecie?

 

Dotykanie niedotykalnych

12.12.2012; Adam Rostkowski

8_12.12.2012_Indie

Od 43 lat istnieje miejsce w środkowych Indiach gdzie żyją i pracują trędowaci. Nikt ich tam nie odrzuca, nie piętnuje, a ich dzieci spokojnie mogą tam żyć i się uczyć. To miejsce nazywa się JEEVODAYA ( z sanskrytu Świt życia). W tej chwili mieszka tam ponad 700 osób.

W społeczeństwie indyjskim trąd pozbawia nie tylko zdrowia ale często także możliwości normalnego funkcjonowania społecznego. Trędowaci są wykluczeni-niedotykalni. Są wyrzuceni ze swoich domów, miast i zamieszkują kolonie. Nie dostaną pracy a ich dzieci nie mogą się uczyć z tymi „zdrowymi".

Przeniesiemy się zatem tam gdzie nie docierają turyści a piękno i kolory Indii mają nieco inne odcienie. Poznamy te wszystkie dzieci, ich radości i marzenia. Dotkniemy tego co „niedotykalne".

 

19.12.2012

Tego dnia nie będzie pokazu, zapraszamy natomiast na klubową Wigilię SKG :) Kolejny pokaz odbędzie po przerwie świątecznej, a dokładnie 9 stycznia.

Wesołych Świąt!

 

Pomiędzy Nordkappem a Biegunem Północnym

9.01.2013;  Piotr Celiński

9_9.01.2013_Svalbard

Archipelag Svalbard. W połowie drogi pomiędzy Nordkappem a Biegunem Północnym. Miejsce, gdzie zima trwa 10 miesięcy, a potem tylko lato i lato. Bardzo kolorowe, gwałtowne, szybkie. Zapraszam na przegląd svalbardzkich miesięcy, pór roku, krajobrazów i klimatów.

Zobaczymy, że Svalbard to nie tylko wszystkie kolory śniegu i lodu, ale też różnokolorowa kwitnąca tundra, niesamowite kolory tworzone przez nisko wędrujące nad horyzontem słońce.
Będą też zdjęcia wykonane o północy, w czasie gdy słońce nie zachodzi przez kilka miesięcy. Oraz takie, które powstały, gdy słońce nie wschodzi.
Przyjrzymy się, jak żyją ludzie w takich miejscach. Co skłania do przyjechania na ponad rok w tak wydawało by się niegościnne okolice? Na to pytanie każdy widz poszuka własnej odpowiedzi.

 

Islandia: Dookoła wyspy oraz trekking Laugavegur

16.01.2013;  Ewa Mach i Paweł Górecki

10_16.01.2013_Islandia

Islandia urzekła nas swoimi księżycowymi krajobrazami. Lodowce,gejzery, czarne plaże - to tylko niektóre z cudów, które możemy tam zobaczyć.

Nasza podróż składała się z trekkingu w interiorze oraz przejazdu dookoła wyspy. Islandia to kraina czynnych wulkanów, gdzie ślady niszczącej siła przyrody widoczne są wszędzie. Zapraszamy na pokaz naszych zdjęć, jeśli macie ochotę odbyć z nami ponowną podróż w ten uroczy zakątek świata.

 

Gap year in Kunming, czyli jak zrobić sobie przerwę od codzienności

23.01.2013; Krzysztof Benedykciński

11_23.01.2013_Chiny

Kończąc studia powiedzieli sobie - "jeśli nie teraz, to już pewnie nigdy". Do niektórych pociągów można przecież wsiąść tylko jeden, jedyny raz. I to był właśnie jeden z tych pociągów, który zmienił ich życie.

Krzysztof Benedykciński opowie o tym, jak razem ze swoją dziewczyną-sinolożką, Katarzyną Wachowską, wyjechali na 10-cio miesięczne stypendium językowe do Chin. Podczas największej (jak do tej pory, bo liczą na więcej :)) życiowej przygody uczyli się chińskiego, nauczali angielskiego, pracowali (np. Kasia jako modelka), podróżowali, wspinali się, gubili w dżungli, nielegalnie przekraczali granice, walczyli z chińską biurokracją. Ale przede wszystkim poznawali nowych ludzi i kulturę Wschodu. Swoimi przygodami podzielili się na swoim blogu (http://gapyearinkunming.pl), a wiedzą na temat języka w darmowym poradniku "Jak efektywnie uczyć się chińskiego". Obecnie pracują nad swoją debiutancką książką.

Krzysztof opowie o zachowaniu i sposobie życia Chińczyków, różnicach kulturowych między Wschodem i Zachodem oraz dziwactwach, które miał okazję zaobserwować podczas życia w 6-cio milionowym Kunmingu, stolicy prowincji Yunnan.

 

Torell Expedition - wyjazd na Spitsbergen od kuchni

30.01.2013; Michał Jasieński, Michał Jastrzębski i Marcin Klisz

11_23.01.2013_Torrel

Opowiemy o naszych inspiracjach polskimi polarnikami okresu przedwojennego. Podzielimy się doświadczeniami wielotygodniowych przygotowań sprzętowych. Podpowiemy, jak przygotować aplikację do gubernatora Svalbardu, żeby dostać wymarzoną niebieską karteczkę. Zdradzimy, jak korzystać z sauny w najdroższym hotelu w Longyearbyen nie wydając ani Øre. Pokażemy, jak złapać okazję na środku lodowca i gdzie zamykają drzwi przed nosem strudzonym podróżnikom. Poza tym kilka słów o nocnych wartach, odmrożeniach i zamarzających termosach.

W semestrze letnim 2011/12 pokazaliśmy

Rowerem przez Kordyliery

15.02.2012; Piotr Strzeżysz

15.02_Rowerem_przez_Kordyliery

Podczas pokazu Piotr pokaże zdjęcia i krótki materiał filmowy z rowerowego, jesienno-zimowego przejazdu przez Kordyliery. Swoją podróż rozpoczął w Anchorage na Alasce i zakończył w Las Vegas w USA, pokonując przez trzy miesiące sześć i pół tysiąca kilometrów. Opowie o spotkaniach z ludźmi, o samotnym pokonywaniu ogromych przestrzeni w Jukonie i Kolumbii Brytyjskiej i o stylu życia, z jakim się zetknął w Kanadzie i Stanach Zjednoczonych.

Ekwador - w krainie banana, wulkanów i słomkowych kapeluszy

22.02.2012; Maja Chodkiewicz, Agnieszka Dmyterko, Katarzyna Belczyk, Aneta Badałek

22.02_Ekwador

Ekwador jest idealnym wyborem dla każdego podróżnika, który zaczyna swą przygodę z Ameryką Południową. Ośnieżone szczyty wulkanów, tropikalny lasy i wybrzeże Pacyfiku, w tym niewielkim jak na standardy południowoamerykańskie kraju można odnaleźć wszystkie oblicza kontynentu. Nasza czwórka trafiła tam nieprzypadkowo, przez miesiąc realizowałyśmy projekt mający na celu zbadanie relacji między ludnością metyską i indiańską. Po zakończeniu badań ruszyłyśmy zaś w podróż dookoła kraju, aby poznać lepiej jego mieszkańców, zobaczyć skaczące wieloryby i, niczym Wojciech Cejrowski, spróbować mrówki o smaku limonki.

Free climbing moją pasją i życiem

29.02.2012; Aleksandra Taistra

29.02_Tajstra

Jedna z najbardziej utalentowanych kobiet w polskim środowisku wspinaczkowym. Wspina się od 1998 r. Ma na swoim koncie wiele dróg w przedziale VI.5 - VI.7 RP w Polsce, a za granicą drogi w przedziale trudności 8b - 8c RP oraz wiele dróg o trudności 7c+ - 8a OS. Ola to pierwsza i jak dotąd jedyna Polka, która pokonała drogę o trudności VI.7 RP. Słynne przejście drogi Power Play w 2004 r. stanowiło jedno z najtrudniejszych kobiecych prowadzeń - jako trzecia kobieta na świecie pokonała takie trudności wspinaczkowe. W roku 2005 katowiczanka powtórzyła swój sukces na drodze o nazwie „Nie Dla Psa Kiełbasa" VI.7 RP. Natomiast dwa lata później zawodniczka poprowadziła we włoskim rejonie Ferentillo drogę 8c , tym samym stała się pierwszą Polką pokonującą takie trudności poza granicami kraju.
Obecnie realizuje swoje cele głównie w Hiszpanii, gdzie walczy o życiowe wyniki takie jak drogi 8c+ (jedynie kilka kobiet na świecie pokonało drogę o takich trudnościach).
Ola odnosiła również sukcesy w zawodach bulderowych - zdobyła Puchar Polski Juniorów w latach 1999-2001. Była również finalistką zawodów Pucharu Polski Seniorów i zajęła I miejsce w kilku edycjach zawodów w latach 1999-2001.

