"kursówki" niecertyfikowane
Re: "kursówki" niecertyfikowane
Jak myślisz: bardzo bezsensownie będzie założyć, że odzyskamy to tempo i utrzymamy je przez kilka godzin? Tak, żeby np. w weekend przejść od Komańczy do Jaślisk, albo zrobić jakąś większą pętlę wokół Komańczy?
-
Gość
Re: "kursówki" niecertyfikowane
W weekend da się spokojnie przejść od Komańczy do Jaślisk (albo odwrotnie). Pamiętam kursówkę tzw. "trzydziestosześciogodzinną", kiedy to wyruszyliśmy z Królika w sobotę ok. 7 rano i bez spania, (z bardzo sprawną grupa, prawie bez buraków) dotarliśmy do Komańczy na 13.00 w niedzielę. Więc jasne, że się da, ale się trzeba ogarnąć, nieźle zwijać, nie tracić czasu... i mieć w odwodzie jakiś wariant rezerwowego powrotu, na wypadek, gdyby się jednak nie udało.
- Marta Cobelto
- Posty: 387
- Rejestracja: 2007-03-28, 15:47
Re: "kursówki" niecertyfikowane
Aha - ten post powyżej to mój - coś mi się nie zalogowało
Re: "kursówki" niecertyfikowane
A a propos map to polecam Wam serwis http://www.mapywig.org/
Re: "kursówki" niecertyfikowane
oglądałem sobie na mapach WIG tereny po których chodziliśmy na kursówkach, i...
z jednej strony to nic takiego - moja 75' Express Map nie jest wcale wiele lepsza, ale...
z drugiej to niezły hardcore, szczególnie że niektóre nazwy mają sie nijak do współczesnych, brakuje pożytecznych detali i w ogóle.. Jeśli się wybierzemy z tymi mapami gdzieś, to ja proponuje, hmm... Tatry Wysokie
z jednej strony to nic takiego - moja 75' Express Map nie jest wcale wiele lepsza, ale...
z drugiej to niezły hardcore, szczególnie że niektóre nazwy mają sie nijak do współczesnych, brakuje pożytecznych detali i w ogóle.. Jeśli się wybierzemy z tymi mapami gdzieś, to ja proponuje, hmm... Tatry Wysokie