wg. mnie było baaardzo fajnie
btw, nie mogę chodzić! Bolą mnie oba kolana od zewnątrz... Znacie jakieś magiczne sposoby? Czy może do jutra rana mi już przejdzie....?
To wielce prawdopodobne. Ja jednak jestem gotowy sie zalozyc, ze nauczenie sie topografii Gorcow do egzaminu PO napisaniu takiej zejscowki jest latwiejsze i daje lepsze efekty, niz opanowanie jej bez tego chwilowego wysilku w pociagu. Podobnie rzecz sie ma z reszta sprawdzanej wiedzy. Poza tym zdradze ci, ze my w swojej naiwnosci mamy nadzieje, ze czasem trafi sie kursant, ktory zapamieta cos z kursowki wczesniej, a nie na lapu capu w pociaguMogę się założyć, że po 5 dniach od powrotu z takiej kursówki ludzie nie pamiętają topografii.
fractalface pisze:Wszyscy (włącznie z instruktorami) musieli wyciągnąć mapy i zorientować się co jest czym. I chyba na tym to polega, aby móc się zorientować a nie uczyć się suchych faktów na pamięć.
Nie popadajmy w minimalizm - umiejętność nazwania i wskazania kilkunastu terminów geograficznych to naprawdę niewiele.fractalface pisze:I chyba na tym to polega, aby móc się zorientować a nie uczyć się suchych faktów na pamięć.
Racja, nie o to chodzi. A jak powinno być, napisali już moi przedmówcyfractalface pisze:chyba nie chodzi oto, aby chwilę wcześniej na łapu capu przyglądać się mapie i wkuwać coś na siłę