Maroko - spoko!

7.03.2012; Magdalena Węglarz i Piotr Romejko

muzyka na żywo: Małgorzata Witter i Mieczysław Litwiński

29.02_Maroko

Pokaz slajdów z miesięcznej włóczęgi rowerowej po południowym Maroku. Ekipa w składzie Magdalena Węglarz, Małgorzata Wiśniewska i Piotr Romejko chciała jechać w ramach Sztafety śladami Kazimierza Nowaka "Afryka Nowaka" przez Algierię... Niestety nie udało nam się wjechać do tego kraju, więc spontanicznie wybraliśmy się do sąsiedniego Maroka. Ku naszemu zaskoczeniu okazało się, że Maroko jest niemal rajem dla rowerzystów.

Czy zamiast jechać zimą na narty warto pojeździć po Maroku na rowerze? Przekonajcie się sami!

Japonia

14.03.2012; Magda Bułtowicz

14.03_JaponiaJaponia była ostatnim krajem, jaki odwiedziłam w mojej kilkuletniej podróży i absolutnie nieplanowanym i dość spektakularnym jej zwieńczeniem. Wszystko tam dobitnie przypomina nam z zewnątrz, że kraj ten to wyspy, na których ewolucja kulturalna przebiegała w zamierzonej i niezamierzonej izolacji. Rozwiązania, które nam wydają się oczywiste i jedyne możliwe, okazują się wcale takimi nie być. Rzeczy trudne okazują się proste i na odwrót. Jest to kraj wysoko skoncentrowanej inności a podróż tam to jak podróż w czasie. Czasami miałam wrażenie, że również na inną planetę.

Australia - podróż do wnętrza czerwonej ziemi

21.03.2012; Małgorzata Hoch-Zwolińska

Australia

 

Właściwie nic szczególnego się nie zdarzyło. Od kilku godzin jedziemy z niezmienną prędkością 116 km/h. Od kilku godzin krajobraz za oknem praktycznie się nie zmienił – tylko od czasu do czasu wysuszone kępki traw przecina nieistniejący, wysuszony potok. Nie pamiętam też, żeby ostatnio był jakiś zakręt. A jednak właśnie w tej chwili poczułam napływającą falę wszechogarniającej szczęśliwości. Bo co może być wspanialszego niż pusta przestrzeń drogi, wiodącej do czerwonego wnętrza Australii. Zapraszamy na fascynującą wycieczkę po wilgotnych lasach deszczowych, aromatycznym buszu, skąpanych w eukaliptusowej mgiełce Górach Błękitnych, gorącym, piaszczystym wybrzeżu i jeszcze gorętszym interiorze, pustynnym miasteczku poszukiwaczy opali i winnicach południa. A wszystko to w kraju oddalonym zaledwie o dwa dni drogi od domu...

Afryka Nowaka - wyprawa śladami Kazimierza Nowaka

28.03.2012; Norbert Skrzyński

28.03_AfrykaNowaka

Uczestnik kilku etapów ponad dwuletniej sztafety rowerowej śladami polskiego podróżnika Kazimierza Nowaka opowie m. in. o śladach Nowaka w Zimbabwe, o Polonii z RPA, ale także o świętach Bożego Narodzenia w Angoli i Tunezji, spotkaniu z Franciszkiem Wolsztyńskim, który pamięta samego Nowaka, gdy też wracał do Polski przez Francję. Będzie też okazja usłyszeć o etapie polsko-ukraińskim, genezie całego projektu i jego finale.

Boliwia - kolorowy targ rozmaitości

04.04.2012; Kasia i Marcin Stankiewiczowe

Boliwia_maly

W Boliwii zachwyciły nas przede wszystkim kolory. Przemierzając przez położony na prawie 4000 m npm płaskowyż Altiplano stwierdzamy, że na tej wysokości barwy mają po prostu bardziej intensywne nasycenie. Nad jeziorem Titicaca zachwyca nas głęboki granat tafli wody kontrastujący z żółcią wysuszonych na słońcu traw, a na pustynnym solnisku Salar de Uyuni oprócz oślepiającej bieli i zniewalającej przestrzeni zaskakują nas jaskrawe kolory skał, jezior i flamingów. W Boliwi jednak nie tylko przyroda zniewala swym bogactwem - równie barwni są jej mieszkańcy i ich kultura. Są to głównie prawdziwi Indianie, którzy w zadziwiający sposób dostosowali swoje stroje i zwyczaje do współczesnego świata. Ich głównym i ulubionym zajęciem zdaję się być handel - mamy wrażenie, że otacza nas ciągle jeden wielki, niekończący się targ. A można tu kupić naprawdę niezwykłe rzeczy... Zapraszamy na kolejną, boliwijską, część opowieści z naszej półrocznej podróży po Ameryce Południowej, na której nie zabraknie relacji ze zjazdu słynną "drogą śmierci", wizyty w kopalni srebra w Potosi oraz próby żeglowania na jeziorze Titicaca.

 

Wybory Rektora UW w Auli Starego BUWu - pokaz SKG odwołany

18.04.2012

 

Madagaskar - w kraju fadi i zebu

25.04.2012; Tomasz Drela

25.04_Madagaskar

Relacja z wyprawy naukowej na Madagaskar. Nasz zespół, złożony ze studentów geologii, przez prawie miesiąc przemierzał południową część tej czwartej co do wielkości wyspy na świecie by przeprowadzić badania z zakresu stratygrafii i paleontologii. Podczas pokazu usłyszycie jednak nie tylko o geologii Madagaskaru, ale przede wszystkim o licznych przygodach, które nas tam spotkały. Niezwykli ludzie, przepiękne, krajobrazy, dzikie zwierzęta, tropikalne choroby i złodzieje zebu - wszystko to złożyło się na wyjątkowe wspomnienia, którymi chciałbym się z Wami podzielić.

Autostopem ku wolności

9.05.2012; Paweł Bartnik i Aleksander Adamus

4.04_Autostopem

20 000 km, 105 dni, 16 krajów, 2 ludzi, 1 idea. Globtroterzy, Paweł Bartnik i Aleksander Adamus zaczęli od spotkania z Lechem Wałęsą i zmierzali do Indii do Dalajlamy. Towarzyszył im dziennik podróży, w którym wszyscy napotkani ludzie wpisywali w ojczystym języku swoją odpowiedź na pytanie- czym dla Ciebie jest wolność i czy czujesz się wolny? Podróżnicy poruszali się wyłącznie z wykorzystaniem autostopu oraz nocowali tylko pod namiotem lub u lokalnej ludności, dzięki czemu mogli w pełni poznać kulturę i ludzi z danego regionu.

Podróż pełna emocji, marzeń, męskiej rywalizacji, bólu, strachu, uczucia szczęścia i przyjaźni.
Swoje przygody na bieżąco opisywali na www.autostopemkuwolnosci.pl

A w butach mi chlupie Atlantyk...

16.05.2012; Mateusz Potempski

16.05_Atlantyk

Najmłodsza w historii załoga Żaglowca przez rok pomagała osobom potrzebującym. W nagrodę wyruszyła na jesieni 2010 roku w rejs "Szkoły pod Żaglami" na Karaiby. W drodze do Raju napotkali szalejący na Morzu Celtyckim sztorm, ktory połamał "Chopinowi" stalowe maszty. Po remoncie statku - na jesieni 2011 - ponownie weszli na poklad, żeby jeszcze raz podjąć próbę strawersowania Atlantyku.

Pokonujac ponad 9 tysięcy mil morskich podczas niemal 2 tysięcy godzin żeglugi pełniąc obowiązki załogi nie przerywali nauki i przygotowywali sie do egzaminu gimnazjalnego. Odwiedzili trzynaście krajów, przeżyli przygodę życia i pomimo niespotykanych nigdy wcześniej przeszkód dogonili Marzenia!
Zapraszamy na relację I Ofciera.

Góry świata

22.05.2012; Katarzyna Stankiewicz, Małgorzata Hoch-Zwolińska

23_GS

Zapraszamy na otwarty wykład kursu przewodnickiego poświęcony górom świata. Postaramy się krótko scharakteryzować najważniejsze pasma górskie wszystkich kontynentów i opowiedzieć na co należy zwrócić uwagę kiedy zdecydujemy się tam wybrać. W drugiej części pokazu zaprezentujemy zdjęcia z wyjazdu do Azerbejdżanu, gdzie w górach Kaukazu przydarzyły nam się wszystkie te rzeczy, których przewidzieć nie można, ale warto o nich wiedzieć.

Film: "180 stopni na południe", reż. Chris Malloy (2010)

30.05.2012;

180stopni

Odtworzenie epokowej podróży Yvona Chouinarda, założyciela Patagoni i Douga Tompkinsa, twórcy North Face'a w 1968 , której celem był wulkaniczny szczyt Cerro Corcovado w Ameryce Południowej. Tym razem obaj nestorzy są dobrymi duchami wyprawy, a jej właściwym bohaterem jest dwudziestokilkuletni współczesny hippis Jeff Johnson, alpinista, surfer, który wraz z napotkaną na Wyspie Wielkanocnej Makohe wyrusza śladami swoich idoli. Wyprawa do Corcovado szybko przeradza się w poemat dygresyjny; wymuszony postój na Wyspie Wielkanocnej jest pretekstem do spojrzenia na los i historię małych społeczności w zderzeniu z cywilizacją, a napotkani Chouinard i Tompkins pokazują jak godzić potrzeby tejże cywilizacji z ochroną środowiska. „Uczysz nie tego, co udało ci się osiągnąć, ale w jaki sposób" - mówi właściciel Patagonii, który nawiasem mówiąc na szczyt Corcovado się nie wspiął. (opis ze strony www.filmweb.pl)
Zapraszamy na bezpłatny pokaz!

Pokazaliśmy w semestrze letnim 2010/11

Armenia między górą a niebem

16.02.2011; Małgorzata Hoch

armenia

 

Kiedy dotarliśmy do monastyru było już późne popołudnie, które bardzo szybko zamieniło się w noc. Otaczały nas tylko góry i kompleks świątyń z ponad tysiącletnią historią. Byliśmy pewni że na noc obiekty są zamykane, jednak myliliśmy się. Furtka na teren monastyru otworzyła się z łatwością, a przed nami stały oświetlone księżycowym bladym światłem surowe bryły monastyrów. Ciemności wewnątrz rozpraszały migoczące światła dopalających się świeczek, zapalonych przez wiernych, którzy kilka godzin przez nami opuścili to miejsce, ciszę mącił tylko świszczący w szczelinach wiatr.

Zapraszam serdecznie na wspólną podróż po Armenii – kraju gdzie kawałek nieba został na ziemi w postaci jeziora Sewan, a z każdego miejsca widać świętą górę Ararat.

Rowerami przez Gruzję

23.02.2011; Beata Charycka, Tomek Weksej

gruzja

Wiedzieliśmy, że polskie pochodzenie oraz sposób podróżowania będzie zwracał w Gruzji uwagę. Decyzja, by zwiedzać ją na dwóch kółkach miała dwie zasadnicze konsekwencje. Po pierwsze -- prawie wypluliśmy płuca podczas jazdy na szutrowych, nierównych drogach, a zwłaszcza przy podjeździe na Przełęcz Jvari (2379 m). Ale po drugie - rowery umożliwiły nam opuszczenie utartych turystycznych szlaków i wjeżdżanie w nowe miejsca, turystycznie jeszcze nie tak bardzo odkryte. Może dzięki temu większość nocy spędzaliśmy w gruzińskich domach, zaproszeni przez ludzi. Mogliśmy więc doświadczyć rozmów na wiele tematów, w tym oczywiście politycznych;), poznając przy tym ludzi z wielu środowisk społecznych. Zobaczyliśmy Gruzję w pigułce, przeżyliśmy nocną eskortę przez Policję Kryminalną i mogliśmy posłuchać opowieści weterana wojny gruzińsko-rosyjskiej z 2008 roku. Zapraszamy!

 

Tybet - chińska droga nad przepaścią

02.03.2011; Maria Kordalewska

tybet

Dziś wyprawę do Tybetu sprzedaje się w pakiecie. Przejazd autokarem de lux, przeszkolony
przewodnik, zwiedzanie miejsc tylko odpowiednio przygotowanych... Sukces gwarantowany albo
zwrot pieniędzy. Na dachu świata stworzono bowiem turystyczną enklawę, której podstawą
stała się jedna z największych tragedii XX w. Każdego dnia tłum Tybetańczyków krąży wokół byłej siedziby Dalai Lamy w Lhasie mrucząc dawne mantry zagłuszane rykiem silników. W restauracjach jada się tradycyjne, tybetańskie potrawy za pomocą pałeczek. Oto prowincja chińska. Dyktatura, która narzuca swoje prawa i zasady. Istnieje jednak takie miejsce na Ziemi, gdzie spotkać można uśmiechniętych Tybetańczyków, gdzie wiara w odzyskanie niepodległości jest wciąż żywa. O tym wszystkim co widziałam i co przeżyłam opowiem i pokaże. Bo trzeba o tym mówić. Informacje również na stronie www.mariakordalewska.com.

Zapraszam na „wycieczkę" do Tybetu!

Borneo'88 - na Kinabalu i wśród łowców głów

09.03.2011; Adam Piechowski

16_Borneo

Borneo '88. W latach, kiedy niewiele jeszcze osób z Polski podróżowało w tamte strony, w dwuosobowej wyprawie z moim przyjacielem, fotografem Tomkiem Wierzejskim, udało nam się dotrzeć z Singapuru do północnej, malezyjskiej części Borneo, trzeciej pod względem wielkości wyspy świata. Weszliśmy na Mount Kinabalu, najwyższy szczyt Borneo (4095 m), a później, w stanie Sarawak, wyruszyliśmy rzekami Rajang i Balleh w głąb dżungli, do wiosek zamieszkanych przez Ibanów, których przodkowie jeszcze niedawno byli łowcami głów. Mieszkaliśmy w "długich domach", łowiliśmy z Ibanami ryby i chodziliśmy na polowania, jedliśmy duriany, owoce o najwstrętniejszym zapachu na świecie, ale wybornym smaku... Teraz zapewne dotarło tam więcej cywilizacji, ale wtedy, przed 23 laty, czuliśmy się trochę jak w czasach Conrada. Zapraszam na slajdy i wspomnienia!

Syberyjskie wędrówki - Jakucja

06.04.2011; Katarzyna i Andrzej Mazurkiewiczowie

JakucjaSyberia często kojarzy się z ponurą mroźną krainą usłaną łagrami stalinowskimi. Tymczasem pełna przygód relacja z kilku podróży po Jakucji pokaże wspaniałą syberyjską przyrodę i egzotyczną kulturę narodów Północy.

Pełna przygód i humoru relacja z kilku podróży po Jakucji, w której autorzy spędzili łącznie ponad osiem miesięcy (1990-1993).. Podróż statkiem po rzece Lenie, leżący na wiecznej zmarzlinie Jakuck, jakuckie święto powitania lata i obrzędy szamańskie, park narodowy w delcie Leny, pasterze reniferów, święto Jukagirów, zagubiona rybacka wioska w delcie rzeki Indygirki, przeloty helikopterem, autostop na Trasie Kołymskiej odkrywają niemal nieznany świat.
Ważnym wątkiem tej podróży są trekkingi w Górach Czerskiego i w górach Suntar-Chajata. Bezludne góry, przeprawy przez rzeki i bagna, spotkania z niedźwiedziem, przejście po zamarzniętych rzekach, trekking narciarski i wspaniała syberyjska przyroda dodają smaku górskiej wędrówce. Akcentem eksploracyjnym są pierwsze polskie wejście na góry Pobieda i Mus Chaja (najwyższe szczyty w/w pasm górskich)
Opowieść kończy spływ kajakowy po malowniczej rzece Sinji.

Nowa Zelandia - Kiwi w Pipiriki

13.04.2011; Marta Oleksiak i Konrad Konieczny

Nowa_Zelandia

Rzucone na skraj świata wyspy są mniejsze od Polski, ale swoją różnorodnością zasługują na miano odrębnego, ósmego kontynentu. 9/10 żyjących tu gatunków zwierząt ma charakter endemiczny. Nowa Zelandia oddzieliła się od Gondwany jeszcze przed pojawieniem się na świecie ssaków i stworzyła wyjątkowy świat fauny i flory: bez koni, myszy, wilków, a przede wszystkim - bez człowieka...
Pierwsi maoryscy osadnicy pojawili się u jej brzegów dopiero ok. 1000 r. i nazwali tę ziemię Aotearoa - Kraj Długiej Białej Chmury. 
W trakcie naszej miesięcznej podróży wędrowaliśmy po górskich szlakach, winnicach, wulkanie, plaży i lesie prastarych drzew kauri. Zapuściliśmy się wgłąb Fjordlandu, dotarliśmy pod górę Cooka - najwyższy szczyt Nowej Zelandii, szukaliśmy hobbitów na Wyspie Północnej i wielorybów u brzegów Pacyfiku, ale zamiast nich spotkaliśmy kiwi w Pipiriki...

Never Ending Peace And Love

20.04.2011; Ola Górecka, Tomek Górecki, Tomek Tabor i Darek Równicki

Nepal_2011

Myśl o tym, żeby pojechać do Nepalu towarzyszyła nam chyba podświadomie od... dawna. Przecież to ogólnie wiadome, że to kraj, który fascynuje miłośników podróży, miłośników gór, miłośników fotografii, miłośników odkrywania nowych kultur. Tych, którzy szukają ciszy i spokoju oraz tych, którzy lubią gwar, harmider, zamęt i zamieszanie. Miesięczna podróż pozwoliła nam nieco poznać charakter tego kraju.
Zapraszamy Was do obejrzenia niezwykłych obrazów oraz wysłuchania opowieści o kraju pełnego majestatu gór, uśmiechniętych ludzi, kolorów sari, psów, kóz, jaków, dzieci i zapachów.

Ekwador - polowanie na słońce i wulkany

27.04.2011; Kasia i Marcin Stankiewiczowie

ekw

Naszą półroczną, długo wyczekiwaną podróż poślubną po Ameryce Południowej zaczynamy do Ekwadoru... Witają nas niesamowite kolory, egzotyczne stragany, indiańskie wioseczki, a także równikowa, tropikalna i totalnie nieprzewidywalna pogoda. Polujemy na chowające się za kłębami chmur potężne wulkany, sprawdzamy czy na równiku naprawdę można postawić jajko na główce od gwoździa, tropimy w dżungli stado wyjców, wypatrujemy na Pacyfiku wieloryby humbaki oraz zjeżdżamy na linie po kaskadzie rwących wodospadów...a wszystko to oczywiście pracowicie dokumentujemy na zdjęciach i filmikach, oraz opisujemy na naszym blogu, by teraz, już po powrocie, móc Wam jak najwierniej opowiedzieć i zaprezentować. Serdecznie zapraszamy na pierwszą, zieloną i pełną przygód, część naszego cyklu pokazów z Ameryki Południowej!

Gruzja - kaukaskie wędrówki

11.05.2011; Rafał Kapuściński i Marcin Zarzycki

Gruzja_maj

Sakartwelo. Tak nazywają swoją ojczyznę Gruzini. Przepiękny zakaukaski kraj, coraz częściej odwiedzany przez Polaków. Każdy znajdzie w nim coś dla siebie: góry, morze, zabytki...
Podczas miesięcznego wyjazdu skupiliśmy się na górach. Na początku eksplorowaliśmy deszczowo-pochmurne: Tuszetię i Chewsuretię, potem wędrowaliśmy w okolicach Kazbeka, a na koniec maszerowaliśmy po bajkowej Swanetii. Spacerowaliśmy także po starym Tbilisi, byliśmy w wizytą u pewnego biskupa-reżysera filmów animowanych, "wizytowaliśmy" nawet gruziński posterunek wojskowy na granicy z Południową Osetią.
Gościnni ludzie wypowiadający się o Polsce i Polakach z wielką estymą? Wino? Wspaniałe jedzenie? Też o tym opowiemy.
A to wszystko uwieczniliśmy na tradycyjnych slajdach.

Bhutan i górskie klimaty Indii

18.05.2011; Mieczysław Bieniek

22_Bienek2

Znany choćby z książki "Hajer jedzie do Dalajlamy" Mieczysław Bieniek dociera do miejsc, gdzie nieczęsto staje stopa podróżnika. A że opowiada o swoich przygodach z ogromną swadą, podkreśloną śląską gwarą, spotkania z nim to prawdziwa uczta dla słuchaczy.
Tym razem pokaże zdjęcia z wypadu do jednego z buddyjskich klasztorów w Bhutanie, gdzie uczestniczył w niezwykle barwnej ceremonii związanej z przyjmowaniem nowych mnichów. Będzie też o świętej górze Cejlonu, świętej górze na pustyni przy granicy indyjsko-pakistańskiej oraz o wielu innych miejscach w górskich rejonach północnych Indii (Ladakh) i Nepalu.

K2 drogą Basków

25.05.2011; Anna Czerwińska

23_Czerwinska

W 2010 roku pod najtrudniejszą górę świata - K2 wyruszyła z Polski silna wyprawa pod kierownictwem Bogusława Ogrodnika. W jej składzie znaleźli się m.in. Kinga Baranowska, Tamara Styś, Marcin Miotk, Darek Załuski oraz Anna Czerwińska. Wyprawa miała zamiar atakować K2 śmiałą drogą - tzw. Żebrem Basków. Jak wiemy, nikomu w tym sezonie nie udało się wejść na szczyt, ale sama akcja górska miała wiele dramatycznych momentów. Relacja z tej wyprawy oczami Anny Czerwińskiej to niezapomniana przygoda, zwłaszcza, że bohaterka tej opowieści już po raz piąty pojawiła się pod tą górą.

42 dni przygody - Peru, Boliwia, Chile

1.06.2011; Asia Chudzian

Am_Pd

42 dni w podróży po Ameryce Południowej - włóczęgi po parkach narodowych, klimatycznych miastach i bezdrożach, ale również największych atrakcjach jak Machu Picchu czy Salar de Uyuni. 42 dni przeganiania lam po polach, targowania się i poznawania kolejnych odmian języka hiszpańskiego. 42 dni z muzyką disco-latino i tyle samo na diecie bananowej. Opowiemy o tym co typowego i zupełnie niezwykłego może się przydarzyć w Peru, Chile i Boliwii, jak się przygotować się do podróży i szczęśliwie z niej powrócić. Czyli ogólnie jak wyruszyć w swoją podróż życia. Jedną z wielu.

9 krajów, 6 miesięcy, 3 osoby, czyli podróż z małą Hanią wokół Morza Czarnego

08.06.2011; Anna i Thomas Alboth

morze_czarnePolska dziennikarka wraz z mężem fotografem i maleńką Hanią po półrocznej przygodzie właśnie wrócili do domu. Wcześniej się zastanawiali: Co zrobić z życiem kiedy córeczka skończy pół roku? Postanowili kontynuować je tak, jak zawsze marzyli. 6-miesięczna podroż, samochodem, przez 9 krajów i 3 „prawie kraje". Odwiedzanie przyjaciół-dziennikarzy, maleńkich i dużych wiosek, rozmowy z kobietami i mężczyznami o najróżniejszych korzeniach i marzeniach.

Odwiedzili króla Romów w Mołdawii, zaprzyjaźnili się z rodzina z autonomicznego Naddniestrza, zakochali się w Krymie, znienawidzili rosyjską policję, odpoczęli w czeczeńskich wioskach w Gruzji, roztapiali się w 42 stopniach w Azerbejdżanie, mokli w Górskim Karabachu, w Armenii pytali o Turcje, w Turcji o Armenie.

W międzyczasie mała Hania zaczęła mówić, chodzić i tańczyć przy czeczeńskich pieśniach. Nie boi się ani muzułmańskich chust, ani wilków, ani przejść granicznych (przejechali 18 i w zasadzie nigdzie nie było problemu).

A przez cala podroż uzupełniali bloga, po angielsku, któremu kibicują juz ludzie ze 117 krajów. http://thefamilywithoutborders.com - strona dla tych, którzy tak jak oni wierzą, że chcieć to móc. I że dzieci tylko poszerzają życie, nie ograniczają. Tak jak i podróże!

Jeszcze więcej zdjęć i historii: podczas pokazu slajdów!

W semestrze zimowym 2011/12 pokazaliśmy

Północna Rosja czyli Ural, Tundra i Peczora

19.10.2011; Alicja Włodarz i Michał Drożdż

Rosja

Północna Rosja, czyli wizyta u Nieńców, rejs w górę Peczory, Ural Subpolarny i ślady po łagrach. Zapraszamy w podróż po dzikiej, olbrzymiej i gościnnej krainie, gdzie czas jest względny, klimat surowy, a ludzie otwarci.

Odwiedziliśmy Narjan Mar, stolicę Nienieckiego Okręgu Autonomicznego, gdzie poznaliśmy niezwykłych ludzi żyjących w miejscu, do którego nie da się dojechać samochodem. Następnie popłynęliśmy barką w górę potężnej Peczory wraz z kierowcami ciężarówek zaopatrujących miasto. Głównym celem naszej podróży były góry, treking po Uralu Subpolarnym i zdobycie najwyższego szczytu całego Uralu - Góry Naroda, stojącej na granicy Europy i Azji.

Po tej podróży, spoglądając na mapę świata, Północna Rosja jest mozaiką złożoną z tajgi, tundry i... lasotundry, uśmiechu Nieńki ubranej w wielokolorowy strój ludowy i zamyślonej twarzy kapitana barki, błękitem rozlewisk rzeki Peczory i czerwienią zachodzącego o 2 w nocy słońca.

 

Smaki i smaczki Indonezji

26.10.2011; Joanna i Paweł Chudzian

ł26.11_Indonezja

Pomysł na podróży do Indonezji i Malezji podyktowany był przede wszystkim chęcią obcowania z niezwykłą przyrodą (Ufal) i poznania Indonezyjczyków (Asia), o których chodzą słuchy, że albo się ich kocha, albo nienawidzi. Z tej mieszanki świetnie udały się m.in. wspinaczka na wulkan Rinjani na Lomboku z przewodnikiem o imieniu owianym tajemniczą historią czy wejście na wulkan Kawah Ijen, gdzie spotkać można nie tylko nieziemskie krajobrazy rodem z Mordoru, ale także zobaczyć na własne oczy warunki pracy ludzi z kopalni siarki na Jawie. Do tego doszło obcowanie z przyrodą morską i profesjonalna nauka przyrządzania dań z darów, jakie przynosi. Całość wypełniają dni spędzone w pięknie położonych świątyniach, w zatłoczonych, kolorowych miastach i na plażach, które potrafią też pełnić rolę podwórka z trzepakiem, trasy szybkiego ruchu albo boiska do piłki nożnej. Na zakończenie opowieści, w akompaniamencie hitów muzyki azjatyckiej, pojawi się krótki ranking tego, co w Indonezji i Malezji warto zobaczyć i jakie potrawy warto zjeść.
Zapraszamy 26.października na pokaz slajdów o podróży do Indonezji i Malezji autorstwa Asi i Ufala prowadzących bloga http://www.wedrowni.ufale.pl/.


Gruzja - kraina różnorodności

02.11.2011; Barbara Skompska i Zofia Szymańska

02.11_Gruzja

Pomysł pojechania do Gruzji zrodził się w czasie przeglądania zdjęć w jednym z czasopism
górskich.... Zielone, dzikie góry regionu Tuszetii, których najwyższe szczyty sięgają 4000 m
n.p.m. Długo nie trzeba się było zastanawiać...
Problemem okazało się wybranie pozostałych regionów, które chcemy zobaczyć w trakcie
naszej wyprawy, gdyż w Gruzji jest tyle malowniczych i ciekawych miejsc, że nasze niecałe
4 tygodnie, które mogliśmy spędzić w tym kraju to zdecydowanie za mało...
Ostatecznie zdecydowaliśmy się na trekking w górach Tuszetii oraz Swanetii. Udało nam się
również podskoczyć na chwilę nad morze i w południowy region Gruzji - do skalnego miasta
w Wardzi.
Po tej miesięcznej wędrówce przez tak różnorodny, gościnny, przyjazny ale nadal dość
egzotyczny kraj, wiemy jedno: musimy tam jeszcze wrócić!!

 

Patagonia

9.11.2011; Piotr Celiński

09.11_Patagonia

Patagonia. Zwalające z nóg wiatry, mocna yerba mate, gauchos i gauchitos. Tak wiele przewodników skrótowo opisuje tę krainę. To jednak nie wszystko. To również niesamowite góry jak Torres del Paine, Fitz Roy i Cerro Torre, wielkie kolonie pingwinów i małe, zaciszne miasteczka. Zapraszam na krótką podróż po tej niezwykłej krainie!

 

Pokaz jubieluszowy z okazji 35-lecia SKG

16.11.2011; Joanna Traczyk, Jacek Salak, Krzysztof Lipiński, Marcin Zarzycki

16.11_35skg

"(...) Zaczęło się wszystko jak w bajce: Dawno, dawno temu, przy stole na którym stały talerze z parówkami, spotkały się cztery osoby płci mieszanej. Zachowały się w archiwach pamięci nazwiska tej CZWÓRKI. Byli to: Ewa Złotowska, Andrzej Ochremiak, Jacek Salak i Piotrek Zaremba. Ponieważ wszyscy lubili chodzić po górach, postanowili założyć turystyczny klub górski. (...) Jak postanowili, tak zrobili. Chodzili załatwiać sprawy oficjalne to tu, to tam, aż doszli do wniosku, że cztery osoby to trochę mało (...) Zaprosili więc na zebranie swoich znajomych, kusząc ich zaszczytnym tytułem "członka założyciela". Przyszło nawet sporo osób." Taką relację możemy przeczytać w Biuletynie SKG. Więcej o narodzinach Klubu oraz jego wczesnych latach jego dzieciństwa opowie Joanna Traczyk - prezes jednego z pierwszych zarządów oraz Jacek Salak - jeden z założycielów SKG.
Dziś Studencki Klub Górski niemal nieodłącznie kojarzy się z kursem przewodnickim. Wykłady, kursówki, autokarówki, przejścia zimowe, wiosenne i letnie ... do dziś są chlebem codziennym kursantów. Trzeba przyznać, że historia kursu przewodnickiego ma swoje „smaczki", do których dostęp był długo ściśle reglamentowany :) Pierwsze kursy przewodnickie oraz związane z nim przygody będzie wspominał Krzysztof Lipiński.
Historia SKG to także historia jego legendarnych wypraw. Karakorum '95, Kaukaz '97, Andy '99 - to tylko niektóre z nich. Przypomni je Marcin Zarzycki, wieloletni prezes SKG.

Zapraszamy do wspólnego wspominania!


Etiopia - na dachu Afryki

23.11.2011; Zbigniew Bochenek

Etiopia

 

Zapraszam w podróż po Etiopii, wyjątkowym afrykańskim kraju, fascynującym ze względu na zamieszkujących tu ludzi, ich kulturę, historię i krajobrazy. W Etiopii żyje kilkadziesiąt plemion, których przedstawiciele odróżniają się swym wyglądem od ludów tzw. czarnej Afryki. Fascynująca jest licząca ponad 2000 lat historia tego kraju, silnie związana od IV wieku z chrześcijańskim ortodoksyjnym kościołem etiopskim. Walory przyrodnicze Etiopii tworzą górzyste krajobrazy Wyżyny Abisyńskiej z niezwykłymi formacjami skalnymi gór Simien, rozległe sawanny  oraz wulkaniczne obszary Doliny Ryftowej. Podczas podróży obejrzymy m.in. niezwykłe wykute w skale kościoły Lalibeli, będziemy oglądać średniowieczne świątynie z freskami na jeziorze Tana, odwiedzimy kolebkę etiopskiego chrześcijaństwa, Aksum ze słynną Arką Przymierza oraz centrum etiopskiego islamu, Harer. Udamy się w głąb gór Simien, nad Nil Błękitny aby stanąć u stóp wodospadu Tis-Yssat, a także na sawanny wschodniej Etiopii w poszukiwaniu miejscowej zwierzyny. A nade wszystko będziemy przyglądać się życiu mieszkańców Etiopii w jego różnych przejawach, od zabawy po modlitwę…

 

Busem przez świat

30.11.2011; Karol Lewandowski z ekipą

30.11_Busem

Czy da się spełnić swoje marzenia nie mając wielkich pieniędzy? Grupa studentów stara się to udowodnić podróżując starym busem. Dysponując niewielkim budżetem postanowiliśmy przerobić go własnymi siłami na hipisowskiego kampera i nim objechać świat. W dwa lata odwiedziliśmy już 28 państw w ramach trzech wypraw: "Busem Przez Europę", "Inteleko.pl Przez Polskę" oraz "Lenovo East Trip". W Szwajcarii z pomocą pastora wymieniliśmy zepsutą skrzynię biegów, w Barcelonie straciliśmy wszystkie bagaże ale mimo to kontynuowaliśmy podróż, na Gibraltarze nas aresztowano. W Grecji utknęliśmy bez dokumentów. Dojechaliśmy do Azji i pod Afrykę, przeżywając dziesiątki przygód, znajdując najpiękniejsze dzikie plaże, odwiedzając miejsca dotychczas znane tylko z filmów i książek i poznając niezliczoną rzeszę wspaniałych ludzi. To nie koniec projektu Busem Przez Świat - już teraz szykujemy się do kolejnej wielkiej wyprawy, America Trip.

 

Pamirskie wędrówki

7.12.2011; Anna Skompska

07.12_Pamir

Rejony górskie Azji Środkowej wciąż szerokim łukiem omijane są przez biura podróży, a przed masową turystyką nie ma tam perspektywy rozwoju. Wędrowiec skazany jest tam na łaskę i niełaskę przyrody, a w środku gór na pomocną dłoń można liczyć jedynie od towarzyszy podróży. Jednym z takich miejsc, w których można przeżyć niezapomnianą przygodę są góry Pamir - często nazywane dachem świata. Jego zachodnią część, leżącą na terytorium Tadżykistanu, odwiedziliśmy latem ubiegłego roku.
Mozolna wędrówka ciągnącymi się w nieskończoność dolinami, przekraczanie wysokich przełęczy i rozległych lodowców, kąpiele w zimnych jeziorach i zmagania z chorobą wysokościową to tylko niektóre z wrażeń jakich doznaliśmy podczas dwutygodniowego trekingu. To, co jednak najbardziej zapadło nam w pamięć, to nie pokonywanie kolejnych przełęczy, ale spotkania z niesamowitymi mieszkańcami gór - Pamirczycy są narodem szczególnym. Radość życia i serdeczność, którą okazują są zaskakujące, gdy weźmie się pod uwagę surowe warunki w jakich przyszło im żyć. A co jeszcze urzekło nas w tym magicznym rejonie i w jego mieszkańcach - o tym opowiem podczas pokazu.

 

Peru - bez wytchnienia

14.12.2011; Kasia i Marcin Stankiewiczowie

14.12_Peru

Powierzchnia Peru jest 4 razy większa niż powierzchnia Polski, a jednocześnie jest to kraj o nieskończonej ilości atrakcji... Od ośnieżonych szczytów Andów i najgłębszych na ziemi kanionów, przez tajemnicze pozostałości Imperium Inków i niezwykłe pustynne krajobrazy, po piękną kolonialną architekturę, dżunglę i pływające wyspy z trzciny na największym górskim jeziorze świata. My mamy tylko miesiąc i na początku aż dostajemy zawrotów głowy od planowania wszystkiego tak, by jak najwięcej zobaczyć i jak najwięcej przeżyć. Nie ma ani chwili do stracenia! Przecież trzeba i pozjeżdżać na wydmach, i pójść na trekking, i zjechać na rowerze z czterotysięcznych przełęczy i popływać pontonem na świętej rzece i jeszcze zobaczyć słynne rysunki Nazca z lotu ptaka... Jesteśmy w ciągłym biegu, wciąż się przemieszczamy, wciąż coś nowego robimy, widzimy i przeżywamy.. praktycznie bez wytchnienia i bez odpoczynku. Ale trzeba przyznać - Peru jest tego warte!

 

Śladami Marco Polo - Chiny poza utartymi szlakami

11.01.2012; Ania i Marcin Szymczakowie

11.01_Chiny

Chiny fascynowały nas od zawsze, zniechęcając jednocześnie ogromną liczbą chińskich turystów. Dlatego w naszych podróżach do Państwa Środka często schodziliśmy z utartych szlaków. Tak było w 2006 roku, gdy byliśmy w Tybecie. Tak też stało się teraz, gdy śladami Marco Polo ruszyliśmy z Pekinu przez Gansu, Qinghai do Xinjangu. Podróż ta pokazała nam, że w Chinach nadal można znaleźć dzikie, odludne miejsca z fascynującą przyrodą i spektakularnymi zabytkami. Przeżyliśmy teraz niesamowite przygody przemierzając pustynię Badai Jaran, wędrując przez góry Bogda Shan, zwiedzając tybetańskie klasztory, a wszystko to z naszą 4-letnią córką...

Autorzy:Z wykształcenia geografowie, z zamiłowania fotografowie. Wspinali się w wielu górach Europy, a także w Andach, Ałtaju, Tien Szanie, górach Elburs, Alpach Japońskich, Himalajach i Pamirze. Zmierzyli się z Jedwabnym Szlakiem w zachodnich Chinach, Uzbekistanie i Iranie. Dotarli na „Dach Świata" i pod świętą górę Kailasz dość nietypowo, z Kaszgaru. Smakowali zieloną herbatę pod Fuji, a także przemierzali amazońską dżunglę. Od przeszło czterech lat wędrują we trójkę - z córeczką Igą - po Omanie, Rumunii, Nowej Zelandii, Japonii, Maroku, a ostatnio po północnych Chinach. Zawsze na wyjazdy zabierają aparat fotograficzny, a plon „bezkrwawych łowów" można ocenić w trzech autorskich albumach: „Tybet. W kraju ginącej kultury", „Japonia - od tropików Okinawy po zabytki Kioto" oraz „Boliwia - Tybet Ameryki".
www.fotografiapodroznicza.pl


Explore Apolobamba 2011 - czyli gdzie jest Akuku?

18.01.2012; Marcin Kruczyk

18.01_Apolobamba

Wyprawa Explore Apolobamba 2011 jest kontynuacją projektu rozpoczętego w 2009 roku, którego celem było zdobycie dziewiczych dotychczas wierzchołków w Boliwijskich Andach. Podczas prezentacji postaramy się przenieść Państwa w krainę szynszyli, alpak, kondorów. Spędzimy trochę czasu w najwyżej położonej stolicy na świecie, będziemy wędrować pośród niezdobytych wierzchołków i spróbujemy się na nie wspiąć, a w ramach odstresowania wybierzemy się do kanionu Colca i na święto Arequipy.

Pokazaliśmy w semestrze zimowym 2010/11

Alpejski maraton 13 x 4000
13.10.2010; Łukasz Supergan

1Supergan

 

Cel tej wyprawy, na pierwszy rzut oka, był karkołomny - wejście na 12 czterotysięczników Alp w ciągu miesiąca. Zadanie niełatwe, zwłaszcza gdy wysokość 4 tysięcy metrów przekracza się po raz pierwszy. Jednak jak się okazało nawet po najwyższych górach Europy da się chodzić szybko, choć wcale nie znaczy to - łatwo. Samotna wyprawa Łukasza zakończyła się po czterech tygodniach wejściem na 13 wierzchołków.

Jak wejść na swoje pierwsze cztery tysiące? Kim są ludzie mierzący się z najwyższymi wierzchołkami Europy? Czym grozi samotność na lodowcu? Dlaczego należy unikać alpejskich przewodników? Jak wygląda najpiękniejszy wschód słońca w życiu? O tym wszystkim opowie niniejszy pokaz. Opowieść o potędze gór, zmaganiu z własnymi słabościami i ludziach spotkanych wśród najwyższych szczytów Alp.


Łukasz Supergan - podróżnik, taternik i fotograf. Przemierza z aparatem góry Europy Środkowej. W 2004 roku jako pierwszy człowiek przeszedł samotnie łańcuch Karpat, pokonując dystans 2200 km przez terytoria 5 krajów. Zdobywca kilkunastu czterotysięcznych szczytów alpejskich. Autor artykułów i fotografii w czasopismach górskich i albumach, członek Klubu Wysokogórskiego Warszawa.

 

Afryka Nowaka
20.10.2010; Piotr Strzeżysz

2Strzezysz

 

Podczas pokazu Piotr pokaże zdjęcia i krótki materiał filmowy z wycieczki rowerowej po Sudanie, Zimbabwe i RPA. Podróż była fragmentem rozpoczętego w listopadzie ubiegłego roku przedsięwzięcia „Afryka Nowaka", realizowanego w celu popularyzacji postaci polskiego podróżnika Kazimierza Nowaka, który jako pierwszy na świecie przejechał rowerem Afrykę z północy na południe i z powrotem.


Kilkudziesięciu rowerzystów zamierza jak najwierniej powtórzyć trasę, jaką przebył Nowak, jadąc w formie „sztafety", pokonując ją w zmieniających się co miesiąc składach osobowych. 
Piotr opowie nam o przygodach na trasie Wadi Halfa-Chartum, opisze sudańskie przysmaki, takie jak surowa wątróbka z wielbłąda, opowie o ludziach, o tym, dlaczego lepiej nie fotografować kobiet i jak wygląda sudański akademik. Będzie o przygodach podczas nocnej przeprawy przez busz i odganianiu lwów rowerową trąbką, jeździe po torach kolejowych w poszukiwaniu śladów Kazimierza Nowaka, jedzeniu sadzy, za którą płaci się pulami albo kwachami, jak i o muzycznym studio w środku buszu. Zapraszamy na pokaz.


Przez śniegi Zielonego Lądu – Grenlandia 2008

27.10.2010 Wazari Team Poland (Grzegorz Gontarz, Szymon Gontarz, Piotr Zaśko)

IMG0116_resizeAS

Polarna ekspedycja przez największy (zaraz po Antarktydzie) lądolód Ziemi. 2500 metrów n.p.m., 665 kilometrów, 300 kilogramów bagażu... 35 dni, 2 huragany, ekstremalnie niskie temperatury... Trzy osoby, jedno marzenie i jeden cel – trawers największej wyspy Świata. Marzenie... które przerodziło się w walkę o przetrwanie. Kilkutygodniowe zmagania z lodem, śniegiem, wodą i wiatrem - zakończone sukcesem!

Prezentacja zostanie podzielna na dwie części. Zostaną przedstawione zdjęcia dokumentujące wyczyn, a następnie film, który został nakręcony podczas ekspedycji. Prezentowane zdjęcia pokażą przede wszystkim problemy oraz warunki, z jakimi trzeba się zmagać na największej wyspie świata.

PACYFIK - wyspy szczęśliwe
Fidżi, Samoa, Tonga, Polinezja Francuska i Wyspa Wielkanocna
10.11.2010; Gosia Preuss-Złomska i Marcin Złomski

4_PACYFIK

 

Wyspy Południowego Pacyfiku widziane z lotu ptaka to niewielkie skrawki lądu rozrzucone po bezkresnym błękicie największego oceanu świata. Lśnią w słońcu, mienią się kolorami i zachwycają różnorodnością. Białe plaże i turkusowe laguny rajskich atoli Polinezji Francuskiej zachęcają do błogiego lenistwa, ale nie ulegniemy mu na długo. Odwiedzimy wielokulturowe Fidżi, gdzie zapachy indyjskich potraw mieszają się z aromatem tradycyjnego napoju Polinezyjczyków zwanego kava. Na Tonga - ostatnim Królestwie na Pacyfiku - wylądujemy w czasie Wielkanocy, gdy wielogłosowe, polinezyjskie śpiewy rozbrzmiewają we wszystkich kościołach. Na Samoa przyjrzymy się tradycyjnym domom fale i powędrujemy w głąb zielonego interioru, a na Wyspie Wielkanocnej spróbujemy zgłębić tajemnicę monumentalnych posągów moai. Historia o „człowieku-ptaku” przeniesie nas w świat mitów i legend. Na Pacyfiku odkryjemy krainę uśmiechniętych wyspiarzy żyjących z dala od zgiełku wielkiego świata, cywilizacji i problemów współczesności.
Prezentowane zdjęcia powstały w trakcie dziesięciomiesięcznej podróży poślubnej dookoła świata. Po pokazie z Nowej Zelandii i Patagonii to trzecia odsłona tej wyprawy w SKG.

Gosia Preuss-Złomska i Marcin Złomski - doktorantka socjologii i dyplomowany kontrabasista; oboje są także absolwentami SGH. Znacznie lepiej odnajdują się jednak jako podróżnicy, fotografowie, przewodnicy wypraw. Gdy poznali się na pokazie slajdów podróżniczych on miał już za sobą wędrówkę w głąb peruwiańskiej dżungli, przemierzył Afrykę od Kairu do Kapsztadu i odwiedził klasztory buddyjskie w Tybecie; ona wspinała się w górach Azji i podziwiała bezkres mongolskiego stepu. Od tej chwili wyjeżdżali już razem, aby w końcu ruszyć w 10-miesięczną podróż poślubną dookoła świata. W sumie odwiedzili ponad siedemdziesiąt krajów na sześciu kontynentach. Więcej na www.5stronaswiata.pl.

 

Odyseja nepalska 2067,
czyli śniadanie wielkanocne na 5 tysiącach metrów

17.11.2010; Jaga Przewłocka, Łukasz Chojecki

Nepal_skg2

Jadąc na wiosnę do Nepalu, nie zdawaliśmy sobie sprawy, że to podróż nie tylko w przestrzeni, ale i w czasie. Bo po kilkunastu dniach wędrówki wokół Annapurny, po porankach z widokiem na ośmiotysięczniki i po mroźnych wieczorach spędzanych na rozmowach jak najbliżej pieca – zeszliśmy na dół, gdzie razem z tłumami mieszkańców Doliny Katmandu powitaliśmy Nowy Rok 2067.

Wcześniej mieliśmy raczej jednak wrażenie podróży w przeszłość, nie w przyszłość – idąc przez kamienne wioski, w których czas zatrzymał się setki lat wcześniej; spotykając Nepalczyków wypasających jaki tak samo jak ich dziadkowie; mijając świątynie wybudowane dziesiątki, a czasem setki lat wcześniej.

Teraz, z powrotem w 2010 roku, najlepiej pamiętamy dwa kontrastujące wrażenia: zupełną ciszę, spokój i majestat Himalajów oraz zaskakujący po tej ciszy gwar miast: kramiki, uliczki, motory, tłumy, kolory, zapachy...

I te właśnie nastroje chcemy pokazać na naszych zdjęciach – zapraszamy!

MAROKO - autostopem
24.11.2010; Eliza Hynda i Leszek Hynda Jr.

6_Maroko

Naszym pierwotnym planem na te wakacje było objechanie Polski na rowerach. Jednak pewnego dnia trafiła w moje ręce książka o Maroko, a po pewnym czasie znaleźliśmy też bardzo tanie bilety, więc plany automatycznie uległy zmianie.W efekcie pod koniec sierpnia lecieliśmy już do jednego z najbardziej orientalnych krajów chociaż położonego na południowy-zachód od Polski.

Zachaczyliśmy o różne regiony Maroka: Wybrzeże Atlantyku, Góry Atlas oraz Saharę. Odwiedziliśmy między innymi święte miasto muzułmanów, zasypaną przez wydmy osadę na końcu świata, najpiękniejszą glinianą wioskę oraz wiele innych zakamarków Magrebu. 
Doświadczyliśmy na własnej skórze uciążliwości jaką niesie ze sobą ramadan. Spotkaliśmy wielu fałszywych przewodników i innych naciągaczy, którzy wszelkimi sposobami próbowali wyłudzić od nas pieniądze.

Największą przygodą jednak było podróżowanie stopem i poznawanie przyjaźnie nastawionych do nas ludzi. Czasami ich gościnność była wręcz zaskakująca. Najlepiej wspominamy pobyt w Imilszil w Atlasie Wysokim, gdzie spędziliśmy niezapomniane chwile z tamtejszymi góralami przy ognisku i berberskiej whisk'y.

To, co szczególnie utkwiło nam w pamięci to niezapomniane smaki i zapachy.Na slajdach postaramy się przedstawić wszystko to co spotkało nas podczas wyjazdu.

Zapomniane Zakaukazie
01.12.2010; Grzegorz Petryszak

7_Gruzja

„Podobno, kiedy Bóg stwarzał świat, narody kłóciły się zacięcie, który kawałek zająć. Tylko Gruzini znudzeni czekaniem rozłożyli się wygodnie na mateczce ziemi i zaczęli wesoło biesiadować. Pan Bóg zmęczony 6 dnia wieczorem przechodząc obok zobaczył świętujących Gruzinów. Tak się rozczulił biesiadującymi, że powiedział: kiedy inni zawzięcie walczyli o najlepszy kawałek ziemi dla siebie wy zachowaliście spokój. Spodobaliście się mi. Został mi jeszcze mały kawałek ziemi, który miałem przeznaczyć dla siebie. Ale oddam go Wam."

Grzegorz Petryszak, dziennikarz, autor przewodników po górach Bułgarii i Włoszech, właściciel Klubu podróżników Gotramping (www.gotramping.pl) zaprasza na wizytę w tym doświadczonym przez los kraju.

Pojedziemy przez winne wzgórza na wschodzie Gruzji do jednego z najstarszych monastyrów - David Gareji. Wdrapiemy się na zbocza Kaukazu oraz wykąpiemy się w Morzu Czarnym. A przede wszystkim doświadczymy gościnności Gruzinów.

 

Same, same but different - Laos 2010

08.12.2010; Magdalena Angulska, Paweł Podbielski

8-Laos

 

Miał być trekking w dżungli, byl, ale w górach i to na plantacjach herbaty. Mieliśmy kupić skutery, nie udało się, ale za to przemieszczaliśmy się łodziami. Miały być wsie kryte strzechą, były, ale z antenami satelitarnymi. Laos dziwił na każdym kroku i im bardziej przemieszczaliśmy się na północ, tym bardziej okazywało się, że nic nie jest takie jak sobie wyobrażaliśmy, bądź jak byśmy chcieli. To kraj twardy, który uczy pokory, gdzie życie podporządkowane jest nieokiełznanej naturze, a ludzie, choć mili, do obcych podchodzą z pewną rezerwą. Czy było warto? TAK, bo w końcu znaleźliśmy miejsce, gdzie worek ryżu ma większe znaczenie niż pieniądz i nikt nie czeka na turystów.

Long Walk

12.01.2011; Bartosz Malinowski, Tomasz Grzywaczewski, Filip Drożdż

syberia

Wyruszyli w maju 2010 roku na niezwykle trudną 6 miesięczną wyprawę. Przebyli blisko 8 tys. km podążając śladem polskiego żołnierza Witolda Glińskiego który w 1941 roku zbiegł z sowieckiego łagru i pieszo dotarł do Kalkuty w Indiach.

Spłynęli rzeką Leną 2000 km łapiąc na stopa barki transportowe i motorówki, pieszo przedzierali się przez 1000 km dzikiej tajgi, konno pokonali północne stepy i góry Mongolii by przez ostatnie 3 miesiące wyprawy przejechać na rowerach ponad 4500 km przez Pustynię Gobi, Chiny, Wyżynę Tybetańska, Himalaje Nepalu oraz Indie.

Long Walk Plus Expedition - to hołd dla polskiego bohatera Witolda Glińskiego oraz wszystkich Polaków którym nie udało się wydostać z nieludzkiej ziemi. To wyprawa, która skłania do rozmowy na temat historii Polski, patriotyzmu oraz pragnienia poznania świata i pasji życia.

Korytarz Wachański - Afganistan bez talibów

19.01.2011; Bartek Tofel

afganistan

Projekt Afganistan 2010 stanowił nawiązanie do bogatych polskich tradycji wspinaczkowych i eksploracyjnych w górach Afganistanu. Była to pierwsza polska wyprawa do tego kraju od 33 lat. Uczestnicy działali w rejonach poprzednio praktycznie nie odwiedzanych. W ciągu dwóch tygodni udało im się zdobyć 8 prawdopodobnie dziewiczych wierzchołków o wysokości od 5030 do 5736 metrów. W czasie karawany do miejsca działalności górskiej 14 Polaków miało okazję zetknąć się z kulturą lokalnych mieszkańców - wyznających bardzo ciekawą odmianę islamu Wachów oraz nomadycznych Kirgizów - o której, z chęcią opowiedzą.
Więcej informacji na stronie: www.afganistan2010.pl

Od Tatr do Kaszmiru

26.01.2011; Adam Piechowski

Kaszmir

Samotna podróż z 100 USD w kieszeni, drogą lądowa, przez Związek Sowiecki, Iran, Afganistan (tuż po zamachu stanu), Pakistan do Indii, gdzie nawet udało mi sie dotrzeć do Kaszmiru i do jednego z himalajskich lodowców (Kolohai). Koleją, autobusami, ciężarówkami, statkiem, konno, a nawet na dachu pociągu. W drodze powrotnej odmówiono mi wizy do Iranu i musiałem na nią czekać wiele dni w pakistańskiej Quetcie, skończyły sie pieniądze, w Teheranie uciekł mi kursujący raz w tygodniu pociąg do Stambułu - ale jakoś dotarłem z powrotem do kraju! Taka to była podróż -  zwłaszcza jak na owe czasy - niezwykła, pełna przygód, o jakich dzisiaj się raczej nikomu nie śni. Opowiem o realiach podróżowania w latach '70, o moich tatrzańskich początkach, o sprzęcie, jaki wówczas był dostępny, o trudnościach wyjazdów w inne góry, nawet na Słowację, o pierwszych wyjazdach do Bułgarii i w Alpy.

 

Ludzkie oblicze reżimu - Persja 2010

02.02.2011; Marcin Kruczyk

Iran_K1_0646

 

Iran. Obecnie dźwięk tego słowa budzi strach i niepokój. Skojarzenia, jakie od razu przychodzą do głowy prowadzą w kierunku terroryzmu, srogiego reżimu, religijnych fanatyków, poniżanych i zniewolonych kobiet, programu nuklearnego aż wreszcie Al Kaidy i Osamy bin Ladena. Wyjeżdżając do Iranu oduczaliśmy się mówić, że coś jest „bomba”, żeby przypadkiem nie wpakować się w jakieś kłopoty.

Po powrocie stamtąd kraj ten odzyskał dla mnie swą starożytną nazwę Persji. Obecnie, gdy myślę o Iranie, skojarzenia, które przychodzą do głowy to ludzie z klasą i godnością, nadzwyczajna gościnność, wspaniała architektura, dywany tkane przez nomadów, kraina poetów i uśmiechniętych, szczęśliwych ludzi…